Już w najbliższa sobotę nasi gracze zmierzą się w wyjazdowym pojedynku ze Stalą Stalowa Wola. Podopiecznym trenera Urbańczyka trudno będzie pokonać rywala, ale nasi już są pewni gry w play-off. Znając jednak TYTAN-ów możemy się spodziewać, ze zrobią wszystko by wywalczyć 2 punkty.
Niezwykle ambitni Częstochowianie są jednak bardzo zmęczeni sezonem, co z meczu na mecz jest coraz bardziej widoczne. Mimo to ostatnie trzy mecze udało się graczom Iskry wygrać. Jednak teraz, gdy ten najważniejszy cel udało się już osiągnąć i wiadome jest, ze nasza drużyna nie będzie walczyła w dolnej grupie o utrzymanie częstochowscy koszykarze nie maja już takiej motywacji do gry na 100%. Trepka i Motyl wciąż powinni odpoczywać i trener chyba nie będzie ryzykował ich stanem zdrowia. Z drugiej jednak strony TYTAN chciałby przystąpić do rozgrywek play-off z jak najwyższej pozycji, a przy aktualnej dyspozycji Sokoła Łańcut wciąż jest szansa na trzecia lokatę. Teoretycznie przystępując z takiej pozycji istnieje realna szansa by w półfinale nasi gracze spotkali się z Polpakiem Świecie, a to oznacza, ze w Hali Polonia częstochowskim kibicom zaprezentowałby się Przemysław Migała. To jednak tylko teoria, bo ostatnie trzy spotkania rundy zasadniczej Iskra gra z trudnymi rywalami.
Takim rywalem jest właśnie Stal, której największą gwiazdą jest jeden z najbardziej wybijających się graczy ligi Roman Prawica. Kibicom polskiej koszykówki nazwisko byłego reprezentanta kraju mówi wiele, jednak jego statystyki w tym sezonie najlepiej oddają obraz jego gry. Ponad 20 punktów i prawie 7 zbiorek sprawiają, ze Prawica prowadzi Stal do gry w ósemce. Jednak jeden zawodnik to za mało, a w styczniu już było wiadomo, ze ekipę ze Stalowej Woli czeka trudny marsz do play-off. Władze klubu postanowiły wiec zatrudnić Grzegorza Ozoga, który rozwiązał kontrakt z Siarka Tarnobrzeg. Silnym punktem zespołu jest także Marcin Malcherczyk, który już niejednemu klubowi w tym roku wdał się we znaki. Słabo jednak zagrał w ostatnim spotkaniu, które jego drużyna dość niespodziewanie przegrała w Poznaniu z tamtejszą Pyrą. Ta minimalna porażka (95:93) postawiła drużynę w ciężkiej sytuacji i mecz z Częstochową będzie dla rywali bardzo ważny. Zawiódł ostatnio Malcherczyk jednak na wysokości zadania stanęli Henryk Bielen i Paweł Pydych i także na nich należy zwrócić uwagę. Warto jednak zauważyć, ze do pokonania silnej teoretycznie Stali Poznaniakom wystarczyła świetna dyspozycja niedawnego gracza Kotwicy Kołobrzeg Marcina Fliegera, który zdobył 36 punktów. Sytuacja Stali jest jednak na tyle ciężka, ze druga porażka z rzędu może oznaczać pożegnanie się z górną częścią tabeli. Drużyny z miejsc 6-11 wciąż wałcza o te ostatnie miejsca, a Stal ma akurat korzystny układ spotkań. Jeżeli wygra w sobotę i pokona później słabiutki LKS Łódź to prawdopodobnie nie będzie się musiała obawiać ostatniego meczu ze Zniczem Jarosław, który jest sąsiadem Stalowej Woli w ligowej tabeli. Jeżeli nie to ostatni mecz rundy zasadniczej dla Stali może być meczem o wszystko, a w takich meczach wszystko się może zdążyć.