Cieszę się, że postawiłem na żużel – rozmowa z Arturem Czają.

Artur Czaja dość niespodziewanie został mistrzem Torunia na lodzie, zostawiając w pokonanym polu „króla lodu” – Sławka Drabika oraz faworyta gospodarzy – Adriana Miedzińskiego. Po zawodach poprosiliśmy go o krótką rozmowę.

Mariusz Rajek: – Tydzień temu zająłeś trzecie miejsce podczas Gali Lodowej w Opolu, teraz okazałeś się najlepszy w Toruniu. Jak byś to skomentował?

Artur Czaja: – W ogóle nie spodziewałem się być tutaj na podium. Jestem zaskoczony, Gala w Opolu mi chyba w tym pomogła.

– Czy po tym jak zepchnąłeś Sławka Drabika z najwyższego stopnia podium będziecie nadal kolegami?

Sławek ze mną jeździ na te zawody w jednym busie, także myślę że wszystko będzie po staremu i nadal będziemy kolegami (śmiech).

– Jak traktujesz takie zawody jak żużel na lodzie? Czy jest to tylko zabawa, czy też element przygotowań do sezonu?

– Jedno i drugie. Jest to zabawa przygotowawcza do sezonu.

– Co myślisz o szansach Włókniarza w nowym sezonie Ekstraligi?

– Ja jestem dobrej myśli. Klub zakontraktował braci Legutów, którzy powinni zrobić dobry wynik. Jeśli ja dostanę szansę jazdy w lidze to też postaram się dołożyć jak najwięcej punktów.

– Jakie masz palny przygotowań do sezonu, zanim wsiądziesz na motocykl?

– W najbliższą sobotę jedziemy na obóz do Zakopanego ,potem jeszcze przede mną jedna Gala w Częstochowie 29 stycznia. Mam nadzieję, że nic nie przeszkodzi w jej rozegraniu, ponieważ przyszła odwilż, a lodowisko w Częstochowie nie jest kryte. Ponadto jest przebudowywane, ale Sławek Drabik mówi, że przebudowa dotyczy tylko budynku i wszystko powinno być okej. Co do przygotowań jeszcze to od poniedziałku trenuje na Sali i siłowni.

-Mógłbyś coś powiedzieć o swoich celach indywidualnych na najbliższy sezon?

– Chciałbym jeździć przede wszystkim w lidze i zrobić trochę punktów. Bardzo chciałbym startować w podstawowym składzie Włókniarza.

– Na starcie swej przygody z motocyklami wahałeś się miedzy wyborem żużla lub crossu. Jak dziś oceniasz tę decyzję?

– Na początku żużel mi się nie podobał, ale kiedy pojechałem na pierwsze zawody to zaraz zmieniłem zdanie. Cieszę się, że poszedłem w jego stronę. Dziś mogę powiedzieć: tylko żuzel!

– Dziękuję za rozmowę.

-Dziękuję również.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *