„Kulisy siatkówki”:Rozmowa z Pauliną Dereń oraz Magdaleną Pytel.

W składzie bialskiej drużyny znajdują się dwie siatkarki, które w sezonie 2009/2010 zostały dołączone do kadry pierwszego zespołu występującego w Plus Lidze.


Są to: 19-letnia przyjmująca Paulina Dereń oraz grająca na pozycji środkowej, niespełna 18-letnia Magdalena Pytel . Obie te zawodniczki najprawdopodobniej ujrzymy w sobotnim spotkaniu drugiej ligi pomiędzy SPS-em Politechniką Częstochowa a rezerwami BKS-u Bielsko – Biała.

Poniżej prezentujemy wywiad z tymi siatkarkami, jakiego udzieliły One dla Częstochowskiego Portalu Sportowego w tygodniu poprzedzającym spotkanie SPS-u Politechniki Częstochowa z BKS-em II Aluprofem Bielsko – Białą.

Wywiad z Pauliną Dereń:

Nie sposób w pierwszym pytaniu zapytać Cię, jak to jest trenować i szlifować swoją formę wśród takich siatkarskich kobiecych sław jak np. Anna Barańska czy choćby Dorota Świeniewicz?

– Dorota Świeniewicz, Anna Barańska to zawodniczki od których można się wiele nauczyć, nie mówię tutaj tylko o samej grze, ale także o podejściu do swojej pracy. Współpraca z całym zespołem to niezwykłe wyróżnienie dla tak młodej osoby jak ja, staram się czerpać z tego jak najwięcej i mam nadzieję, że pomoże mi to w przyszłości.

Całkiem niedawno zostałaś przyłączona do kadry pierwszego zespołu i już w spotkaniu Plus Ligi Kobiet przeciwko mieleckiej Stali mialaś okazję choć trochę ” posmakować” rozgrywek Plus Ligi Kobiet będąc w szerokim składzie na to spotkanie. Jakie miałaś wrażenia po tym spotkaniu?

-Dzięki temu spotkaniu mogłam się przekonać jak to jest grać w siatkówkę zawodowo. Kiedyś oglądałam mecze z trybun albo w TV, gdy zaczynałam grać moim marzeniem było znaleźć się po drugiej stronie i marzenie się spełniło.

Czy liczysz w tym sezonie na swój niewątpliwie wymarzony debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej?

-Aktualnie skupiam się na treningach i rozgrywkach młodzieżowych. Jestem tam po to żeby się uczyć, chociaż nigdy nie mówię nigdy, gdzieś w głowie tli się iskierka nadziei.

Kto jest Twoją siatkarskim wzorem do naśladowania w bialskim zespole?

-Myślę, że odpowiedź nie będzie zaskoczeniem, oczywiście to Dorota Świeniewicz. Jest to siatkarka która ma za sobą wielkie doświadczenie, mam do niej ogromny szacunek i myślę, że jest świetnym wzorem do naśladowania.

Już w sobotę przyjedziesz pod Jasną Górę ze swoim zespołem by walczyć o drugoligowe punkty z SPS-em Politechniką Częstochowa? Jak myślisz czy wystąpisz w tym spotkaniu?

-To pytanie raczej do trenera. O tym czy wystąpię dowiem się dzień przed meczem.

Pierwsze spotkanie między obiema drużynami w Bielsku zakończyło się Waszym gładkim zwycięstwem. Czy uważasz, że w rewanżu będzie podobnie?

– Naszym celem jest zajęcie 6 miejsca w 2 lidze, dlatego mecz z SPS-em jest dla nas bardzo ważny. Siatkówka jest bardzo przewrotną grą, nie możemy myśleć o tym co było , czeka nas nowe spotkanie które mamy zamiar wygrać.

Co słyszałaś o samej drużynie SPS-u Politechniki jak i o samym mieście Częstochowa?

-O samym zespole wiem niewiele, znam kilka zawodniczek z którymi grałam w kadrze Śląska. A jeżeli chodzi o miasto to kojarzy mi się głównie z bazyliką i klasztorem na Jasnej Górze.

Rozmowa z Magdaleną Pytel:

Nie sposób w pierwszym pytaniu zapytać Cię, jak to jest trenować i
szlifować swoją formę wśród takich siatkarskich kobiecych sław i
reprezentantek kraju w bialskim zespole ?

-To bardzo ciekawe doświadczenie trenować z dziewczynami które jeszcze kilka lat wcześniej prosiłam o autografy 🙂 Miałam okazję uczestniczyć w kilku treningach w okresie przygotowawczym i podczas sezonu, jednak niestety później kontuzja barku spowodowała konieczność zmniejszenia obciążeń i charakteru treningów.

W kadrze BKS Aluprofu Bielsko-Biała w obecnym sezonie znalazło się
miejsce dla dwóch młodych wychowanek klubu. Jedną z nich jesteś Ty. Jak
przyjęłaś zaproszenie by móc się rozwijać wśród tak doświadczonych
zawodniczek?

-Było to dla mnie zaskoczeniem, choć nie ukrywam, że o tym marzyłam. Dla każdej tak młodej zawodniczki jak ja, jest to ogromne wyróżnienie i forma nagrody za dotychczasową ciężką pracę z czego bardzo się cieszę.

Czy liczysz w tym sezonie na swój niewątpliwie wymarzony debiut w
najwyższej klasie rozgrywkowej?

-Będę się bardzo starać aby tak się stało, jednak nie tylko ode mnie to zależy i nie wiem czy pozwoli mi na to stan mojego zdrowia.

Kto jest Twoim siatkarskim wzorem do naśladowania w bielskim zespole?

-Uważnie przyglądam się grze wszystkich moich starszych koleżanek, szczególnie jednak staram się obserwować grę każdej ze środkowych, bo to również moja pozycja. Mam nadzieję że kiedyś uda mi się im dorównać.

Już w sobotę przyjedziesz pod Jasną Górę ze swoim zespołem by
walczyć o drugoligowe punkty z SPS-em Politechniką Częstochowa? Jak myślisz czy wystąpisz w tym spotkaniu i czy w Waszym składzie być może pojawią się zawodniczki z pierwszego zespołu bo w tym terminie pierwsza drużyna BKS-u nie będzie grać ?

-Mój sobotni przyjazd do Częstochowy stoi pod dużym znakiem zapytania, ponieważ ostatnio uległam kontuzji skręcenia kostki. Natomiast cd występu zawodniczek z 1-szej drużyny to nie wiem czy będą mogły nas wspomóc.

Pierwsze spotkanie między obiema drużynami w Bielsku zakończyło się
Waszym gładkim zwycięstwem. Czy uważasz, że w rewanżu będzie podobnie?

-Mam nadzieję, że wygramy, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. W tych ostatnich kolejkach zarówno my jak SPS walczymy o bardzo ważne punkty i 'bezpieczne”
miejsce w tabeli nie zagrożone spadkiem.

Co słyszałaś o samej drużynie SPS-u Politechniki jak i o samym
mieście Częstochowa?

-W ubiegłych sezonach przybyły do nas dwie dziewczyny z Cze-wy, także troszkę opowiadały o klubie. Natomiast samo miasto jest mi dobrze znane, tak jak i dla większości Polaków, z Jasnej Góry.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Przemysław Pindor.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *