Kraków pokonany.

Siatkarki SPSu Politechniki Częstochowskiej odniosły kolejne ligowe zwycięstwo. Tym razem na własnym boisku pokonały Wisłę Kraków 3:1 [25:23, 22:25, 25:19, 25:23]. Mecz napewno podobał się kibicom, którzy licznie wybrali się na dzisiejsze spotkanie – obie drużyny wykazały się olbrzymią wolą walki i dużymi umiejętnościami..

Pierwsze punkt meczu zdobyły rywalki – siatki dotknęła Magda Fedorów. Później punkty zdobywane były na przemian. W naszej drużynie nie do zatrzymania była Agnieszka Starzyk, która zdobyła skutecznymi atakami 3 i 4 punkt. Przy stanie 5:5 zablokowana została Ola Król i od tego momentu gra w naszej drużynie staneła. Rywalkom zdobywanie punktów przychodziło z łatwością, gospodyniom wręcz przeciwnie. Przy stanie 12:15 w siatke zaatakowała Edyta Węcławek i o czas poprosił trener Rafał Bogus. Zdecydował się także na zmiane, w miejsce Węcławek na boisku pojawiła się Beata Fortuna. Gra w naszej drużynie zaczęła się w końcu układać i dziewczyny pokazały w końcu pełnię swoich możliwości. Po dwu skutecznych atakach ze skrzydła Agnieszki Starzyk na tablicy wyników wyświetlił się wynik 19:21. Kolejne dwa punkty SPS zdobył blokiem. Najpierw rywalki natknęły się na blok Kasprzyk – Król, a następnie zatrzymały się na rękach Agnieszki Starzyk. Rywalki zdobyły tylko 2 punkty i ostatni punkt pierwszej patrii zdobyła atakiem ze skrzydła Iza Kasprzyk.

Drugiego seta Częstochowianki zaczęły dosyć słabo. Rywalki wyszły na dwupunktowe prowadzenie 6:8 i oddały inicjatywę gospodyniom. Po dwóch autowych atakach Wisły i skutecznej grze w każdym elemencie SPS wygrywał 18:15 i wszyscy spodziewali się łatwego zwycięstwa w tej partii. Jednak nie wiadomo czemu wszystko w naszej drużynie się zatrzymały i teraz rywalki nadawały rytm grze. SPS zaczął bardzo słabo przyjmować zagrywki i popełniał dużo głupich błędów. Rywalki wykorzystały to wszystko doskonale i wygrały seta do 22.

W trzeciej odsłonie meczu już pierwsza wymiana przyniosła wiele emocji. Po kilku mocnych zbiciach i efektownych obronach z obu stron piłkę ostatecznie w boisko wbiła Agnieszka Starzyk. Rywalką w tym secie ani razu nie udało się wyjść na prowadzenie. Bardzo dobrą serię zagrywek zanotowała Starzyk. Przy jej zagrywce SPS zdobył 3 punkty. Przy stanie 16:13 nasze zawodniczki dwa razy zatrzymały się na bloku rywalek i ich przewaga wynosiła już tylko 1 oczko. Wszystko jednak wróciło do normy po asie serwisowym Edyty Węcławek. 23 punkt zdobyła atakiem z krótkiej Magda Fedorów, a ostatni 25 Edyta Węcławek nie dając rywalką szans na obronę swojego ataku.

Ostatnia jak się okazało partia spotkania na początku była bardzo wyrównana. Prowadzenie zmieniało się co sekundę. Nasze zawodniczki objęły dwupunktowe prowadzenie po asie serwisowym Edyty Węcławek. Po kolejnym asie SPSu (tym razem Iza Kasprzyk) trener Wisły poprosił o czas. I zdecydowanie była to słuszna decyzja bo rywalki odrobiły straty i doprowadziły do remisu po 13. Nasze siatkarki pomagały rywalką w zdobywaniu kolejnych punktów posyłając piłki bez bloku daleko za końcową linię boiska. Przy stanie 17:19 sygnał do ataku dała Iza Ksprzyk atakując skutecznie ze skrzydła. Za chwilę zaserwowała asa i ponownie był remis (19:19). Obie drużyny grały bardzo dobrze, jednak więcej piłek kończył SPS. 23 punkt po złym odbiorze przeciwniczek zdobyła atakując z przechodzącej piłki Magda Fedorów. Rywalki oddały nam 24 oczko posyłając piłkę prosto w ręce naszych blokujących. Mecz zakończyła atakie niezastąpiona dziś Agnieszka Starzyk.

Siatkarki SPSu Politechniki pokazały w dzisiejszym meczu (podobnie jak we wszystkich wcześniejszych), że potrafią walczyć do końca i nie poddają się bez walki. Napewno dzisiaj bardzo dużo było w tym zasługi Izy Kasprzyk, która bez przerwy motywowała resztę drużyny do walki, oraz Agnieszki Starzyk która mimo kilku słabszych momentów w większości akcji była nie do zatrzymania.
Na pochwałę zasługuje cała drużyna pokazując po raz kolejny, że ambicje w tym sezonie sięgają wysoko i w żeńską siatkówkę naprawde warto inwestować.

Osobno trzeba jeszcze zaznaczyć, iż poziom sędziowania dzisiejszego meczu nie był satysfakcjonujący zarówno dla drużyny SPSu jak i Wisły Kraków.

SPS Politechnika Częstochowska – Wisła Kraków 3:1 [25:23, 22:25, 25:19, 25:23]

SPS w składzie: Agnieszka Starzyk, Edyta Węcławek, Ola Król, Magda Fedorów, Iza Kasprzyk, Weronika Kaczmarek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *