Dziś o godzinie 17 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu nasi żużlowcy zmierzą się z Atlasem. Faworytem potyczki zdecydowanie są gospodarze. Mecz transmitować będzie Polsat Sport.
Największym problemem częstochowian jest brak zawieszonego za obrażanie sędziego Grzegorza Walaska. O zwycięstwo byłoby trudno nawet z nim w składzie, ale przy jego braku szanse na obronienie przewagi z Częstochowy i wywalczenie punktu bonusowego są nikłe. Przy ulicy Olsztyńskiej „Lwy” wygrały zaledwie 47:43, tak więc mogą przegrać najwyżej trzema oczkami by otrzymać punkt bonusowy. Tomasz Gapiński i Piotr Świderski ostatnio są w dobrej formie i na własnym torze powinni gwarantować okazałe zdobycze punktowe. W ostatnim minimalnie przegranym meczu w Toruniu dobrze spisywali się także Hans Andersen i Krzysztof Słaboń. Ten drugi jednak wycofywał się z ostatnich turniejów indywidualnych z powodów osobistych. Najsilniejszą bronią gospodarzy będzie napewno jednak wracający po kontuzji w wielkim stylu Jarosław Hampel, który zajął w ostatnim Grand Prix drugie miejsce. Wydaje się więc, że Włókniarz większych szans w tym meczu nie ma, jednak w żużlu jak w każdym sporcie wszystko się może zdażyć.