Zmarnowana szansa

Piłkarze Rakowa nie zdołali wykorzystać potknięcia rywala z Katowic i objąć tym samym fotela wicelidera. Mimo dobrej postawy w pierwszej części meczu nasi piłkarze przegrali z Gawinem Królewska Wola 1:3 i spadli na 5.miejsce w ligowej tabeli.

Spotkanie zaczęło się dobrze dla Rakowa, który próbował konstruować akcję prawą stroną boiska. Niestety przez długi czas nie przynosiło to żadnego efektu, bowiem Piotr Malinowski jako jedyny brał na siebie ciężar gry. Z czasem rozkręcali się jednak także jego partnerzy. Zwłaszcza prawy obrońca Piotr Mastalerz i pomocnik Bartosz Gliński. To właśnie ten drugi wykorzystał w 32.minucie spotkania świetne podanie od „Malinki” i nie dał szans strzegącemu bramki gości Michałowi Kuli. Wydawać się wtedy mogło, że gospodarze pójdą za ciosem i jeszcze do przerwy postarają się podwyższyć wynik. Niestety zamiast 2:0 zrobiło się 1:1. Przy kontrze Mateusza Piątkowskiego i Piotra Burskiego fatalnie zachowali się nasi obrońcy i najlepszy strzelec gości wyrównał stan meczu.

Po przerwie niespodziewanie mocno zaczęli goście. Kilka niebezpiecznych ataków sprawiło, że kibice gospodarzy zaczęli się martwić o przebieg spotkania. Wtedy jedna znów inicjatywę odzyskał Raków. Znów jednak akcje Malinowskiego pozostawały bez wykończenia, a liczne stałe fragmenty gry nie przynosiły pożądanych efektów. Na boisku pojawia się Maksymilian Rogalski, ale wracający po kontuzji skrzydłowy tylko na chwilę ożywia grę. Gra co raz częściej przenosi się pod bramkę Rakowa i w 72.minucie w dogodnej sytuacji jest Mateusz Piątkowski, którego jednak zatrzymuje Grzegorz Cyruliński. Piłka trafia jednak pod nogi Patryka Lipińskiego, który od razu uderza. Piłka odbiła się po drodze od jednego z defensorów Rakowa i kompletnie zmyliła bramkarza gospodarzy. Na taki obrót sprawy momentalnie zareagował Robert Olbiński. Niefrasobliwie grającego Adriana Plutę zastępuje Miłosz Bielecki, który próbuje uporządkować grę Rakowa. Kilku dogodnych sytuacji nie udało się niestety zamienić na upragnioną bramkę. W ostatnim kwadransie sędzia Tomasz Piróg przypomina sobie gdzie trzyma kartki i dopiero w końcowej fazie gry zaczyna karać brutalnie grających graczy Gawinu. Raków szukał remisu, ale Gawin starał się także podwyższyć wynik. Na 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do dośrodkowania z rzutu wolnego najwyżej skacze Robert Piwowar, który strzela gola i zapewnia ważne 3 punkty swojemu zespołowi.

Piłkarze Rakowa znów pokazali, że na Limanowskiego wiosną gra im się ciężko. Znacznie lepiej wychodzą im wyjazdy i może seria trzech wyjazdowych spotkań poprawi sytuację piłkarzy z Częstochowy, którzy jeżeli chcą myśleć o awansie muszą wygrywać także u siebie. Ewidentnie dużo pracy czeka naszych środkowych obrońców. Zarówno Adrian Pluta jak i Sebastian Żebrowski stwarzali swoją niefrasobliwością dogodne okazję rywalom, a ich zupełnie niezrozumiałe zachowanie przy kontrze Gawinu zaowocowało wyrównującą bramką.

Raków Częstochowa – Gawin Królewska Wola 1:3 (1:1) (Gliński 32′ – Burski 39′, Lipiński 72′, Piwowar 87′)

Skład Rakowa: Cyruliński – Mastalerz, Żebrowski, A. Pluta (74. Bielecki), Ojczyk – Gliński, Kołaczyk, Lenartowski (83. Nowak), Przybylski, S. Pluta (62. Rogalski) – Malinowski.

Skład Gawinu:
Kula – Lipiński, Dorobek, Broniszewski, Stawowy – Lis (77. Piwowar Ż), Flejterski (58. Koziara), Janus Ż, Kowal (46. Kuświk) – Piątkowski, Burski (89. Giza).
Rezerwowi: Spigiel, Mieszała, Janczak.

składy za: www.rakow.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *