W rozwinięciu newsa prezentujemy wywiad z królem strzelców na trzecioligowych boiskach piłkarzem MKS-u Myszków Piotrem Prusko.
Czy zdobycie króla strzelców na trzecioligowych boiskach było prostą sprawą?
– Teraz mogę powiedzieć , że tak. A tak poważnie to zdobycie korony króla strzelców bez względu na jakim szczeblu rozgrywek jest trudnym zadaniem. w zeszłym roku zdobyłem króla w 4 lidze w tym roku w 3 lidze, wiec trzeba dążyć do osiągnięcia tego wyniku na jeszcze wyższym szczeblu.
Jak oceniasz postawę Myszkowian w całym sezonie?
Uważam, że MKS w przeciągu całego sezonu pokazał się z dobrej strony mimo trudnej sytuacji w jakiej się znalazł w przerwie zimowej. Odeszło wielu zawodników i raczej skazywano nas na spadek z ligi. Ale jak mówi przysłowie”co cię nie zabije to cię wzmocni”, pozbieraliśmy się i osiągnelliśmy wszyscy cel jakim było utrzymanie klubu w trzeciej lidze.
Czy masz propozycję z innych klubów?
– Na pewno jakieś propozycje i telefony dostałem z ofertami z różnych klubów z wyższych i niższych lig, ale na razie o szczegółach nie chciałbym rozmawiać.
Od czego uzależniasz ewentualne zostanie w Myszkowie?
Myślę, że przede wszystkim od tego, czy miasto pomoże w funkcjonowaniu klubu. Od niedawna mieszkam w Myszkowie i niedaleko pracuję, więc dla mnie pozostanie tutaj będzie dobrym rozwiązaniem, a jak będzie zobaczymy.
Prosiłbym w kilku zdaniach o przybliżenie Twojej przygody z piłką nożną , kto był pierwszym trenerem Twoim?
– Przygodę z piłką nożną rozpocząłem w klasie sportowej w szkole nr 50 w Cz-wie, jak również w klubie „Pod Kasztanami” czyli Skrze Cz-wa. Pamiętam jeszcze boisko przy ul Grunwaldzkiej – z drugiej strony szkoda ze zniszczyli taki stadion. Moim pierwszym trenerem był Pan Marek Pawłowski nauczyciel w-f i trener w klubie.
Moja kariera przebiegała przede wszystkim w klubach z regionu. Grałem miedzy innymi: Skra; około roku w Rakowie, Unia Rędziny; Lotnik Kościelec; Włodar, Victoria i obecnie MKS Myszków.
W 2008 roku byłem na testach w Koronie Kielce. Strzeliłem bramkę w sparingu, ale niestety w dzisiejszych czasach same umiejętności nie wystarczają aby się wybić. Bez „pleców” ani rusz.
Rozmawiał : Paweł Tyszkowski