Sportowiec pół na pół

Minimalna porażka w Tarnobrzegu i żal po straconych punktach w sobotę oraz powrót z tarczą z trudnego terenu w Pruszkowie gdzie nasi koszykarze pewnie wygrali ze Zniczem to bilans wyjazdowych spotkań Sportowca Częstochowa.

Tarnobrzeg

Nasi koszykarze pojechali an mecz z Siarką w roli faworyta. Po ostatnich zwycięstwach nad Sokołe Łańcut i Politechniką Poznań kibice mogli być spokojni o formę koszykarzy. Siarka zdecydowanie była przeciwnikiem do ogrania i żal po porażce jest tym większy, że nasi zawodnicy wygrali 3 z 4 kwart, ale o porażce zadecydowała mocna w wykonaniu gospodarzy kwarta druga, w której Siarka wygrała 27:17. Mimo usilnych starań Sportowiec nie odrobił strat już do końca meczu ostatecznie przegrywając 81:78. Nasi zawodnicy byli lepsi an desce i imponowali skutecznością za 2 (zwłaszcza Szynkiel, Nogalski i nieomylny Sośniak). Rywale okazali się jednak zabójczy na obwodzie i rzutami za trzy zdobyli aż 33 punkty. Z 11 „trójek” lwią część ustrzelili Kardaś i Bielak, któzy wspólnie z Krzysztofem Zychem i najlepszym tego dnia Danielem Wallem poprowadzili Siarkę do zdobycia dwóch punktów.

Siarka Tarnobrzeg – Sportowiec Częstochowa 81:78 (22:23; 27:17; 17:20; 15:18)

Punkty dla Siarki:
Bielak 16(4×3), Zych 15(1), Kardaś 13(3), Wall 13(1), Grzegorzewski 12(1), Bochenek 6, Marciniak 6(1), Gil 0.

Punkty dla Sportowca:
Nogalski 14, Kukuczka 14(2), Sośniak 11(1), Szynkiel 11, Trepka 8(1), Saran 7, Mrówczyński 6, Szymański 4, Czajkowski 3(1).

Pruszków

W porównaniu z Siarką rywal z Pruszkowa zapowiadał się an znacznie twardszego oponenta. Michał Wołoszyn w tym roku jest jednym z najlepiej grających zawodników w całej lidze, a od kiedy grą zespołu kieruje znany doskonale w Częstochowie Marcin Ecka to Znicz należy do czołówki ligi. Pierwsza kwarta pokazała, że nei taki diabeł straszny. Prowadzenie siedmioma punktami po 10 minutach to było jednak za mało na stwierdzenie o kontroli meczu. Wszyscy bowiem wiemy jak nasi zawodnicy lubią trwonić i wypracowywać przewagi. Tym razem było jednak zupełnie inaczej. Druga kwarta również poszła po myśli gości z Częstochowy i 15 punktów przewagi do przerwy dawało nadzieję na bardzo korzystny rezultat. „Ecik” i spółka robili co mogli, ale nasi zawodnicy zupełnie kontrolowali deskę i przy dobrej skuteczności spokojnie dowieźli wygraną do końca. Na pochwałę zasługuje Michał Saran, zdobywca 24 punktów. Dobra skuteczność „Sariego” z półdystansu to standard ale jego skuteczność na linii rzutów wolnych czasem raziła kibiców. Tym razem skrzydłowy popisał się dobrym okiem i trafił 6 na 7 prób. Dobre oko przydało się także do wypatrywania kolegów i posyłania im dobrych piłek. Deskę zdominował natomiast uczelniany duet podkoszowy Szymański-Czajkowski. Panowie razem zebrali 13 piłek i w kontekście czasu jaki spędzili oni na parkiecie budzi to podziw. „Glizda” zebrał 7 piłek w 16 minut i zapewne jego dorobek byłby większy gdyby tak jak zazwyczaj grał przez większość meczu. Tym razem jednak kontuzja nie pozwoliła mu dokończyć spotkania. „Czajka” natomiast zaliczył o jedną zbiórkę mniej ale grał zaledwie przez 7 minut.

Znicz Basket Pruszków – Sportowiec Częstochowa 86:98 (20:27; 17:25; 17:16; 32:30)

Punkty dla Znicza:
Wołoszyn 24(4×3), Matuszewski 17(1), Ecka 12(2), Czubek 9, Rybczyński 7(2), Bajer 7, Tomaszewski 6(2), Malewski 4, Aleksandrowicz 0, Aziewicz 0, Kwiatkowski 0.

Punkty dla Sportowca:
Saran 24(2), Sośniak 15, Trepka 13(1), Nogalski 12(2), Kukuczka 12(1), Szynkiel 8, Czajkowski 5, Mrówczyński 5, Szymański 4, Jankowski 0.

W I lidze
Szybilski, Milewski, Mazur, Mordzak, Potulski i na dokładkę Lofton. Basket Kwidzyn miał razem ze Sportino pewnie wywlaczyć pierwsze dwa miejsca i awans do PLK. Sportino prowadzi w tabeli, ale Basket wygrwya jak narazie co drugi mecz. Po siedmiu kolejkach zebrał się więc zarząd klubu, który regularnie w ostatnich latach jako pewniak nie spełniał oczekiwań. Zdecydowano się więc na zmianę trenera i Adama Ziemińskiego zastąpił Czesław Daś, który rok temu prowadził właśnie Basket.

Możliwe, że najsilniejsze jak narazie w lidze Sportino Inowrocław będzie jeszcze silniejsze. Mówi się, że do klubu miałby przyjść Krzysztof Milczarek, który grał w Inowrocławiu w zeszłym roku i to grał dobrze będąc wyróżniającym się w czerwonej latarni PLK Noteci.

Nasi w innych klubach
Stal Ostrów na prośbę zawodnika rozwiązała kontrakt z Wacławem Pińskim. „Wacek” znany jest z gry w Częstochowie w czasach II ligi naszego klubu.

W VII i VIII kolejce na parkietach I ligi grali oprócz wciąż noszących barwy Sportowca także ci, którzy grali w nich kiedyś oraz grający dziś w Resovii Michał Szczytyński, który w zeszłym roku grał dla Politechniki Częstochowskiej.

Politechnika – Spójnia 75:80
Surówka: 17pkt. 5 as.

Górnik – Politechnika 84:51
Surówka: 6pkt.

Basket – Resovia
Milewski: 19pkt. 4 zb.
Szczytyński: 0 pkt.

Start – Znicz 70:72
Ecka: 5 pkt. 3 as.

Resovia – Sokół 51:58
Szczytyński: 0 pkt.

Od dziś informację o byłych graczach naszej drużyny będą na stałe dodatkiem do relacji ze spotkań.

W następnej kolejce nasi gracze w Święto Niepodległości podejmować będą Spójnie Stargard Szczeciński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *