Po meczu z Jadarem Radom kilka słów o przebiegu spotkania powiedzieli kapitanowie oraz trenerzy obydwu ekip.
Maciej Pawliński: Nie wykorzystaliśmy dzisiaj szansy na zwycięstwo. W pierwszym secie Częstochowa nie grała swojej siatkówki, dlatego wygraliśmy tego seta. Drugi set był podobny, trzymaliśmy swoja grę do pewnego momentu, Częstochowa słabo grała zagrywką , nienajlepiej przyjmowała, mieliśmy spora przewagę. I nagle coś się w nas zacięło. Trzy piłki nieskończone. Straciliśmy tą sporą przewagę i od tamtego momentu wszystko zaczęło się walić. Częstochowa zaczęła grać poprawnie w każdym elemencie. Cały czas się rozkręcała i wygrała tego seta. W następnym secie nas zgniotła. Jeszcze próbowaliśmy w czwartym secie podjąć walkę w końcówce, jednak nie skończyliśmy bardzo ważnych dwóch kontr. Być może pod wpływem stresu i nerwów nie udało się ugrać żadnego punktu. Czekają nas ciężkie czasy. Ostatnią kolejkę my gramy u siebie z Kędzierzynem. Będziemy walczyć, liczymy na grę fair do końca i postaramy się wygrać z Kędzierzynem. To nasza jedyna szansa, jeśli nie to będziemy grac w barażach.
Andrzej Stelmach: Na początku myśleliśmy, że wygra się tutaj „na stojaka”. Generalnie graliśmy słabo zagrywką, a to jest nasz atut. Od początku zaczęliśmy psuć i nie wychodziło. Na szczęście w drugim secie w połowie się odwróciło, troszeczkę emocje z nas zeszły i później ta gra wyglądała w miarę poprawnie. Kontrolowaliśmy to spotkanie do końca, wygraliśmy 3:1. Te trzy punkty są dla nas najważniejsze. Trudno się spodziewać, abyśmy w środę dawali maksa, że patrząc na nasz zespół było widać, że daliśmy 120 % i to jest normalne, że później w tych meczach ligowych człowiek nie jest w pełni sił. Generalnie mówimy sobie, że sprężamy się, że musimy to wygrać. Nie wszystko wychodzi tak jakbyśmy chcieli, ale to jest sport i każda drużyna tak ma. Nie da się cały czas być skoncentrowanym na 200%, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu gramy co trzy dni i to jest dla nas najgorsze. Cieszymy się, że teraz możemy mieć trochę wolnego, jutro niedziela i pół poniedziałku są wolne. Jest nam to bardzo potrzebne, aby odpocząć do meczu w Pucharze Polski z Kędzierzynem.
Jan Such: Dzisiaj Częstochowa zagrała dobrze, ale widziałem mecz z Delektą. Dwa sety przegrane na przewagi, później deklasują i w tie breaku robi się 7:1 w ciągu 1:45 s. Dzisiaj grali doskonale. Janeczek nie do zatrzymania, Bartman wspaniale, chociaż słabo prezentował się w Bydgoszczy. Chylę czoła przed moim zespołem. Gdy obejmowałem zespół miał na koncie trzy punkt i cztery sety wygrane. Grali rewelacyjnie, walczyli do końca po sportowemu. To była niesamowita walka, zdeklasowali Delektę u siebie. Wszyscy w Polsce to widzieli. Walczyliśmy ze wszystkimi niesamowicie. Wiem, że będziemy grac w barażach. Szkoda tylko, z trenerzy nie mogą obstawiać wyników, bo na meczu z Delektą bardzo dużo bym zarobił.
Radosław Panas: Przede wszystkim cieszę się z wygranej, z trzech punktów. Wiedziałem, że będzie to ciężki mecz z kilku względów. Radom grał tutaj o wszystko, my byliśmy po meczu środkowym, gdzie martwiliśmy się, że ciężko będzie się znów zmobilizować, ale chwała chłopakom, że od połowy drugiego seta zmieniliśmy nasz grę. Podnoszą się pewne głosy, że może warto było odpuścić, ale ja nie mogę chłopakom powiedzieć w szatni: „Chłopaki słuchajcie ten mecz odpuszczamy, żeby wygrać z zespołem X, a nie z Y”. Bo wbrew temu co mówi trener ja staram się im zaszczepić to, żeby wygrywali z każdym. Ja wymagam od nich zwycięstw w każdym meczu. Wiadomości trenera Sucha są brew moje filozofii oraz filozofii tego zespołu. Ma on wiadomości na pewno sprawdzone. Odpuściliśmy to wyraźnie, zresztą w Bydgoszczy też, bo trener tak mówi, a zapewne wie, co mówi Ale nikt tutaj nie odpuszcza. Mieliśmy bardzo ciężki okres, a tutaj zespół z Radomia sam nie skończył kilku piłek w czwartym secie. Także mogą mieć pretensje tylko do siebie. Nie podoba mi się, co trener powiedział, ale trudno, każdy ma swoje zdanie. Ja nic nie wiem na temat odpuszczania. Wyszliśy na tamten mecz tak jak do każdego, zagraliśmy słabiej tak jak tutaj te dwa sety, tylko, że tam Bydgoszcz to wykorzystała, a Radom nie potrafił tego zrobić.