Wypowiedzi zawodników i trenera po meczu z Rumunią

W dniu 23 stycznia 2008 około godziny 23 wszyscy częstochowianie opuszczali halę Polonia w wyśmienitych nastrojach. Pokonaliśmy kolejny zespół w Pucharze CEV, małymi krokami zbliżamy się do finału. Co na temat meczu z Rumunią sądzą zawodnicy oraz trener? Dlaczego obawiają się rewanżu? Jak samopoczucie przed kolejnym meczem w lidze? Na te i inne pytania odpowiedzieli częstochowscy siatkarze oraz Radosław Panas, trener naszej drużyny.

Libero częstochowskiej drużyny – Piotr Gacek.

Marta Kalota: Zagraliście bardzo dobre spotkanie, pewnie jesteście zadowoleni?

Piotr Gacek: Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się wygrać to spotkanie, mamy dobrą zaliczkę przed rewanżem. Musimy jednak pamiętać, że w Odintsovie też przegraliśmy 3:0, a u siebie wygraliśmy. Wiemy, że w Rumunii będzie ciężko, gdyż tam sędziowie liniowi są wręcz siódmym zawodnikiem swojego zespołu, także będzie trzeba dać z siebie wszystko, a nawet więcej.

M.K.: Przygotowywaliście się jakoś specjalnie do tego meczu? Będzie trzeba coś poprawić na mecz rewanżowy?

P.G.: Przygotowanie do każdego meczu jest takie samo. Nic szczególnego i tym razem nie ćwiczyliśmy. A na meczu rewanżowym na pewno będziemy się starali zagrać jak najlepiej

M.K.: Dziękuję za udzielenie odpowiedzi na pytania.

Rozgrywający akademików, najlepszy zawodnik ostatniego meczu ligowego z Warszawą – Paweł Woicki.

M.K.: Na początku gratuluję wygranej. Sprawiliście ogromną radość wszystkim, którzy Wam kibicują.

Paweł Woicki: Bardzo się cieszę. Dobrze, że udało nam się wygrać 3:0 to spotkanie, nie straciliśmy zbyt wiele sił, nie odkryliśmy się też przed przeciwnikiem, także pełni optymizmu i chęci do walki pojedziemy do Rumunii.

M.K.: Tam pewnie będzie podobno dużo ciężej niż tutaj, w Częstochowie…

P.W.: Na pewno. Zobaczymy, jak tam będzie. Wiem, że bardzo ciężko gra się w takich krajach jak Rumunia. Mówi się, że tam boisko przeciwnika jest dwa metry dłuższe, a gospodarza dwa metry krótsze. Będziemy walczyć, postaramy się wygrać mecz, żeby później nie grać złotego seta.

M.K.: Jeszcze przed wyjazdem na spotkanie rewanżowe mecz w Bydgoszczy.

P.W.: Tak. Dopiero teraz zaczniemy myśleć o tym meczu. Mimo tego, iż jest to dziewiąta drużyna w tabeli, to jednak zawsze sprawiają nam problem. U nas przegraliśmy 3:2. Będziemy chcieli się zrewanżować. Pojedziemy skoncentrowani, bo przecież nie chcemy tam zostawić punktów.

M.K.: Oczywiście, życzę więc powodzenia.

P.W.: Nie dziękuję.

Radosław Panas, trener częstochowskiego AZS-u odnośnie meczu z Rumunią.

R.P.: Zawodnicy przed meczem obejrzeli cztery spotkania pucharowe rozegrane przez przeciwników, więc wiedzieliśmy, czego można się spodziewać. Udało nam się konsekwentnie wykonać wszystkie założenia. Trochę brakło koncentracji w drugim secie, gdzie graliśmy punkt za punkt, ale ogólnie mecz pod kontrolą. Zagrywka jest kluczem do wygrania. Wiem, że chłopcy zagrywają dobrze. Przeciwnicy mieli problemy z naszą zagrywką. Jest to zespół, pomimo tego, że wygraliśmy 3:0, bardzo dobry; mają wielu dobrych zawodników. Jeśli chodzi o mecz rewanżowy, to tam do gry włączą się również sędziowie, więc będzie o tyle trudniej. Mam jednak nadzieję, że mimo to uda nam się tam wygrać.

Obawiamy się rumuńskich sędziów liniowych, ale przecież sami sędziowie meczu nie wygrają. Mamy jednak nadzieję, że nasi siatkarze awansują dalej w Pucharze CEV, czego im i sobie – kibicom życzymy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *