Agnieszka Starzyk – siatkarka SPSu Politechniki, jedna z podstawowych zawodniczek tej drużyny znalazła dla nas chwilę czasu i zgodziła się odpowiedzieć na kilka związanych z siatkówką pytań…Treść wywiadu dalej.
Redakcja: Jak oceniasz przedsezonowe wzmocnienia zespołu po jego pierwszej części?
Aga Starzyk: Przed sezonem wydawało mi się, że będziemy mieć gorszy skład niż w ubiegłym sezonie, ale już pierwsze mecze pokazały, że bardzo się myliłam. Cieszę się, że mamy fajny i wyrównany zespół. To, że zajmujemy w tej chwili 2 miejsce nie jest przypadkiem. Każda z nas potrafi pociągnąć grę. Mam nadzieję, że będzie tak dalej.
R: Mimo wszystko czy za lidera zespołu tak jak większość kibiców nie uważasz Izy Kasprzyk, która w najtrudniejszych momentach potrafi pociągnąć grę i jest dobrym duchem drużyny?
A.S: Myślę, że Iza jak i inne dziewczyny ma mecze bardzo dobre i te mniej dobre. Ważne, że inne dziewczyny potrafią wtedy wziąć ciężar gry na swoje barki. Poza tym Iza – jako kapitan – okazuje się zawsze tym dobrem duchem. Nigdy nie traci nadziei jak nie idzie drużynie…
R: Jak oceniasz swoją postawę w tym sezonie ligowym?
A.S: Na pewno przyjście do naszej drużyny Weroniki Kaczmarek pobudziło mnie do lepszej gry, gdyż w ub. sezonie czułam się niewykorzystywana. Teraz jest już lepiej. Weronika potrafi wystawić super piłkę, którą wystarczy tylko wbić w parkiet. Mam nadzieję, że będzie tak w dalszej części sezonu. Co do swojej postawy – to nie jest pytanie do mnie a do trenera…
R: Te trzy lata i miejmy nadzieje kolejne spędzone w Częstochowie będą w przyszłości miło przez Ciebie wspominane?
A.S: Gra w SPS to na pewno ważny etap w mojej karierze. To w tej drużynie debiutowałam na pierwszoligowych parkietach, ale fakt grania w Serii B nie jest jednak szczytem moich marzeń. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości dobrze będę wspominać ten klub. Ale przecież ja nadal gram w SPS!
R: Wasze mecze wzbudzają coraz większe zainteresowanie publiki. Co sądzisz o fanclubie, który wybrał się z wami nawet do Dąbrowy, czy ilość kibiców na hali mobilizuje was do jeszcze większej walki?
A.S: Na pewno tak. Cieszymy się, że nasza hala się coraz bardziej zapełnia. To dodaje nam skrzydeł, bo nasi kibice to siódmy zawodnik na parkiecie. Świetny przykład to mecz z Piastem Szczecin. A to, że kibice zaczynają z nami jeździć na mecze wyjazdowe… Oby tak dalej!
R: Prognozy na kolejne mecze i miejsce na koniec sezonu?
A.S: Każdy mecz gramy po to, aby wygrać. To się dla nas liczy najbardziej. Chcemy, aby nasza hala była zawsze pełna a siatkówką żeńską zainteresowało się większe grono kibiców. Mam nadzieję, że zwycięstwami ściągniemy do klubu także sponsorów, których nam brakuje. Co będzie na zakończenie sezonu? To trudne pytanie. Nie jesteśmy faworytami do awansu, ale mamy na to możliwości. Niestety tylko sportowe…
R: Wielkie dzięki za wywiad.
A.S: Dziękuje bardzo i pozdrawiam wszystkich czytelników www.sport.czest.pl