GKS Katowice 0-0 Raków Częstochowa
Mecz pomiędzy katowickim zespołem pretendującym do awansu i liderem rozgrywek III ligi Rakowem zapowiadał się niezwykle interesująco. Atmosferę święta niestety popsuli początkowo włodarze GKS przenosząc mecz z soboty na wtorek oraz Policja, która zabroniła wstępu na stadion kibicom gości.
Częstochowscy fani dzięki pomocy kibiców ,,żółto-czarnych” weszli na obiekt w liczbie ponad 170 osób.
Spotkanie odbywało się na bardzo wysokim poziome godnym meczów ekstraklasy.
Jako pierwsi zaczęli atakować gospodarze ale nie przynosiło to zamierzonego efektu i po około 10 minutach mecz się wyrównał. Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy Jaromin trafił drugi raz w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Grzegorza Cyrulińskiego. W odpowiedzi w 42 minucie zawodnik ,,czerwono-niebieskich” – Sołtysik strzelił głową w poprzeczkę bramki gospodarzy.
Druga polowa stała na jeszcze wyższym poziomie w której przewagę posiadał GKS. W 59 oraz 62 minucie bramkarz Rakowa w sobie tylko wiadomy sposób obronił strzały piłkarzy z Katowic. Raków za sprawą Malinowskiego groźnie kontratakował co w 88 minucie omal nie skończyło się golem.
Mecz zakończył się w opinii fachowców sprawiedliwym remisem.