Siatkarze AZS-u Częstochowa przegrali na własnym boisku z francuskim Tourcoing Lille Metropole 0:3 (22:25, 14:25, 20:25). Akademicy wyglądali na boisku, jakby już dawno zaczęli święta i oprócz kilku zrywów nie pokazali nic nadzwyczajnego.
Zobacz wywiad z Krzyśkiem Gierczyńskim przeprowadzony przez redaktorów zmiasta.pl
Już początek spotkania pokazał, że Francuzi mogą sprawić w Częstochowie wiele problemów. AZS tylko na początku spotkania nie miał problemów ze skutecznymi atakami, więc na pierwszą przerwę techniczną schodził prowadząc 8:7. Goście w tym czasie bombardowali naszych siatkarzy atakami ze środka, których praktycznie nie było szans wybronić. Blokujący Tourcoing zaczęli już bardzo dokładnie przykładać ręce do bloku, na którym zatrzymywali się zarówno Brook Billings, Krzysztof Gierczyński jak i Marcin Kocik. Na środku dobrze grał jednak Phil Eatherton, więc Paweł Woicki posyłał do niego sporo piłek. Było to jednak zdecydowanie za mało, aby nawiązać równorzędną walkę z Francuzami. Przyjezdni pierwszą piłkę setową mieli przy stanie 20:24. Akademikom udało się wybronić dwie piłki, jednak w kolejnej akcji rozgrywający Metropole zagrał z drugiej piłki zdobywając dla swojego zespołu 25 punkt.
Druga partia fatalnie rozpoczęła się dla Marcina Kocika. Już w pierwszej akcji zaatakował w taśmę, a w kolejnej został zablokowany i AZS przegrywał 0:2. Gdy Francuzi zdobyli 3 punkt trener Skorek poprosił o czas dla częstochowian. Co prawda gospodarze zdołali zbliżyć się do rywali (4:5), jednak potem było już tylko gorzej. Na pierwszą przerwę techniczną Tourcoing Lille schodziło prowadząc 6:8. Od tego momentu drużynie częstochowskiej udało się zdobyć zaledwie 1 punkt, gdy rywale zdobyli tych punktów 6 (7:14). Akademikom nie wychodziło na boisku nic, więc rywale bez żadnych problemów i oporów wygrali tą partię do 14.
Ostatnią partię spotkania Akademicy rozpoczęli w nieco odmienionym składzie. Na boisko wyszli bowiem Bartosz Gawryszewski, Marcin Kocik (w drugiej partii grał McKienzie) oraz Kuba Oczko. Zaczęło się bardzo dobrze – częstochowianie dwa razy zatrzymali blokiem atakujących Tourcoing, i mogło się wydawać, że w naszych siatkarzy wstąpił nowy duch. Wyrównana walka toczyła się do stanu 14:14. Na drugą przerwę techniczną goście schodzili minimalnie prowadząc 15:16, jednak AZS dzięki skutecznej grze Gierczyńskiego szybko odrobił dwa punkty i prowadził 17:16. Z częstochowian uszło jednak powietrze i oddali rywalom 5 kolejnych punktów, by całego seta przegrać do 20.
AZS Częstochowa – Tourcoing Lille Metropole 0:3 (22:25, 14:25, 20:25)