Jesień zakończona zwycięstwem!

Piłkarze częstochowskiego Rakowa godnie pożegnali się ze swoimi kibicami, wygrywając co prawda z wyżej od nich plasującą się w tabeli drużyną Jaroty Jarocin ale trzy punkty zostały zdobyte szczęśliwie.


Samo spotkanie nie było porywającym widowiskiem i zgromadziło na stadionie nie wielu ludzi, nie co ponad tysiąc, według szacunkowych obliczeń, najwierniejszych sympatyków częstochowskiego klubu.

W pierwszej części z boiska dosłownie wiało nudą i prawie w ogóle nie było sładnych akcji z obydwu stron. Pierwsze uderzenie w światło bramki gości nastąpiło dopiero w 25 minucie, kiedy to po niegroźnej główce Pietronia , Brzostowski bez problemu obronił.

W 36 minucie swoją okazję do strzelenia gola mieli przyjezdni ale po uderzeniu Manelskiego piłka minęła prawy słupek bramki Rakowa.

Gdy pierwsza połowa powoli dobiegała końca bardzo blisko uzyskania prowadzenia byli częstochowianie ale po strzale Stefańskiego futbolówka odbiła się od słupka.

Druga odsłona to już dużo żywsza gra obydwu drużyn. Najpierw w 49 minucie po zagraniu Witczyka w idealnej sytuacji do strzelenia gola znalazł się Stefański ale po jego uderzeniu piłka minęła bramkę gości.

Nie minęło raptem 120 sekund a swoją bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki mieli goście, ale po błędzie bramkarza Rakowa, Laskowskiego piłka po strzale Gościniaka na szczęście dla gospodarzy została uderzona niezbyt precyzyjnie, że poszybowała ponad bramką częstochowian.

Swoją szansę mieli ponownie przyjezdni ale po kolejnym uderzeniu Gościniaka futbolówka nie znalazła drogi do bramki Rakowa.

W drużynie gospodarzy bardzo dobre zawody rozegrał Mateusz Orzechowski , po którego zagraniu w dogodnej sytuacji do strzelenia gola znalazł się Jego imiennik, Zachara ale jak często się zdarzało już w drużynie Rakowa tak i tym razem zawiodła skuteczność, bowiem strzał „ Zakiego” obronił Brzostowski.

W 83 minucie podopieczni trenera Roberta Olbińskiego wreszcie dopięli swego i zdobyli bramkę jak się później okazało na wagę jakże cennych trzech punktów. Strzelenie gola z „wapna” poprzedziła mocno kontrowersyjna decyzja jednego z arbitrów, którego zdaniem nie przepisowo w polu karnym gości był powstrzymywany strzelec gola, Tomasz Foszmańczyk .

Goście po tej bramce mieli sporo pretensji do sędziów o to, że podyktowali oni wątpliwego karnego.

Po golu strzelonym przez Raków przyjezdni ruszyli do bardzo huraganowych ataków i do ostatniej minuty spotkania gospodarze musieli drżeć o końcowy wynik.

Bardzo blisko byli Oni strzelenia wyrównującej bramki ale w najpierw w dwóch przypadkach bardzo udanymi interwencjami i kunsztem bramkarskim popisał się Laskowski broniąc strzały Bartoszaka i Gościniaka a w trzeciej sytuacji drużynę Rakowa od straty gola uratował słupek.

Reasumując: styl w jakim drużyna Rakowa odniosła zwycięstwo był przeciętny ale na pewno cieszą bardzo cenne zdobyte trzy punkty biorąc pod uwagę fakt, że spotkanie było bardzo wyrównane i rozgrywane na remis.

Ciekawostka jest taka, iż miasta Jarocin i Częstochowę dzieli ok. 200 km a drużyna Jaroty już dzień wcześniej przyjechała pod Jasną Górę i została zakwaterowana w „ Domu Pielgrzyma „ gdzie spędziła nocleg i ostatnie godziny przed spotkaniem ligowym z Rakowem. Z drużyną Jaroty do Częstochowy udała się pięcioosobowa grupa kibiców wraz z jedną klubową flagą , która została umieszczona w sektorze dla gości.

Na uwagę niech zasługuje także informacja, że w drużynie Rakowa Częstochowa pod wodzą Roberta Olbińskiego w sobotnim spotkaniu zadebiutował 17-letni Paweł Nocuń , który zmienił w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, w drugiej połowie Tomasza Stefańskiego.

31.10.2009, g.14:00, Częstochowa

Raków Częstochowa JKS Jarota Jarocin 1:0 , (0:0)

1:0 T. Foszmańczyk 83’ (karny)

Sędziował : Michał Woś ( Zamość). Widzów : 1000.

Raków Częstochowa: Laskowski- Gerega, Mizgajski, A. Pluta, M. Pietroń, Orzechowski, Witczyk (71’ Świerk), Gliński, Zachara, T. Foszmańczyk, Stefański (90+3’ Nocuń).

Rezerwowi: Bruś- Jankowski, Jeremicz, Gajos, Górecki.

JKS Jarota Jarocin: Brzostowski- Oczkowski, Garbarek, Kieliba, Śliwa (89’ Danielak), Manelski (73’ Stefaniak), Idzikowski, Gościniak, Skokowski, Matuszewski (64’ Pacyński), Bartoszak.

Rezerwowi: Wesołowski – Czabański, Ewruje, Bryll.

Trener: Czesław Owczarek.

Żółte kartki: A.Pluta (69’ faul), Laskowski (90+4’ za opóźnianie gry)- Matuszewski (19’ faul).

Piłkarz meczu : Tomasz Laskowski ( Raków Częstochowa ).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *