AZS przed sezonem

Zbliża sie sezon 2004/2005. Jak oceniam szanse akademików na najbliższy sezon?
Prosze bardzo: według mnie są oni w stanie wywalczyć nawet wiecej niz w zeszłym sezonie mimo że takie kluby jak Skra, Ivett – o nie przepraszam Jastrzębki Węgiel, PZU czy choćby Mosto [wzmocnione i budowane od nowa] albo KP [nowy trener i odmłodzona kadra] wydają sie w tym sezonie „mocne”.

Nasza drużyna cały okres przygotowawczy była razem [nikt od nas nie pojechał na kadre lub coś innego] więc nowi zawodnicy mieli sporo czasu aby sie zgrać z resztą drużyny.

Nowi zawodnicy wydają się perspektywiczni, ale po kolei:
Bartek Gawryszewski – młody zdolny środkowy z MOS Warszawa, coś ala Arek Gołaś tyle że młodszy i do „szlifowania” ale już trener Skorek powinien dołożyć starań aby pod okiem Jurkiewicza i Kokocińskiego z Bartka wyrósł klasowy siatkarz.

Marcin Kocik – nie łapał się do „AZS-u z Bełchatowa” w zeszłym sezonie ale trener Skorek zna go z Radomia [ zdobył z nimi PP -zwycięstwo nad AZS] i chyba coś widzi w nim skoro Kocik gra teraz w Częstochowie.

Piotr Gacek – chyba najbardziej kontrowersyjna zmiana przed sezonem – zamieniono nim Radka Panasa który spisywał się bardzo dobrze na libero. Nie chciałbym skreślać tego człowieka od razu ale wg statystyk przyjmuje on słabiej od Radka mimo że ma od niego lepszą obrone. Czas pokaże czy decyzja „oddelegowania” z klubu Panasa była słuszna.

Adrian Patucha – powrót, okaże sie z jakim skutkiem. Będąc w Nysie co najważniejsze grał i to z niezłym skutkiem. Miejmy nadzieje że obecność trzeciego atakującego wzbudzi w naszych zawodnikach chęć rywalizacji o miejsce bo nie ukrywajmy że w zeszłym sezonie na pozycji atakującego było jej dość mało żeby nie powiedzieć wcale.

Michał Żuk – o tym zawodniku jestem w stanie tylko powiedzieć że „doszedł” do AZS z Norwida więc musiał sie chłopak na tle licealistów wyróżniać.

Oceniając poziom zespołu myśle że będzie doskwierał [najbardziej kibocom] brak Radka Panasa – człowieka który bądź co bądź powinien zakończyć kariere tutaj ze względu na to ile lat spędził w AZS i ile z tym klubem osiągnał. Boli napewno strata Arka Gołasia ale jeśli chłopak ma sie rozwijać to we Włoszech ma do tego sposobność. Nowi zawodnicy mieli chyba wystarczająco dużo czasu aby „załąpać” styl gry drużyny.

Podsumowując, wersja optymistyczna jest taka że AZS dojdzie do finału PLS po wielu zaciętych często pięciosetowych pojedynkach ale nowi i starzy zawodnicy spełnią swoją role i nie zawiodą Częstochowskich kibiców. Wersja pesymistyczna jest taka że Edward Skorek -człowiek, zawodnik, trener wręcz legenda – nieomylny zazwyczaj jako szkoleniowiec podjął złą decyzje sprowadzając tych a nie innych zawodników i przeprowadził zły cykl szkoleniowy skazując Akademików na ligowe średniactwo. Wierząc w AZS i trenera Skorka zakładam że wersja druga nie ma miejsca sprawdzić się i AZS dołączy kolejny medal – choć nie koniecznie złoty do swojej kolekcji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *