Nie z Siarką Tarnobrzeg, ale z Pyrą Poznań zmierzą się nasi zawodnicy w fazie play-out. W ostatnim meczu w Częstochowie Paweł Surówka poprowadził swój team przeciwko byłej drużynie. My natomiast nadrabiamy zaległości i prezentuyjemy relację z meczu w Legionowie autorstwa Łukasza Niziołka z portalu e-basket.pl.
W ostatnim meczu sezonu zasadniczego drużyna CA-IB Legion pokonała we własnej hali ekipę Tytana Częstochowa. Spotkanie dwóch drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli decydowało o rozstawieniu przed fazą Play – out i ów „ciężar gatunkowy” miał niewątpliwy wpływ na przebieg gry.
Początek meczu to świetna postawa gospodarzy. Skoncentrowani i zmotywowani, nie dawali szans przeciwnikom na rozwinięcie skrzydeł. Dobra gra w obronie owocowała szybkimi kontrami, w których punkty zdobywali Patryk Andres i Bartłomiej Szczepaniak. Po 3 minutach pierwszej kwarty wynik brzmiał 10:0! Wtedy to swoje pierwsze punkty rzucił Tomasz Milewski i powoli spotkanie zaczęło się wyrównywać. Goście „ustawili” też strefę w obronie, na która dwukrotnie lekarstwo w postaci rzutów trzypunktowych znalazł malutki Andrzej Paszkiewicz, który ustalił wynik kwarty na 24 :13.
Zdobywanie punktów w drugiej kwarcie rzutem zza linii 6,25 zainicjował Wojciech Kukuczka. Skutecznie grał też inny zawodnik Tytana – Michał Saran. Jednak to zawodnik Legionu, Patryk Andres był tym, który tego dnia był nie tylko efektywny, ale również efektowny, w charakterystycznych dla siebie „wjazdach” pod kosz. Miał on oczywiście wsparcie w osobie niezawodnego Piotra Szybilskiego. Niestety w tej części gra stała się zbyt ostra i brutalne faule osłabiły nieco widowisko. Emocji nie umiał utrzymać na wodzy Marcin Ecka i szybko został ukarany przewinieniem technicznym. Legion utrzymał 10cio punktowe prowadzenie.
Trzecia kwarta stała pod znakiem gorszej gry CA-IB, co skrzętnie wykorzystali częstochowianie. Brylował wśród nich Wojciech Kukuczka. Celnymi rzutami popisał się też Tomasz Nogalski. Dzielący drużyny dystans nie zmniejszał się jednak zbyt szybko dzięki „trójce” Łukasza Zajączkowskiego i pewności centra Legionu -Piotra Szybilskiego. O jego sile fizycznej przekonał się Michał Saran, który po przypadkowym zderzeniu z „Bilem” miał duże problemy z dojściem do siebie. Na szczęście nie doznał ciężkiej kontuzji , a po meczu zdarzenie skwitował zdaniem: „ Zrozumiałem co to znaczy masa!” Końcówka kwarty to ponowna przewaga gości, którym udało się doprowadzić do remisu po 56.
Również decydująca część gry ( tak jak dwie poprzednie) zaczęła się od trzypunktowego rzutu – tym razem trafił waleczny Michał Exner. Przez następne minuty żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć większej przewagi. Gra toczyła się „kosz za kosz”. Na dobre akcje Szybilskiego odpowiadali Kukuczka i Milewski. Na kilkanaście sekund do końca spotkania dwoma punktami (78:76) prowadziła ekipa z Mazowsza i wtedy do gry wkroczyli…sędziowie! Odgwizdali oni błąd „podwójnego kozłowania” Marcina Ecki tym samym pozbawiając gości możliwości zdobycia punktów. Zawodnicy Tytana musieli faulować i po celnym osobistym Andresa CA-IB mogło cieszyć się ze zwycięstwa.
Garstka kibiców na ulicy Strumykowej cieszyła się ze zwycięstwa, choć chyba wszyscy woleliby oglądać nie tylko zawodników, ale również i sędziów w lepszej formie. Miejmy nadzieję, że w spotkaniach z Teamem Polska bohaterami będą sportowcy walczący na boisku, a nie arbitrzy czy działacze…
Autor: Łukasz Niziołek
źródło: www.e-basket.pl
CA IB: P.Szybilski 25, P.Andres 19, Ł.Zajączkowski 10 (1), A.Paszkiewicz 8 (2), M.Exner 7 (1), B.Szczepaniak 5, R.Wójcicki 3, J.Dryjański 2;
TYTAN: W.Kukuczka 20 (3), T.Nogalski 17 (3), T.Milewski 13, M.Saran 10, P.Trepka 6 (1), J.Sośniak 4, M.Ecka 4, P.Balik 2, M.Krajewski 0.
Faza play-out
Gra toczy się do dwóch wygranych spotkań. Pierwszy mecz odbędzie się na parkiecie ekipy, która zajęła wyższe miejsce w tabeli. W przypadku remisu 1-1, decydujący mecz odbędzie się również w hali lepszej drużyny z rundy zasadniczej.
TYTAN – Pyra 18.03 godz. 17
Pyra – TYTAN 22.03
ew. TYTAN – Pyra 25.03