Ligowy sezon dla siatkarek SPS-u Politechniki zakończył się niespełna dwa tygodnie temu. Przyszedł więc czas na podsumowanie gry zespołu, który w tym sezonie osiągnął więcej, niż powinien..
SPS w liczbach sezonu 05/06:
Ilość spotkań w lidze: 28
Przegrane: 13
Wygrane: 15
Stracone sety: 52
Wygrane sety: 55
Wygrane w stosunkach:
3:0 – 5
3:1 – 7
3:2 – 3
Przegrane w stosunkach:
3:0 – 6
3:1 – 4
3:2 – 3
Przegrane na własnym parkiecie: 7
Przegrane na wyjeździe: 6
Wygrane na własnym parkiecie: 7
Wygrane na wyjeździe: 8
Przed sezonem działacze klubu postawili przed trenerem i zawodniczkami jeden cel: utrzymać się w lidze. Po pierwszych 6 spotkaniach ligowych można było mieć sporo wątpliwości, co do osiągnięcia tego właśnie celu. W Częstochowie powstał młody, ale jak się później można było przekonać, bardzo ambitny zespół. Z ubiegłorocznego składu pod Jasną Górą pozostały tylko Edyta Węcławek, Magdalena Fedorów, Dominika Marszałek oraz Anna Cupisz. Do zespołu dołączyły Marzena Nieczyporowska, Magdalena Pietroczuk oraz Marta Kędzia. Trenerem zespołu pozostał Rafał Bogus.
Czego mogli po tym młodym zespole spodziewać się kibice? Już pierwsze mecze pokazały, że pierwszoligowe doświadczenie mają tylko Węcławek i Fedorów. Zapowiadano jednak, że z każdym meczem będzie coraz lepiej. Częstochowianki pierwsze zwycięstwo odniosły dopiero w 7 kolejce – po pięciosetowym pojedynku pokonały na własnym parkiecie Legionovie Legionowo. Nie był to jednak początek dobrej passy Politechniki, bowiem 3 kolejne spotkania to porażki SPS-u. Wtedy w klubie podjęto znaczne kroki, do ratowania żeńskiej siatkówki w Częstochowie. Nastąpiła zmiana na stanowisku trenera – Rafała Bogusa zastąpił dobrze znany w środowisku siatkarskim Andrzej Solski. Do zespołu dołączyła także Marzena Solska, która szybko stała się podporą SPS-u. Od 11 kolejki nastąpiła ‘nowa era’ Politechniki. Częstochowianki odniosły 3 kolejne zwycięstwa, co znacznie poprawiło humory w drużynie, ale przede wszystkim poprawiły pozycję w tabeli. Z każdym meczem SPS oddalał się od strefy spadkowej, co były w tym sezonie przecież założeniem głównym. W 28 spotkaniach częstochowianki uzbierały 45 punktów i ostatecznie SPS sezon ligowy zakończył na 7 pozycji, co jest wynikiem lepszym niż dobry. Politechnika wykonała plan przedsezonowy w 200%. Dziewczyny wyniosły się na wyżyny swoich możliwości, a co najważniejsze uwierzyły we własne siły. SPS-owi udało się także wywalczyć złoto na Akademickich Mistrzostwach Polski, co na pewno jest dużym sukcesem.
Podsumowania pojedyncze:
W minionym sezonie w barwach SPS-u wystąpiło 10 zawodniczek. Postaramy się podsumować grę podstawowej ósemki, bowiem Zuzanna Kula oraz Dominika Najmrocka nie miały okazji pojawić się na boisku w meczach ligowych.
Nasza skala ocen to 1-10.
Magdalena Fedorów – jako kapitan zespołu w każdym spotkaniu mobilizowała resztę dziewczyn do walki. Na początku sezonu widać było, że nie jest do końca zgraną z rozgrywającą, jednak z każdym meczem coraz trudniej było ją powstrzymać na środku siatki. W ostatnich meczach z ‘przymusu’ grała na skrzydle, gdzie spisywała się równie dobrze jak w obronie. Jej doświadczenie z poprzednich sezonów widać było w każdym spotkaniu.
Ocena: 9
Edyta Węcławek – jej największy atut to oczywiście atak, jednak sporo punktów zdobyła także bezpośrednio z zagrywki. W pierwszych ligowych spotkaniach wyróżniała się na tle jeszcze niedoświadczonych koleżanek. Przez cały sezon stanowiła bardzo mocny punkt zespołu i nie raz prowadziła drużynę do zwycięstwa.
Ocena: 9,5
Marzena Solska – dołączyła do zespołu nieco później, jednak bardzo szybko stała się jego najjaśniejszym punktem. Na jej barkach bardzo często spoczywał ciężar ostatnich piłek setowych, bądź meczowych.. W przeciągu sezonu okazała się chyba zawodniczką najwszechstronniejszą.
Ocena: 9,5
Marzena Nieczyporowska – w ubiegłym sezonie występowała w drużynie Gedani Gdańsk, gdzie zdobyła duże doświadczenie. W pierwszej części rozgrywek wydała się jednak nieco zagubiona na boisku. Z każdym meczem było coraz lepiej i Marzena szybko stała się mocnym punktem drużyny.
Ocena: 8
Magdalena Pietroczuk: – to na jej barkach spoczął ciężar gry całego zespołu. Na początku wydawała się bardzo niepewnym punktem zespołu, jednak bardzo szybko udowodniła, że drzemią w niej duże możliwości. Gdy tylko miała dokładnie dograną piłkę bez problemów równie dokładnie posyłała ją do naszych atakujących bądź na środek siatki.
Ocena: 8
Marta Kędzia – przed sezonem mogło się wydawać, że ta młoda zawodniczka na pierwszoligowych boiskach może mieć wiele problemów. W ciągu sezonu Marta rozwiała te wątpliwości i swoją ofiarną grą udowodniła, że była transferem bardzo trafionym.
Ocena: 9
Dominika Marszałek – w minionym sezonie pewne miejsce w składzie miała tylko na początku i na końcu rozgrywek. Szczególnie w ostatnich meczach widać było, że dobrze zgrała się z Magdą Pietroczuk i zdobyła coraz więcej doświadczenia.
Ocena: 8
Anna Cupisz – na początku sezonu grała na przyjęciu, a następnie została przesunięta na środek siatki. Poprawnie prezentowała się zarówno w bloku, jak i w zagrywce. Widać było jednak, że trudno jej się zgrać z rozgrywającą.
Ocena: 7,5
Trener Rafał Bogus: – zespół prowadził do 10 kolejki. SPS odniósł wtedy tylko 1 zwycięstwo, więc zmiana na pozycji trenera wydawała się koniecznością. Bogusowi nie udało się zgrać zespołu tak szybko, jak powinien. Brakowało także tego ‘błysku’ w grze, który w dalszej części sezonu był wizytówką SPS-u. Po sezonie, który był dla Politechniki sezonem mimo wszystko udanym, trudno nie pokusić się o stwierdzenie, że zmiana trenera była posunięciem niezwykle trafnym.
Trener Andrzej Solski: – posadę szkoleniowca SPS-u objął przed 11 kolejką rozgrywek. Jego debiut wypadł bardzo okazale, bowiem Politechnika bez straty seta pokonała TPS Rumia. Z każdym meczem w zespole działo się coraz lepiej, a dziewczyny na każdym kroku podkreślały, że trener Solski wniósł do zespołu ‘to coś’. Na dzień dzisiejszy pozostaje na stanowisku pierwszego trenera SPS-u.