Upadki i wzloty czyli częstochowski rok 2009

Brązowy medal Włókniarza i ćwierćfinał Ligi Mistrzów AZS-u. Z drugiej zaś strony cały rok problemów Rakowa. Częstochowscy kibice sportu przeżywali w minionym roku huśtawkę nastrojów.


Nie ma kasy? Jedziemy!

Włókniarz Częstochowa skompletował silny skład, ale jak się okazało nie był w stanie zaspokoić go materialnie. Kryzys finansowy uderzył także w sponsora Włókniarza i problemy finansowe dyskutowane były równie często jak poczynania drużyny. Ostatecznie kibice Włókniarza fetowali brązowy medal, a na plus należy zapisać przede wszystkim postawę Taia Woffindena, który jeżdżąc z takimi wygami jak Hancock i Pedersen wyrósł na wysokiej klasy zawodnika. Już po sezonie, ale jeszcze w 2009 roku zaczęło się kompletowanie składu. Tym razem kibice lamentowali, że brak gwiazd, że skład na spadek, ale działacze zbudowali zespół na miarę swoich możliwości, a tacy żużlowcy jak Rune Holta i właśnie Woffinden gwarantują odpowiedni poziom. Magnesem dla kibiców wciąż będzie Sławek Drabik, jeżdżąca legenda „Lwów”.

Gdzie rosną mistrzowskie ogórki?

Częstochowski patent siatkarski to od lat sprawdzona metoda stawiania na zdolną młodzież. Nowakowski, Drzyzga, Zatorski i spółka są w stanie każdego ograć i z każdym przegrać, ale takie już prawo młodzieży. Chociaż AZS wypadł z walki o medale, to jednak w 2009 roku miał sporo powodów do radości. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów i wyeliminowanie Copry Piacenza to ogromne wydarzenie. Po rewanżu w Hali Polonia Zbigniew Bartman gratulował trenerowi Włochów, że jego klasowi zawodnicy przegrywają z polskimi ogórkami. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi, w której trener Copry zarzucał „Akademikom” braki w wyszkoleniu technicznym. Dwóch „słabo wyszkolonych”, czyli Nowakowski i Bartman na szyjach zawiesiło w tym roku także złote medale mistrzostw Europy. Trener Angelo Lorenzetti pewnie spalił się ze wstydu, gdy przypomniał sobie swoje słowa o mistrzach kontynentu. Przykrym akcentem minionego roku była kontuzja Dawida Murka.

Życie na kredycie

W 2009 rok kibice Rakowa wchodzili ze złymi humorami. W grudniu 2008 dowiedzieli się, że sytuacja Rakowa nie jest dobra, a niestety cały rok nie zmienił sytuacji na lepsze. Wręcz przeciwnie. W końcu jak bomba uderzyła w nas informacja o długach i problemach. Raków dziś stoi na krawędzi, a kibice bardziej niż o awansie myślą o przetrwaniu klubu. Poprzedni sezon Raków skończył na 5. miejscu i kibice znów czuli niedosyt z braku awansu. Do tego jeszcze przeciągająca się w nieskończoność kwestia stadionu przy Limanowskiego sprawiła, że kibice Rakowa dołożyli swoje głosy do odwołania prezydenta Tadeusza Wrony. Patrząc na młody skład Rakowa nie można narzekać na wyniki Rakowa, ale braki organizacyjne są ogromne. Prezesa Borkowskiego ku uciesze kibiców już nie ma, ale to marne pocieszenie w aktualnej sytuacji klubu.

Akademia koszykówki

Dromet Częstochowa przegrał walkę o awans w turnieju barażowym, ale na szczęście uciekł do Ligi Centralnej dzięki „dzikiej karcie”. Nasze koszykarki zaczęły nieśmiało, ale rok skończyły w dobrych humorach. Zwycięstwa nad Ostrovią i przede wszystkim nad Karkonoszami przypomniały wszystkim, że dziewczyny z Częstochowy w koszykówkę grać potrafią. Drużyna jest w części akademicka i związana z Akademią Jana Długosza, co przekłada się pozytywnie na organizację klubu. Podobną drogą poszli panowie, którzy zmienili szyld i zostali Politechniką. Zmian było tyle, że właściwie otrzymaliśmy nowy twór, bo nowa była nie tylko nazwa, ale także liga i trener. Rok 2009 Politechnika skończyła na wysokim 5.miejscu. Dokładając do tego dobrą dyspozycję jeszcze za czasów TYTAN-a widać, że męski basket ustabilizował się po rocznym pobycie w III lidze.

Najlepsza wśród Chinek

Wciąż w Ekstraklasie tenisa stołowego kobiet utrzymują się zawodniczki AZS AJD. Cieszyć może głównie to, że w zdominowanej przez Chinki lidze najlepszą rodowitą Polką jest Agata Pastor. 22-letnia reprezentantka Polski na każdym kroku udowadnia, że polskie dziewczyny też potrafią grać w tenisa stołowego na wysokim poziomie. Dobrze w lidze radzi sobie też Xin Yang, a częstochowiankom nie grozi zniknięcie z tenisowych salonów.

Waleczni rugbiści

W 2009 roku w dalszym ciągu rozwijał się Rugby Club Częstochowa. Grupa pasjonatów własnym nakładem sił zbudowała klub, który systematycznie odznacza się coraz bardziej na mapie polskiego rugby. Czapki z głów przed młodzieżą, która zamiast siedzieć i narzekać, że nie ma co robić, sama zorganizowała sobie zajęcie. Wraz z postępem organizacyjnym idzie także postęp sportowy. Rugbiści RC Częstochowa w 2009 roku zmierzyli się towarzysko z silną Juvenią Kraków, startowali w Mistrzostwach Polski w Beach Rugby, a także zaczęli nabór do sekcji żeńskiej. Przede wszystkim rugbiści odnieśli pierwsze w historii ligowe zwycięstwo w rugby 15-osobowym.

Reprezentująca Częstochowską Akademię Taekwon-do Aleksandra Nowak przywiozła z mistrzostw świata złoty medal w walkach drużynowych i indywidualne srebro. Takich sukcesów mogą zazdrościć jej wszyscy sportowcy. By wymienić wszystkich zabrakłoby nam miejsca i czasu. Są jeszcze w Częstochowie piłkarki, siatkarki, lekkoatleci, kolarze, amatorzy tenisa i reprezentujący Częstochowę w konkursach konia wierzchowego Leszek Mazurkiewicz. Wszystkim im gorąco dopingujemy wraz z coraz większą grupą naszych czytelników. Rok 2009 był kolejnym rekordowym rokiem dla Częstochowskiego Portalu Sportowego. Dziękujemy za to wszystkim naszym czytelnikom, którzy chwalą nas i ganią, czym mobilizują do jeszcze lepszej pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *