Siatkarze AZSu Częstochowa pokonali na wyjeździe wicemistrza Polski – AZS Olsztyn 3-2 ( 29:27; 25:22; 23:25; 17:25; 19:17 ). Faworytem tego spotkania był zespół z Olsztyna, jednak to częstochowianie okazali się lepsi i obecnie zajmują drugie miejsce w tabeli tuż za Skrą Bełchatów…
Na początku pierwszego seta olsztynianie zaczęli od dobrej gry blokiem, najpierw zablokowali Kokocińskiego a później Gierczyńskiego i szybko zrobiło się 3-1 dla gospodarzy. Jednak dobra gra Grzegorza Szymańskiego w ataku przynosi efekt i to siatkarze z Częstochowy schodzą na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8-7. Do stanu 16-14 dla gości gra toczyła się punkt za punkt. Później głównie dzięki dobrej grze Michała Winiarskiego w polu zagrywki AZS Częstochowa obejmuje znaczne prowadzenie 20-16. Ale gospodarze nie dali za wygraną i powoli odrabiali stracone punkty doprowadzając do remisu 23-23. O wygraniu tego seta zadecydowała końcówka, w której lepsi okazali się Akademicy z Częstochowy. Set zakończył się Naszą wygraną 29-27
Druga partia była podobna do pierwszej. Najpierw na prowadzenie wyszli gospodarze i na pierwszą przerwę techniczną zeszli prowadząc 8-6. Spora ilośc błędów popełniona po obu stronach siatki bardzo obniżyła poziom rozgrywanego seta. W końcu po długiej wymianie na tablicy widnieje wynik 14-14. Na drugą przerwę techniczną to częstochowianie zeszli prowadząc 16-15 po dobrym zbiciu Michała Winiarskiego. Po przerwie walka była naprawde zacięta, kilkukrotnie podczas drugiej części tego seta wynik był remisowy ( 17-17; 19-19; 20-20; 21-21; 22-22 ). Od stanu 22-22 punkty zdobywali już tylko siatkarze ze Świętego Miasta i zakończyli tego seta wygrywając 25-22.
W trzecim secie częstochowianie popełnili masę błędów. Do pierwszej przerwy technicznej Nasi siatkarze zdobyli tylko trzy punkty. Olsztynianie przebudzili się po dwóch przegranych partiach i seryjnie zdobywali punkty wykorzystując słabe momenty gry swoich rywali. Wyróżniającym się zawodnikiem w szeregach gości był Marcin Kocik, który był nie do zatrzymania w ataku. Wydawałoby się że sam Kocik seta nie wygra, a był bardzo blisko. W końcówce Marcin wszedł na zagrywke , na której spisał się bardzo dobrze. Ostatecznie jednak set zakończył się wygraną gospodarzy 25-23. Na uwagę zasługuje fakt że od stanu 24-19 częstochowska młodzież zdołała doprowadzić do stanu 24-23. Gdyby nie stracone punkty na początku , to z pewnością częstochowianie wywieźliby komplet punktów z Olsztyna.
Czwarty set był cały czas pod kontrolą gospodarzy, prowadzili od początku do samego końca. W każdym elemencie siatkarze z Częstochowy ustępowali rywalom. Set bez większej historii , który zakończyli na swoją korzyść Olsztynianie wygrywając 25-17.
Przed piątym setem chyba wszyscy fani siatkówki mieli w głowie stare siatkarskie powiedzenie, że „kto nie wygrywa 3-0 prowadząc 2-0, ten przegrywa 2-3”. Trener Skorek musiał powiedzieć kilka ostrych słów swoim podopiecznym w przerwie między setami, bo gra częstochowian w tie-breaku byla o niebo lepsza niż w dwóch poprzednich partiach. Od początku piątego seta na prowadzenie wysunęli się goście i to oni zmieniali stronę boiska prowadząc 8-5. Po dobrym ataku Winiarskiego na tablicy wyników było 7-10 dla „przyjezdnych” i od tego momentu walka była bardzo wyrównana. Drużyna prowadzona przez Grzegorza Rysia miała w powietrzu piłkę meczową (14-13), jednak atak z krótkiej piłki Jurkiewicza, oraz fenomenalna gra w obronie i ataku Szymańskiego zupełnie zmienia sytuację. Teraz to częstochowianie moga skończyć mecz. Po kilku wymianach Michał Ruciak nadział się na blok rywali i tym samym Akademickie Derby kończą się korzystnie dla siatkarzy z Częstochowy.
Niewątpliwie dwa punkty zdobyte przez AZS Częstochowa na trudnym terenie rywala są bardzo cenne i mogą mieć wpływ na układ tabeli przed fazą Play-Off.
Wyniki 4 kolejki PLS:
AKS Resovia Rzeszów – AZS Nysa 3:2
AZS Warszawa – Mostostal Kędzierzyn-Koźle 3:0
Górnik Radlin – KP Sosnowiec 1:3
Jastrzębie-Borynia – Skra Bełchatów 0:3
AZS Olsztyn – AZS Częstochowa 2:3