Nadchodzący sezon będzie bardzo ważny dla Taia Woffindena. Młody żużlowiec będzie miał wiele pracy. Niejako z przymusu stał się liderem Włókniarza. Ponadto będzie startował też w Szwecji, Anglii oraz w Grand Prix. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z utalentowanym Anglikiem.
Jakiś czas temu otrzymałeś stałą „dziką kartę” na starty w Grand Prix. Jak zareagowałeś na ta wiadomość?
Byłem niezwykle szczęśliwy, że dano mi szansę. Już nie mogę się doczekać nowego sezonu.
Różni eksperci często porównują cię do Emila Sayfutdinova. Rosjanin w swoim pierwszym sezonie w GP wywalczył medal. Jaki jest twój cel?
Jakoś specjalnie nie myślałem nad tym. Będę chciał utrzymać się w pierwszej ósemce.
W nadchodzącym sezonie będziesz jeździł w Anglii, Szwecji, Polsce oraz w Grand Prix. To dość duże obciążenie dla takiego młodego zawodnika.
Uważam, że będzie to dla mnie wielkie wyzwanie. Jednak bardzo lubię to co robię. Myślę, że sezon 2010 będzie dla mnie doskonałym testem formy, kondycji oraz mentalności.
Włókniarz ma wielkie problemy. Klub opuścił Nicki Pedersen. Twój przyjaciel Greg Hancock jest już jedną nogą w Zielonej Górze. Lee Richardson ma zamiar podpisać kontrakt w Rzeszowie. Teraz większa odpowiedzialność za wynik spadnie na Twoje barki. Nie obawiasz się tego?
Nie boję się takich wyzwań. Nie boję się też odpowiedzialności jaka będzie teraz na mnie spoczywać. Jestem profesjonalistą i zawsze dawałem z siebie maximum. Teraz będzie tak samo, będę robił wszystko co w mojej mocy by zdobywać jak najwięcej punktów.
Sezon za nami. Jak spędzasz obecnie wolny czas?
Większość dni pracuję przy moim nowym domu i w warsztacie. Trenuję też w każdy weekend. Jeżdżę dużo na rowerze. W zasadzie nie mam wolnego czasu.
Dzięki za rozmowę.
Dziękuje i pozdrawiam!
Źródło: Inf. własna/taiwoffinden.pl