Pyra Poznań pokonała dziś wyraźnie naszych koszykarzy i rywalizacja na decydujący mecz przenosi się znów pod Jasną Górę. Wynik 105:78 nie nastraja optymistycznie, ale wszystko rozstrzygnie się w poniedziałek o 17. Więcej o dzisiejszym pojedynku wkrótce.
Tytan przyjechał do Poznania z nadzieją na zakończenie sezonu i udanie się ze stolicy Wielkopolski na zasłużone wakacje. I miał ku temu powody, bo w pierwszym spotkaniu play-out pokonał Pyrę różnicą 15 pkt. Gospodarza na swoim parkiecie są jednak bardzo mocni, co dobitnie pokazali w dzisiejszym spotkaniu. Mimo gry bez Janowicza i Dąbrowskiego Pyra zagrała bardzo dobre spotkanie. Kluczem do zwycięstwa, co było wiadome jeszcze przed meczem, było zatrzymanie Ecki i Milewskiego. Ten drugi o dzisiejszym spotkaniu będzie chciał z całą pewnością jak najszybciej zapomnieć. „Pająk” był cieniem zawodnika, który królował w sezonie zasadniczym na pierwszoligowych parkietach. Trochę lepiej zaprezentował się Ecka, ale od zawodnika wybranego do pierwszej piątki sezonu zasadniczego można było spodziewać się znacznie więcej. Na wyróżnienie w szeregach gości zasłużył jedynie Wojciech Kukuczka, który walecznością i wolą walki przewyższał wszystkich swoich kolegów razem wziętych. Dla Pyry dobrze zagrał Paweł Surówka mimo słabszej pierwszej połowy oraz Maciej Grabiński, który zaprezentował wyborną formę strzelecą (6 celnych rzutów za 3 pkt). Na brawa i uznanie zapracował jednak cały zespół. Pyra doprowadziła do remisu 1:1 w serii i w optymistycznych nastrojach uda się na sobotni mecz do Częstochowy.
Autor: Marcin Domaniecki
Źródło: www.polskikosz.pl
Pyra: Surówka 21(3×3), Grabiński 18(6), Semmler 18, Nowicki 12, Baganc 12, Gacek 9, Smorawiński 8, Maćkowiak 4, Filipiak 2, Gierwazik 1.
TYTANi: Kukuczka 26(2), Sośniak 14(1), Ecka 11(1), Trepka 9, Saran 6, Nogalski 5, Milewski 5, Jankowski 2, Urbaniak 0.