Nie tym razem

Mimo, że koszykarze Sportowca dali z siebie wszystko i zaprezentowali się dobrze, to jednak było to za mało na pokonanie Siarki Tarnobrzeg. Na uwagę zasługuje fakt, że w przegranym 76:86 meczu najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył najmłodszy w zespole Michał Jankowski.

Dziewiąta porażka z rzędu nie powinna dziwić. Zespół w przeciągu tygodnia był mocno osłabiony. Mimo wszystko w składzie na dzisiejszy mecz znalazł się zarówno Janusz Sośniak jak i Piotrek Trepka. „Trepiego” problemy z kolanem teoretycznie eliminują go z gry. Ulubieniec częstochowskiej publiczności pojawił się jednak dziś na kilka minut by odciążyć w rozegraniu Artura Mrówczyńskiego.

Mecz zaczął się słabo, a kibice zebrani w Hali Polonia czekali ponad dwie minuty na pierwsze punkty w spotkaniu. Niestety zanim doczekali się punktów zdobytych przez graczy Sportowca rywale przeprowadzili już kilka udanych akcji. Po niespełna pięciu minutach rywale prowadzili 9:2, a po czasie dla trenera Urbańczyka dwa punkty z rzutów osobistych dołożył Daniel Wall. Przewaga gości wynikała w dużej mierze z dominacji Krzysztofa Zycha na desce. Lider ekipy z Tarnobrzegu tylko w I kwarcie zebrał 7 piłek. Przez następne 3 minuty grę zdominowali jednak gospodarze osiągając wynik 10:0 i wychodząc na minimalne prowadzenie. Wtedy interweniował trener gości Zbigniew Pyszniak i także osiągnął zamierzony rezultat. Od tej pory do końca kwarty to Sportowiec nie zdobył już ani jednego punktu, a dzięki dobrej postawie Michała Marciniaka Siarka wygrała I kwartę 12:20.

Początek kolejnej części meczu przypominał start I kwarty. Przez pierwsze 3 minuty obie ekipy miały problem ze zdobywaniem punktów. Najpierw dzięki dobrej grze Zycha i Łukasza Grzegorzewskiego Siarka odskoczyła na kilka punktów, by w końcówce dać częstochowianom znów wrócić do gry. Już w tej kwarcie dobrą dyspozycję zaprezentował „Krecik”, a Artur Mrówczyński znów pokazał, że niepilnowany na obwodzie jest pewnym strzelcem. Mimo wszystko gracze Siarki schodzili na przerwę w dobrych nastrojach prowadząc 30:36. Przebieg meczu zakłóciły natomiast problemy techniczne. Na tablicy świetlnej udało się ustawić wynik i puścić czas zawodów od 0 w górę, ale czas 24 sekund na akcję mierzony był na stoperze, a o jego upływie informował spiker zawodów. To doprowadziło do wielu chaotycznych akcji.

Po przerwie gdy ze wszystkimi problemami organizatorzy zdołali się już uporać zawodnicy wrócili do gry. Początek znów dla gości i przy przewadze trzynastu punktów podopieczni trenera Pyszniaka wydawali się być spokojni o wynik. Wtedy najpierw po czwartym przewinieniu na ławkę siadł Zych, a później kilka udanych akcji Sławka Klocka sprawiło, że przewaga topniała w oczach. Docenić trzeba także pewnie spisującego się pod koszem Łukasza Bąka. Gdy jednak wydawać się mogło, że Częstochowianie odrobią straty do akcji wkroczył kapitan Siarki Piotr Kardaś, który dał swojej drużynie uciec 13 punktów.

W IV kwarcie gdy obok Zycha na ławce siadł także Daniel Wall (również 4 faule) wydawało się, że pod koszem goście nie będą się praktycznie liczyć. Wówczas klasę pokazał rezerwowy Tomasz Wojnowski. Były zawodnik Sokoła Łańcut grając przez końcowe 15 minut zbierał i rzucał za dwóch. Rywale spokojnie kontrolowali grę, gdy trenera Siarki z równowagi wyprowadził skutecznie grający Jankowski. Strata wynosiła już tylko 8 punktów, a na 3 minuty do końca Wall brutalnie sfaulował Szymańskiego, zawodnik gości musiał opuścić parkiet a „Glizda” świetnie dziś wykonujący rzuty wolne wykorzystał okazję i do tego mieliśmy piłkę z boku. Niestety nasi koszykarze nie wykorzystali kilku okazji do zdobycia punktów, a „trójki” rzucane z nieprzygotowanych pozycji nie miały szans powodzenie. Nic także nie dały taktyczne faule w samej końcówce i rywale mogli spokojnie dograć zwycięstwo do końca.

Sportowiec Częstochowa – Siarka Tarnobrzeg 76:86 (12:20; 18:16; 20:27; 26:23)

Punkty dla Sportowca:
Szymański 14, Nogalski 12(2×3), Mrówczyński 7(1), Sośniak 6, Czajkowski 2 – Jankowski 16(2), Klocek 9(1), Trepka 2.

Punkty dla Siarki:
Kardaś 25(3), Zych 13, Marciniak 11(1), Wall 10, Bielak 1 – Grzegorzewski 13, Wojnowski 9, Gil 4.

Na plus
Michał Jankowski, zagrał dziś najlepszy jak dotychczas mecz w 1.lidze. Już od dawna czekaliśmy by do składu przebił się jakiś młody wychowanek. Czas jednak pokaże czy „Krecik” na stałe znajdzie uznanie w oczach trenera. Udowodnić, że dzisiejszy mecz to nie przypadek będzie mógł już w środowym starciu ze Zniczem Pruszków.

Na minus
Końcówka w wykonaniu Sportowca. Nie chodzi już nawet o to, że nasi koszykarze nie przeciągnęli szali zwycięstwa na swoją stronę. Problemem były zupełnie nieprzygotowane rzuty, które nawet nie dolatywały do obręczy. W taki sposób strat nie da się odrobić i zamiast zyskać na czasie koszykarze Sportowca powinni byli próbować zyskać na wyniku.

XX kolejka:
Stal – Sportino 86:70
Górnik – Sokół 84:69 (Kukuczka 14, Saran 8)
Resovia – Basket 77:96 (Szczytyński 6, Milewski 8)
Znicz – Start 91:96 (Ecka 2)
Tarnovia – Zastal 82:88
Spójnia – Politechnika 67:66 (Surówka 6)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *