Młodzież dostała lekcje

Dwiema porażkami zakończył się wyjazd zawodników Adrenaliny na galę MMA Fighting w Słupsku. Tomasz Paszewski przegrał z Przemysławem Weinerem, a Daniel Dąbrowski z Bartoszem Janikiem.

Częstochowa na gali MMA Fighting wystawiła dość liczną reprezentację. Oprócz czteroosobowej ekipy AFC w Słupsku zjawił się także zespół CowdeR, który swoimi utworami rozgrzewał publiczność w przerwach między walkami. Krzysztof Kułak na gali był za to w roli sędziego ringowego, który dwukrotnie ustępował miejsca Grzegorzowi Jakubowskiemu, by nie sędziować walk swoich podopiecznych.

Jako pierwszy z częstochowian do ringu wyszedł Tomasz Paszewski. 17-letni „Pasiu” po niekorzystnej dla niego wymianie w stójce sprowadził rywala do parteru, ale utknął w jego gardzie. Weiner zablokował przy tym ręce naszego zawodnika i nie pozwalał Paszewskiemu uzyskać korzystniejszej pozycji. Próba wyniesienia w celu rozbicia gardy skończyła się wyciągnięciem balachy przez Janika. – Dziecinny błąd – skomentował swoje zachowanie Paszewski. – Wiedziałem, że rywal będzie zakładał dźwignie na łokieć i mu na to pozwoliłem – dodał. – Szkolny błąd. Tomek dał się uśpić w parterze i skończyło się poddaniem – wtórował swojemu zawodnikowi Krzysztof Kułak.

Dostałem nauczkę na przyszłość. Wiem co muszę poprawić i mam nadzieję, że w kolejnej walce nie popełnię już tych samych błędów – mówił po walce Paszewski, który nie zniechęcił się pierwszą zawodową porażką i poświęca się dalszemu treningowi czekając na kolejne propozycje walk.

Liczyliśmy, że z Słupska z wygraną wróci chociaż Daniel Dąbrowski, ale jemu również nie udało się pokonać rywala. Bartosz Janik z Gdyni to bardzo dobry parterowicz, który nie pozwolił Danielowi rozkręcić się w stójce. Jeszcze po pierwszym obaleniu Dąbrowski próbował duszenia gilotynowego, ale jego starania okazały się nieskuteczne. Janik kontrolował walkę i rozbijał częstochowianina ciosami z góry. Przewaga Janika nie zostawiała wątpliwości, a jeden z sędziów pierwszą rundę punktował nawet 10:8. Druga runda to kopia pierwszej. Po krótkiej wymianie ciosów Janik sprowadził walkę do parteru, w którym absolutnie dominował.

– Zadecydował głównie parter przeciwnika, który w tej płaszczyźnie jest bardzo dobry. Do tego dobrze kontrolował walkę o pozycję. Myślę, że w stójce mogłem z nim nawiązać walkę – mówił Dąbrowski, który właśnie na treningu technik uderzanych chce się teraz skoncentrować. – Będę pracował głównie nad stójką, żeby lepiej wykorzystywać swoje warunki fizyczne. Muszę też pracować nad parterem i wzmocnić się siłowo. Myślałem, że jestem silny, ale trafiłem na rywala, który był jeszcze silniejszy i zabawa się skończyła – zapowiedział. – Daniel podjął walkę w klinczu i w parterze, ale w starciu z grapplerem mógł postawić na swoją wszechstronność – ocenił Krzysztof Kułak, który liczy, że obaj jego zawodnicy wyciągnęli wnioski na przyszłość. – Przede wszystkim nabrali doświadczenia. Uważam, że każda porażka jest podwaliną sukcesu i zarówno Tomek jak i Daniel wykorzystają to, czego się tu nauczyli. Są młodzi i mają czas, a myślę, że przy odpowiednim ukierunkowaniu będą w stanie wyeliminować błędy – mówił „Model”.

Wyniki:
80 kg. Krystian Czelewicz pok. Artura Doktora (przerwanie sędziego runda 2)
77 kg. Przemysław Weiner pok. Tomasza Paszewskiego (balacha runda 1)
72 kg. Adrian Zieliński pok. Jakuba Szymańskiego (anakonda 4:40 runda 2)
91 kg. Bartosz Janik pok. Daniela Dąbrowskiego (TKO uderzenia w parterze 3:20 runda 2)
86 kg. Mateusz Teodorczuk pok. Marcina Kosturbca (20:17, 20:17, 20:15)
86 kg. Kacper Karski pok. Marcina Kurylczyka (gilotyna 2:12 runda 1)
110 kg. Karol Celiński pok. Jakuba Bersińskiego (dyskwalifikacja za kopnięcia w krocze runda 2)
93 kg. Tomasz Szczerek pok. Przemysława Walidudę (balacha 2:24 runda 1)

Pojedynki muay thai:
Emil Trela pokonał po dogrywce decyzją sędziów Łukasza Kruka
Roman Potasiński pokonał decyzją sędziów Tadeusza Miedzianko
Paulina Budkiewicz pokonała decyzją sędziów Monikę Porażyńską

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *