Dziś w Radomiu nasi koszykarze zmierzą się z tamtejszymi Akademikami. Rywal teoretycznie nie powinien sprawić kłopotów, ale w praktyce wyglądać to może inaczej. Rywale już w I rundzie udowodnili, że trzeba na nich uważać.
Prawdopodobnie na parkiet nie powróci jeszcze Dariusz Szynkiel. „Szyna” od początku wakacji wdzielił się w rolę asystenta Arkadiusza Urbańczyka, a numer 11 przejął Michał Jankowski. Dziś trudna sytuacja kadrowa oraz powrót do zdrowia rzucającego obrońcy sprawia, że najbardziej doświadczony zawodnik wznowił treningi z drużyną i mógłby zagrać w dzisiejszym meczu. Z powrotem Szynkiela trzeba będzie trochę jednak poczekać, zawodnik jest zgłoszony do gry w PZKosz, ale wiadomo, że po zerwaniu Achillesa tak łatwo do gry się nie wraca. Mimo wszystko już w zeszłym sezonie „Szyna” pokazał, że wiek nie stanowi dla niego problemu i był ważnym punktem zespołu, a w tym sezonie kibicom brakowało „trójek” Szynkiela. O ile powrót obrońcy nie jest jeszcze przesądzony to na parkiet może wrócić już Piotrek Trepka, Michał Saran za to może dziś nie pojawić się jeszcze pojawić się na parkiecie. Nawet jeżeli 'Sari’ zostanie na ławce to i tak faworytem spotkania będą goście.
Największym problemem Akademików jest dość niski skład, ale na desce nadrabia to Artur Bajer. Wychowanek Śląska Wrocław należy do ścisłej czołówki zbierających ligi, a rzuca do tego 13 punktów na mecz i jest jednym z najsilniejszych punktów zespołu. Najlepszym strzelcem zespołu jest Adam Gołąb. Popularny 'Ptica’ zaskakuje tym, że w wieku 37 lat zdobywa po 20 punktów w meczu. Warto także zwrócić uwagę na skrzydłowych Bartłomieja Józefowicza i Piotra Plutkę. Ten drugi jest najlepiej zbierającym zawodnikiem w lidze mimo zaledwie 193 cm wzrostu. Zawodnikami, z którymi nasi powinni się liczyć są Grzegorz Kruk oraz Artur Mielczarek, który w Częstochowie świetnie radził sobie na obwodzie trafiając czterokrotnie za trzy punkty. Trener Mariusz Mazur dysponuje ciekawym składem, ale wciąż radomianie są na dnie tabeli. Problemem jest właśnie mała liczba liczących się zawodników. Oprócz wymienionej szóstki reszta to statyści.
W ostatniej kolejce nasi rywale już tradycyjnie grali z Zastalem Zielona Góra i przegrali 71:89. W pierwszej rundzie w Częstochowie spodziewano się łatwego meczu ale AZS postawił wówczas trudne warunki i przegrał zaledwie 89:81.