Wygrana na pożegnanie

Dziewiąte miejsce – taki wynik osiągnęła Politechnika Częstochowska na Akademickich Mistrzostwach Europy w Guimaraes w Portugalii. W ostatnim meczu nasz zespół pokonał University of Nis z Serbii 81:52.

Był to rewanż za ubiegłoroczny półfinał na AME. Wtedy minimalnie lepsi byli Serbowie. Teraz to nasz zespół okazał się zdecydowanie silniejszy.
W miarę zacięty mecz toczył sie tylko do przerwy. Większość punktów w obu zespołach zdobywali gracze wysocy. Na wolne tempo gry miała z pewnością wpływ godzina rozpoczęcia spotkania – dziewiąta.
Po przerwie więcej sił zachowali nasi zawodnicy. Sygnał do ataku dał Adam Karkoszka trafiając w ciągu minuty trzy razy za trzy punkty. To był nokaut. Od tej pory przewaga Politechniki stale rosła. Dobre zmiany dali rezerwowi. W końcówce spotkania poirytowani Serbowie zaczęli prowokować. W efekcie po dyskusyjnych decyzjach sędziego do szatni odesłani zostali czterej zwodnicy, w tym Artur Mrówczyński i Łukasz Nowak.
W spotkaniu nie zagrał kontuzjowany Wojciech Kotlewski, a po czterech minutach odnowiła się kontuzja Sławomirowi Klockowi.

AZS Polit. Cz-wa – University of Nis 81:52 (16:13; 20:20; 28:9; 17:10)

AZS PCz: Szymański 18pkt, Saran 16pkt, Karkoszka 13pkt, Zadęcki 13pkt, Czajkowski 9pkt, Mrówczyński 8pkt, Klocek 2, Nowak 2, Kret 0pkt

Podsumowując mistrzostwa należy zwrócić uwagę przede wszystkim na klimat panujący w Portugalii. Niestety nasz zespół nie był w stanie przygotować sie do tamtejszych warunków. Wystarczy powiedzieć, że w Guimaraes termometry pokazywały 46’C, a w Porto nawet 51’C – oczywiście w słońcu! Inna sprawa, że Politechnika trafiła do „grupy śmierci”. Słowenia, która wygrała grupę B i pokonała w niej nasz zespół, przegrała dopiero w finale z Litwinami. Grecy (drugie miejsce w grupie) wygrali rywalizacje o miejsca 5-8, Politechnika – o miejsca 9-12, a Francuzi – o miejsca 13-16. Kolejna sprawa to fakt, że medaliści poprzednich AME (a więc Turcja, Serbia i Politechnika), spotkali się w walce o miejsca 9-12, ale to nasz zespół zajął najwyższe miesjce spośród nich. W tym roku do rozgrywek przystąpiły dwa bardzo silne zespoły z Litwy, które zdobyły medale. Jesli do mistrzostw w latach następnych dołączą zespoły z Włoch czy Rosji, powtórzenie zdobycia przez polski zespół medalu na AME przez długi czas będzie praktycznie nierealne. Jedyny medal – brązowy – w męskich rozgrywkach zdobyła nasza Politechnika w 2005 roku.

Najbardziej szkoda meczu z Grecją, która była w zasięgu naszego zespołu. Jednak słabasza postawa kilku kluczowych graczy uniemożliwiła odniesienie wygranej. Był to trzeci dzień Politechniki w Portugalii, a jak wiadomo to trzeci dzień jest najgorszy do aklimatyzacji. Czy to był powód porażki? Prawdopodobnie tak. Bo Słowenii to żaden polski zespół akademicki jeszcze długo nie pokona…
Niemniej jednak wyprawa była bardzo udana biorąc pod uwagę aspekt sportowy i kulturalny. Niesamowicie gościnni Portugalczycy sprawili, że te mistrzostwa zapadną w pamięci na długo. Warunki (oprócz upałów) były wspaniałe. Nasz zespół mieszkał w pięknym czterogwiazdkowym hotelu. Niemniej piękne okazały się ulice Guimaraes, Porto i przede wszystkim Lizbony. No i ten ocean…

Końcowa klasyfikacja:

Mężczyźni:

1: Vytautas Magnus (Litwa)
2: Ljubljana (Słowenia)
3: Siauliai (Litwa)
9: Politechnika Czestochowa (Polska)
11: AR Lublin (Polska)

Kobiety:

1: PWSZ Gorzow Wlkp. (Polska)
2: Cordoba (Hiszpania)
3: Ljubjana (Słowenia)
4: AWF Katowice (Polska)

Wobec prawdopodobnego rozwiązania Ligi Akademickiej Koszykówki w Polsce, występ na Akademickich Mistrzostwach Europy w Guimaraes być może był ostatnim w ogóle występem Politechniki. Kilku zawodników ma juz sprecyzowane plany co do swojej koszykarskiej przyszłości. Kilku innych jeszcze tego nie wie. Fakt faktem, że w przyszłym sezonie raczej nie zobaczymy już naszej drużyny i trenera Ryszarda Janasa w hali Politechnik…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *