Passa potrzymana.

W ostatnią sobotę koszykarze ISKRY pokonali Stal Stalową Wolę 96:78. Dzięki temu zwycięstwu TYTAN awansował na piąte miejsce w tabeli 1.ligi.

Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie ponieważ Stal przed XIII kolejką zajmowała trzecie miejsce. Początkowo wszystko przebiegało zgodnie z oczekiwaniami. Wszystkie punkty dla Stali w pierwszej kwarcie zdobyło trio Malcherczyk-Prawica-Pydych. Częstochowianie przez pierwsze 10 minut grali trochę ospale i gdyby nie świetna dyspozycja Tomka Milewskiego to rywale wygrali by znacznie wyżej niż tylko 18:14.

Po przerwie jednak wszystko uległo odmianie. Głównie za sprawą Pawłą Surówki, który zdobył dużo punktów i świetnie dogrywał kolegom. Obudził się także Dariusz Szynkiel, który szybko zdobył 8 punktów. Słabo natomiast spisywali się nasi skrzydłowi Sośniak grał słabo, a Motyl wręcz beznadziejnie. Pierwszej połowy do udanych nie zaliczy też Michał Saran. Na Stal to jednak wystarczyło. Słabszą kwartę zaliczył Prawica, a Malcherczyk wypadł z rytmu i nie zagrał dobrze już do końca spotkania. Dobra postawa Pydycha oraz przyzwoita zmiana w postaci Dawida Szewczyka pozwoliła Stali utrzymać do przerwy remis. Mimo nienajlepszej gry swoich podopiecznych trener gości Leszek Kaczmarski nie zdecydował się na wzięcie przerwy. Zrobił to natomiast dwukrotnie Arkadiusz Urbańczyk. Pierwszy raz przy stanie 21:26, a później już w końcówce kwarty na wyraźną prośbę zmęczonego Tomka Milewskiego.

Po przerwie gra toczyła się bardzo szybko za sprawą TYTAN-ów. Przyjezdni nie mieli żadnego pomysłu na grę gospodarzy i to sprawiło, że w pierwszych trzech minutach kwarty TYTAN rzucił 9 punktów przy zaledwie 2 Stali. W tym momencie po raz pierwszy i ostatni trener Kaczmarski poprosił o czas. Na niewiele się to zdało, bo nie było siły na przebudzonego Sarana i niezwykle celnie rzucającego Nogalskiego. Nogal dodatkowo popisał się ciekawym wyczynem. Po każdej z czterech trójek zaliczał przechwyt. 70:59 przed ostatnią kwartą sprawiło, że nikt już nie miał wątpliwości kto wygra mecz.

Ostatnia odsłona meczu to już popis naszych koszykarzy. Efektowne zagrania sprawiły, że kibice cieszyli się z tego jednostronnego już pojedynku. Gdy za przewinienia schodzą Szewczyk i Prawica goście już zupełnie tracą nadzieję. TYTAN gra w ataku efektownie, ale nie zapomina o obronie i rywale mają ogromne trudności ze zdobywaniem punktów. W końcówce na parkiet wchodzi jeszcze Marcin Miękus. Trochę niepotrzebnie, bo zamiast zawodników narzekających na drobne urazy wygrane już końcówki mogliby grać juniorzy. Jednak zwycięstwo 96:78 cieszy i daje nadzieję na zwycięstwo 4.XII w Gdyni.

TYTAN Częstochowa – Stal Stalowa Wola 96:78 (14:18; 24:20; 32:21; 26:19)

Punkty dla TYTAN-a:
Saran 19, Milewski 18(1), Migała 8, Szynkiel 8(1), Trepka 5(1) – Surówka 21, Nogalski 13(4), Sośniak 2, Miękus 2, Motyl 0.

Punkty dla Stali:
Prawica 23(4), Pydych 21(4), Malcherczyk 12(2), Grzyb 5, Bieleń 2 – Zalewski 7(1), Szewczyk 5, Ucinek 3(1).

W pozostałych meczach XIII kolejki:
KKS – Kager 67 : 82
ŁKS – Górnik 83 : 88
Siarka – Alba-Elcho 89 : 72
Znicz – AZS R. 73 : 71
Kotwica – Zastal 89 : 74
Polpak – Sokół 66 : 68
Basket – Spójnia 79 : 72

Do końca rundy pozostają dwie kolejki spotkań. TYTAN zmierzy się 4.XII w Gdyni z Kagerem, który ma na koncie tyle samo punktów co Częstochowianie. Natomiast tydzień później do Częstochowy przyjedzie Kotwica Kołobrzeg, która ma jedno oczko więcej i jest jedno miejsce wyżej. Przed przerwą świąteczną ISKRA zagra jeszcze u siebie z KKS-em Poznań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *