Poniżej prezentujemy wywiad z Prezesem KS Częstochówka Jakubem Bieńkiem, w którym padło kilka pytań o aktualne sprawy w klubie. Treść wywiadu dalej…
Wskutek srogiej zimy start A-klasy przedłużył się o dwa tygodnie. Jednak pierwsze mecze już za kilka dni. Czy Częstochówka jest w pełni przygotowana do rundy wiosennej?
Przygotowania można ocenić poprawnie. Jak Pan wspomniał tegoroczna zima dała się także we znaki piłkarzom. Z tego powodu rozegraliśmy znacznie mniej sparingów niż planowaliśmy. Praktycznie od listopada ubiegłego roku do dziś noga na naszym boisku nie stanęła. Od ataku zimy na przełomie roku do końca marca na całym boisku zalegała gruba warstwa śniegu i lodu. Uniemożliwiło to rozgrywanie jakichkolwiek gier kontrolnych na naszym boisku i okazji do gry musieliśmy szukać na innych boiskach. A że na innych płytach też nie było wesoło część sparingów odwołano. Mimo to przez cały okres trenowaliśmy kilka razy w tygodniu na sali i myślę, że zawodnicy mimo wszystko są przygotowani do sezonu.
Czy w Częstochówce pojawili się nowi zawodnicy?
Nie skupiliśmy się na szukaniu nowych graczy, ale na utrzymaniu trzonu drużyny. Głównym celem jest posiadanie w kadrze około 20 zawodników, z których każdy byłby przygotowany do gry w pierwszym składzie. Tak też wygląda sytuacja na chwilę obecną. Mimo to w zespole także pojawiły się nowe twarze. W grudniu przyszedł z Blachowni nie mieszczący się w składzie Pogoni bramkarz Michał Szczodrowski. Dodatkowo tuż przed sezonem zainteresowanie grą w Częstochówce wyraził zawodnik Stradomia – Jacek Pyzik. Ma on za sobą występy w Śląskiej Lidze Juniorów i myślę, że przyda się drużynie. Przejście Jacka nie jest jeszcze potwierdzone, ale myślę, że uda się załatwić formalności przed pierwszym meczem.
No właśnie. Po odwołaniu dwóch wiosennych kolejek waszym pierwszym rywalem będzie zespół Alkasu, z którym zagracie już w niedzielę w Aleksandrii. Jakie drużyna stawia sobie cele przed pierwszym pojedynkiem ligowym?
Muszę przyznać, że sytuacja nie jest najlepsza, ponieważ w meczu inauguracyjnym będziemy bardzo osłabieni. Za kartki pauzować będzie czterech podstawowych zawodników, a dodatkowo ostatnio okazało się, że z różnych powodów zabraknie kolejnych dwóch. Jak tylko dodam, że jest jeszcze kilka dodatkowych znaków zapytania wyjdzie na to, że w inauguracyjnym meczu nie będziemy mieli kim grać. Ale właśnie dzięki temu, że posiadamy szeroką kadrę myślę, że spokojnie możemy skompletować niezłą jedenastkę przy absencji nawet 6-7 zawodników. I właśnie pomimo ogromnych braków kadrowych na ten mecz myślę, że stawimy czoła przeciwnikowi.
Czyli z drużyny nikt nie odszedł?
Dokładnie. Wszyscy zawodnicy pozostali. Nawet Paweł Król kuszony przez IV-ligowy MKS Myszków zdecydował się pozostać w klubie. Możemy być tylko zadowoleni z lojalności naszych zawodników i atmosfery panującej w drużynie.
Co według Pana jest największą siła Częstochówki?
Z pewnością wspomniana przed chwilą atmosfera. Wszyscy zawodnicy w Klubie znają się już dłuższy czas i są dla siebie bardzo dobrymi kolegami. Wszyscy mimo, że grają tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności wykazują bardzo duże zaangażowanie w grę oraz w sprawy klubu.