Pokazali lwi pazur

49-41 taki rezultat widniał na tablicy wyników po piętnastu wyścigach w Toruniu, gdzie rywalizował tamtejszy Apator z Włókniarzem Częstochowa. „Lwy” zdobyły w Grodzie Kopernika cenny punkt bonusowy i utrzymały się w tabeli w pierwszej czwrórce.

Piękne widowisko zaprezentowali wszystkim kibicom żużlowcy Apatora Toruń i Włókniarza Częstochowa. Wielu sympatyków czarnego sportu skazywało częstochowian na sromotną porażkę, bo w spotkaniu nie mógł pojechać Greg Hancock. Herbi startował w eliminacjach do DPŚ i wraz z kolegami z reprezantacji USA awans wywalczył zdobywając 14 oczek. Brak najlepiej punktującego zawodnika jednak zmotywował jeszcze bardziej „Lwy”, które były bliskie zwycięstwa w pojedynku…

Juniorzy nie zaczęli spotkania obiecująco. Tradycyjnie do pierwszego biegu desygnowani zostali Szczepaniak i Hefenbrock. Nie znaleźli jednak sposobu na skuteczną rywalizację z Miedzińskim i Ząbikiem. Na domiar złego podobnie jak młodzieżowcy zaprezentowała się para obcokrajowców Richardson- Ljung. Ten pierwszy próbował jeszcze podjąć walkę z gospodarzami, ale Ljung był statystom i zajął bezpieczne miejsce daleko z tyłu. Po dwóch wyścigach wynik druzgocący 10-2 dla torunian.

Sytuację zaczęli ratować Drabik i Ułamek. Nie udało im się odrobić straty punktowej, ale remis ucieszył wszystkich. Małą niespodziankę sprawili kibicom w biegu czwartym Sullivan i Hefenbrock. Australijczyk pognał do przodu zostawiając rywali za sobą. Za jego plecami toczyła się walka o trzecie miejsce. Hefenbrock odegrał się tym razem za porażkę w biegu pierwszym. Przywiózł cenny punkt na 4-2 dla przyjezdnych. W tym momencie wynik brzmiał 15-9 dla Torunia.

Interesujący był wyścig piąty. Od startu na prowadzeniu podążał Ales Dryml, a za jego plecami cały czas czaił się Lee Richardson. Anglik w pewnym momencie ostro zaatakował i pokonał reprezentanta gospodarzy. Podobny manewr nie powiódł się Peterowi Ljungowi, który po raz drugi przyjechał ostatni. Po odnotowaniu remisu częstochowianie znów przystąpili do odrabiania strat. Błędy popełnione przez gospodarzy na pierwszym łuku, dały gościom do tego silne podstawy. Para Ułamek- Drabik 4-2.

Kolejny raz fantastycznie spisał się Ryan Sullivan. Australijczyk wygrał z mocną parą Duńczyków i dzięki temu wciąż utrzymywało się czteropunktowe prowadzenie gospodarzy. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. W biegu ósmym na starcie zaspał Lee Richardson. Bezradny w walce z torunianami był Ljung, który
dał się wyprzedzić jak dziecko na pierwszym łuku. Taka postawa nie wróżyła dobrze przed kolejnymi pojedynkami na torze.

Następne dwa wyścigi to znów remisy, choć częstochowianie mieli szanse na korzystniejszy rezultat przynajmniej w biegu dziesiątym. Wtedy to Ryan Sullivan i Mateusz Szczepaniak walczyli ze Słaboniem i Drymlem. Najlepszy po starcie był Czech. Nie odpouszcaali jednak jadący za nim goście. Sullivan popisał się kunsztownym atakiem i Dryml spadł na drugie miejsce. Niestety nie obronił trzeciego miejsca Szczepaniak i zamiast 4-2 dla gości w programach odnotowano remis. Torunianie prowadzilo pewnie ośmioma punktami 34-26.

Do tej pory najlepsza para częstochowska Drabik-Ułamek zawiodła w wyścigu jedenastym. Zarówno Miedziński jak i Pedersen umiejętnie blokowali przez cały dystans przyjezdnych. Ataki raz Drabika, raz Ułamka były nieskuteczne i skończyło się podwójnym zwycięstwem gospodarzy. Ekipa z Częstochowy wiedziała w tym momencie, że jeśli nieodrobia szybko strat to może uciec im nawet punkt bonusowy. Trener Jan Krzystyniak desygnował do walki, zamiast Szczepaniaka, Christiana Hefenbrocka. Niemiec wyśmienicie wystartował. Za jego plecami spokojnie podążał przez cztery kółka Richardson. Odpowiedź natychmiastowa, ale wynik wciąż był niekorzystny, jeśli częstochowianie mieliby myśleć o wygranej.

Osiem punktów dawało drużynie gości szanse skorzystania z rezerwy taktycznej. Za słabego Petera Ljunga pojechał Sebastian Ułamek. Już nie pierwszy raz potwierdziło sie jednak, że częstochowianie nie potrafią wykorzystać rezerwy w stu procentach. Ułamek wygrał bieg, ale Sullivan wypchnięty pod bandę zakopał się i przez cztery okrążenia zdołał wyprzedzić tylko jednego z rywali. Wynik 2-4 a w meczu 42-36. Taki rezultat przy bezbłędnym rozegraniu taktycznym biegów nominowanych dawał częstochowianom szansę zwycięstwa.

Nie wszystkie scenariusze są tak piękne jak chcielibyśmy. Taktyka trenera Krzystyniaka była dobra, bo postawił na Sullivana zamiast na Drabika w wyścigu czternastym. Australijczyk nie podołał presji i przyjechał ostatni, honoru częstochowian bronił tym razem Richardson. Bieg zakończył się remisem, który gwarantował Torunianom wygraną.

Kropkę nad „i” gospodarze postawili w wyścigu pietnastym. Najlepszy był „mały wojownik” czyli Wiesław Jaguś, a zanim Sebastian Ułamek. O jeden punkt walczyli do samego końca Pedersen i Sullivan. Australijczyk nie wytrzymał ciśnienia i zakończył bieg z zerowym dorobkiem. Ostatecznie gospodarze wygrali 49-41.

Mecz toczył się bardzo szybko ze względu na niepewną pogodę w Toruniu. Szybkie tempo lepiej znieśli torunianie i zwyciężyli, choć nie bez problemów. Teraz w Częstochowie kibice zapewne będą się zastanawiać przez najbliższe dni, co by było gdyby Greg Hancock wystartował. Jakto jednak Sławek Drabik zawsze mówił nie ma, co gdybać, trzeba jechać dalej, a nie oglądać się za siebie.
Teraz przed zawodnikami długa przerwa. Następna kolejka ligi polskiej zaplanowana jest na 15 czerwca.

Włókniarz Częstochowa:
1. Lee Richardson 9+1(1,3,0,2*,3)
2. Peter Ljung 1(0,0,1,-)
3. Sebastian Ułamek 12+1(2,3,1*,1,3,2)
4. Sławomir Drabik 4+1(1*,1,2,0)
5. Ryan Sullivan 10(3,3,3,1,0,0)
6. Mateusz Szczepaniak 1(1,0,0,-)
7. Christian Hefenbrock 4(0,1,3)
8. Marcin Piekarski 0(-)

Apator Toruń:
9. Bjarne Pedersen 9(3,2,0,3,1)
10. Niels Kristian Iversen 6+2(2*,1*,3,0)
11. Krzysztof Słaboń 7+2(3,1*,2,0,1*)
12. Ales Dryml 4+1(0,2,1*,1)
13. Wiesław Jaguś 12(2,2,3,2,3)
14.Adrian Miedziński 9+2(3,0,2*,2*,2)
15. Damian Stachowiak 0(-)
16. Karol Ząbik 2(2,0)

Bieg po biegu:
1. Adrian Miedziński, Karol Ząbik, Mateusz Szczepaniak, Christian Hefenbrock
2. Bjarne Pedersen, Niels Kristian Iversen, Lee Richardson, Peter Ljung
3. Krzysztof Słaboń, Sebastian Ułamek, Sławomir Drabik, Ales Dryml
4. Ryan Sullivan, Wiesław Jaguś, Christian Hefenbrock, Karol Ząbik
5. Lee Richardson, Ales Dryml, Krzysztof Słaboń, Peter Ljung
6. Sebastian Ułamek, Wiesław Jaguś, Sławomir Drabik, Adrian Miedziński
7. Ryan Sullivan, Bjarne Pedersen, Niels Kristian Iversen, Mateusz Szczepaniak
8. Wiesław Jaguś, Adrian Miedziński, Peter Ljung, Lee Richardson
9. Niels Kristian Iversen, Sławomir Drabik, Sebastian Ułamek, Bjarne Pedersen
10. Ryan Sullivan, Krzysztof Słaboń, Ales Dryml, Mateusz Szczepaniak
11. Bjarne Pedersen, Adrian Miedziński, Sebastian Ułamek, Sławomir Drabik
12. Christian Hefenbrock, Lee Richardson, Ales Dryml, Krzysztof Słaboń,
13. Sebastian Ułamek, Wiesław Jaguś, Ryan Sullivan, Niels Kristian Iversen
14. Lee Richardson, Adrian Miedziński, Krzysztof Słaboń, Ryan Sullivan
15. Wiesław Jaguś, Sebastian Ułamek, Bjarne Pedersen, Ryan Sullivan

Inne spotkania:
RKM Rybnik-Unia Tarnów 48-42
WTS Wrocław- Unia Leszno 53-37
Marma Rzeszów- BTŻ Polonia 47-42

Tabela:

1. WTS Wrocław 8 13 +88
2. Apator Toruń 8 10 +24
3. Unia Tarnów 8 10 +22
4. CKM Włókniarz 8 9 +24
5. BTŻ Polonia 8 8 +20
6. Unia Leszno 8 8 -11
7. Marma Rzeszów 8 6 -38
8. RKM Rybnik 8 2 -129

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *