Pierwsza faza play-off rozstrzygnęła się szybko na korzyść faworytów. Nikt jednak nie spodziewał się tak zaciętych pojedynków w wykonaniu niektórych drużyn.
Największą sensacją były pojedynki Skry Bełchatów z Gwardią Wrocław i AZS-u Częstochowa z Politechniką Warszawa. Zarówno częstochowianie jak i bełchatowianie męczyli się dłużej niż przewidywano. Obrońcy tytułu pierwszy mecz przed własną publicznością oddali praktycznie bez walki, co spowodowało nie lada zdziwienie wśród znawców siatkówki. Trener Mazur był jednak pewny swego. Już w następnych meczach jego podopieczni pokazali wyższość nad wrocławianami.
Za to przeprawa częstochowian była niezwykle ciężka. Warszawianie walczyli bardzo ambitnie i tylko brak szczęścia sprawił, że odpadli tak szybko. Sam fakt, że w pojedynkach obu zespołów rozegrano 15 setów pokazuje ogromną walkę jaka toczyła się na parkiecie. Widowiska były piękne i trochę szkoda, że nie toczą się dalej. Ale oczywiście wygrana w trzech meczach jest korzystniejsza dla częstochowian, którzy zaoszczędzili siły na półfinał.
Podsumowując wszystkie mecze w ćwierćfinałach rozegrano 51 setów w 16-stu spotkaniach. Najwięcej partii, bo aż 15 rozegrali gracze akademików z Częstochowy i Warszawy. Dalej w tej klasyfikacji uplasowali się zawodnicy Skry i Gwardii 14 setów, PZU Olsztyn i Resovia Rzeszów 13 i najmniej Mostostal i Jastrzębie tylko 9.
Ciekawie zapowiadają się również pojedynki o miejsca od 5-8. Ambitni akademicy z Warszawy wydają się najpewniejszym kandydatem na miejsce piąte. Nie wiadomo jednak czy szczęście tym razem będzie im sprzyjać.
Niespodzianek większych nie było, a teraz tylko pozostaje czekać na najbliższe mecze półfinałowe.
Półfinały:
Skra Bełchatów- PZU Olsztyn
AZS Częstochowa- Jastrzębie
Od 5-8 miejsca:
AZS Warszawa- Mostostal
Gwardia Wrocław- Resovia Rzeszów