Zwycięstwo było blisko!

Niestety w drugim meczu półfinałowym siatkarze Pamapolu Domex Częstochowa przegrali w Hali Polonia po pięciosetowym meczu z AZS PZU Olsztyn 2:3 w setach: 19:25, 25:20, 25:14, 24:26, 12:15. Akademicy z Olsztyna prowadzą w rywalizacji do trzech wygranych meczy 2:0. Teraz czekają nas mecze w Olsztynie.

29 zdjęć autorstwa Piotrka Bednarka TUTAJ


I stało się to, czego nikt chyba się nie spodziewał. Dziś druga porażka akademików z Częstochowy po ponad dwugodzinnym, pięciosetowym meczu. Częstochowscy siatkarze zagrali dobrze w drugim i trzecim secie, niesieni dopingiem kibiców. Szczególnie trzeci set mógł się podobać, wygrany przez Pamapol do 14.

Pierwszego seta wygrali tak jak wczoraj goście, którzy uzyskali przewagę w połowie seta. Początek remisowy, później już przewaga Olsztyna. Kolejno: 6:8, 9:13, 11:14, 13:17, 16:20, 18:23. Seta kończy Papke. Goście kontrolowali grę przez całego seta.

Częstochowianie do drugiego seta przystąpili już bardziej skoncentrowani i od początku do końca prowadził, nie dając ani przez moment rywalom szansy na zwycięstwo. Zaczęło się od 2:0. Celnie atakował Jurkiewicz, który następnie złapał na pojedynczym bloku Papkego. Jurkiewicz zagrał w tej fazie gry bardzo dobrze, trzy razy „łapiąc” gości na pojedynczy blok. Później było 5:1 i trener gości prosi o czas. Olsztyn zbliża się na dwa punkty – 6:4, ale celne ataki Winiarskiego i Szymańskiego i as serwisowy tego ostatniego pozwalają na kontrolowanie sytuacji i prowadzenie 11-7. Pamapol prowadzi następnie 15:12, 19:14, 22:17. Przy tym wyniku wchodzi Gawryszewski i Patucha na zagrywkę. Patucha zalicza serwis w siatkę (22:18). Końcówkę wygrywa Pamapol po błędach gości, a seta kończy Gierczyński i zwycięstwo w drugim secie 25:20. Po dwóch setach na tablicy wyników remis: 1:1. W tym secie AZS zdobył dwa punkty blokiem (Kokociński-Winiarski i Jurkiewicz-Winiarski).

Trzeci set to koncertowa gra AZS Częstochowa. Goście nie mieli w tym secie nic do powiedzenia. Ku radości wszystkich kibiców, Częstochowscy siatkarze zaprezentowali siatkówkę na najwyższym poziomie, która cieszy. Dobrze zaprezentowali się Winiarski, Szymański, Kokociński. Dwa razy pod rząd blokowali gości ci dwaj ostatni (7:5, 8:5). Od stanu 14:11 Pamapol zdobywa następne 7 punktów i jest już 21:11. Olsztynianie nie mają już szans na wygranie seta, odpuszczają i Pamapol wygrywa 25:14. Po trzech setach jest 2:1 dla Pamapolu.

Mecz mógł się zakończyć już w czwartym secie wygraną Częstochowian, ale niestety nieporadność naszych graczy spowodowała, że seta w końcówce wygrali akademicy z Olsztyna. Pamapol prowadził do stanu 17:12 i nagle coś stanęło. W drużynie gości mocno serwował Bąkiewicz i równie mocno i celnie atakował Papke. Końcówka była emocjonująca. Goście doprowadzili do remisu po 22. Następnie był remis po 23 i po 24. W końcówce dwa razy atakują celnie goście (m.in. Ruciak), Pamapol zdobywa dwa punky blokiem Kokociński/Winiarski, ale niestety Pamapol przegrywa seta po ataku Winiarskego w blok. Set kończy się wygraną Olsztyna 24:26.

Piąty set to wyrównana walka do stanu 7:7. Zmiana stron przy stanie 7:8 dla AZU-u Olsztyn. Dwa punkty zdobywa Nowak silną zagrywką. Częstochowscy siatkarze pogubili się w końcówce, co wykorzystali goście, a szczególnie wyróżniający się Papke, który trzy razy celnie atakował. Pamapol próbuje ratować jeszcze sytuacje, ale niestety zespół z Olsztyna pozostaje poza zasięgiem. Mecz kończy Nowak zbiciem piłki. Seta wygrywają Olsztynianie do 12 i cały mecz 3:2.

Na konferencji pomeczowej trener Skorek gratulował zwycięstwa gościom i przyznał, że drużyna Olsztyna jest mocna i jeśli wygra z Pamapolem to ma duże szanse na zdobycie mistrzostwa. Na uwagę zasługiwała gra Bąkiewicza i Papke, szczególnie w końcówce czwartego seta i w oraz w ostatniej odsłonie meczu. Trener gości zdaje sobie sprawę z tego, że mecze w Olsztynie mogą być zdecydowanie trudniejsze niż w Częstochowie i że sprawa awansu dalej jest otwarta.

Po dwóch spotkaniach prowadzi AZS Olsztyn 2:0. Teraz akademicy z obu zespołów przenoszą się do Olsztyna.

PAMAPOL DOMEX AZS CZĘSTOCHOWA – AZS PZU OLSZTYN 2:3 (19:25, 25:20, 25:14, 24:26, 12:15)

PAMAPOL: Gierczynski, Jurkiewicz, Woicki, Szymański, Kokociński, Winiarski – Gacek (libero), Gawryszewski, Kocik, Oczko, Patucha.
OLSZTYN: Grzyb, Zagumny, Nowak, Ruciak, Siebeck, Papke – Kuciński (libero), Szyszko, Śmigiel, Czarnowski, Możdżonek, Bąkiewicz.

Mecz w obiektywie


Walka na siatce Jurkiewicza z Zagumnym; foto.PB


Pan z gwizdkiem wzbudził sympatie kibiców z „młyna”; foto.PB


Trener Ryś w rozmowie ze swoimi zawodnikami; foto.PB

29 zdjęć autorstwa Piotrka Bednarka TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *