Relacja ze spotkania SPS – EKS

Siatkarki SPSu Politechniki przegrały wczoraj na własnym boisku z ligowym beniaminkiem – drużyną EKS Skry Bełchatów. Jest to pierwsza porażka naszej drużyny w tegorocznych rozgrywkach ligowych, a druga wygrana przeciwniczek…


Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla zawodniczek z Częstochowy, i nic nie zapowiadało dalszych problemów. Po dobrej zagrywce Magdy Fedorów, a później skutecznych ataków ze skrzydła Edyty Węcławek gospodynie objęły 3 punktowe prowadzenia 6:3. Przeciwniczki okazywały jednak ogromną wolę walki i po okresie prowadzenia SPSu zdołały się zbliżyć na 1 punkt (21:20) a następnie doprowadzić do remisu po 24. Na szczęście pod koniec partii zaczął funkcjonować częstochowskie blok i ostatecznie pierwszy set zakończył się wygraną SPSu na przewagę do 24.

Drugi set dobrze rozpoczęły zawodniczki Skry. Po dobrych zagrywkach prowadziły 0:2. Później coś zaczęło się psuć w grze rywalek i do głosu doszły Częstochowianki. Zdecydowanie poprawiły grę w obronie i uszczelniły blok. Przy stanie 18:14 wszystko się jednak skończyło i wydawało się że dziewczyny nie za bardzo wiedzą co robią na boisku. Popełniały masę głupich błędów i co chwila natykały się na blok rywalek. Miały jednak trochę więcej szczęścia od Skry i zdołały na chwilę wyjść na prowadzenie (22:21) Potem były tylko zepsute zagrywki i beznadziejne przyjęcie a w konsekwencji tego oddanie seta rywalką do 27.

Set trzeci to praktycznie powtórka z drugiego. Zasadniczą różnicą były tylko okresy dobrej gry zarówno jednej, jak i drugiej ekipy. Do stanu 18:21 na boisku o wiele lepiej radziły sobie rywalki. Na szczęście jest w naszej drużynie Iza Kasprzyk, która była postacią wyróżniającą się w tym spotkaniu. Grała bardzo ambitnie i to głównie dzięki niej na tablicy pojawił się wynik 21:21. Jak się jednak okazało wszystko poszło na marne bo reszta drużyny grała bez jakiej kolwiek wiary w końcowy sukces i Skra mogła zapisać wygraną w 3 secie na swoje konto.

W czwartej partii w końcu mogliśmy obejrzeć taką drużynę, jaką widzieliśmy na wcześniejszych meczach. Prowadzenie w tym secie zmieniało się co chwilę, żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej punktów. W końcówce więcej determinacji pokazały Częstochowianki i wygraną w tym secie doprowadziły to time-breaku.

Na początku ostatniej partii meczu na prowadzenie wyszła drużyna gości i nie oddała go już do końca. Nasza drużyna tak jak wcześniej zatrzymywała się na bełchatowskim bloku a asekuracja była praktycznie znikoma. Ostatecznie seta przegrały do 11.

Mecz mógł się podobać kibicom, którzy licznie zgromadzili się w sali Politechnik, jednak sam wynik pozostawia wiele do życzenia. W naszej drużynie brakowało przede wszystkim woli walki. Dziewczyny po kilku nieudanych akcjach traciły chęć gry. Miejmy nadzieje że był to tylko słabszy dzień całej drużyny, albo postój spowodowany brakiem Agnieszki Starzyk (która jednak pojawiła się na jakiś czas na boisku) oraz gry bez libero.

SPS wyszedł na boisko w składzie: Węcławek, Król, Fedorów, Kasprzyk, Kaczmarek, Fortuna

SPS Politechnika Częstochowa – EKS Skra Bełchatów 2:3 [26:24, 27:29, 28:30, 25:20, 11:15]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *