Gładko …

SPS pokonał wczoraj rywalki z Sosnowca 3:1. Częstochowianki praktycznie przez całe spotkanie kontrolowały wydarzenia na boisku. Jedynie w drugim secie popełniły kilka dość głupich błędów co bardzo dobrze wykorzystały rywalki i mogły się cieszyć z wygranej partii.


SPS pokonał wczoraj rywalki z Sosnowca 3:1. Częstochowianki praktycznie przez całe spotkanie kontrolowały wydarzenia na boisku. Jedynie w drugim secie popełniły kilka dość głupich błędów co bardzo dobrze wykorzystały rywalki i mogły się cieszyć z wygranej partii.

Już początek spotkania pokazał, że rywalki nie stanowią większego oporu dla SPSu. Oba zespoły bardzo gubiły się w grze na boisku, jednak więcej piłek kończyły gospodynie. Po skutecznym bloku Agnieszki Starzy i Izy Kasprzyk było 5:1. Częstochowianki systematycznie powiększały swoją przewagę, a rywalki wcale nie starały się im w grze przeszkadzać. Gdy sędziowie odgwizdali gościom błąd ustawienia było już 17:9 i myślami wszyscy byli już przy drugim secie. Końcówka seta nie miała już żadnej historii, i ostatecznie SMS zdobył w tej partii tylko 16 punktów.

Druga partia przyniosła zdecydowanie największej emocji ze wszystkich. Od początku gra była „na styku”. Żadnemu z zespołów nie udało się osiągnąć większej przewagi. Zarówno SPS jak i SMS zaczęły mocniej zagrywać, co sprawiało duże problemy przyjmującym. Gdy Politechnice udało się w końcu wyjść na kilkupunktowe prowadzenie (20:15, 20:17) mogło się wydawać, że w końcu zaczęły grać „swoją” siatkówkę. Niewiadomo jednak czemu, w naszej drużynie nastąpił całkowity zastój w grze. Gdy zablokowane zostały Węcławek i Fortuna przewaga zmalała tylko do 1 oczka. Gdy rywalki popełniły błąd dotknięci siatki na tablicy wyników było już 23:21. Dzięki bardzo dobrej grze, SMS zdobył 2 punkty z rzędu i już mieliśmy remis po 23. Dziewczyny starały się robić co mogły, jednak rywalki były chyba jednak „na fali” i urwały nam seta do 24.

Trzecia odsłona spotkania przebiegała podobnie jak ta pierwsza. Dziewczyny osiągnęły przewagę, która wynosiła 7-8 punktów. Gdy z przechodzącej piłki bez problemów zaatakowała Edyta Węcławek SPS prowadził już 18:8. Rywalki zaczęły jednak mozolnie zdobywać punkty, i SMS zaczął się bardzo powoli do nas zbliżać (20:12, 21:15, 22:17). Jednak przewaga, którą sobie Politechnika wcześniej wypracowała była zbyt duża. 25 punkt dla gospodyni zdobyła Magda Fedorów.

Ostatni set przebiegał już w miarę spokojnie. Bardzo skutecznie grała cała drużyna. Rywalki odpuściły sobie już chyba zupełnie to spotkanie, ponieważ po chwili gry przegrywały już 11:3. Nasze dziewczyny grały jak z nut, i nie dając SMSowi żadnych szans wygrały seta do 19.

SPS w składzie: Starzyk, Węcławek, Król, Fedorów, Kasprzyk, Kaczmarek, Fortuna.

SPS Politechnika – SMS PZPS Sosnowiec 3:1 [25:16, 24:26, 25:19, 25:19].

Po meczu zapytaliśmy Agnieszkę Starzyk, dlaczego SPS przegrał ostatecznie tego drugiego seta? Oto co powiedziała:

„Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, gdyż same nie wiemy co się stało. Prowadziłyśmy 20:15 i wydawało się, że zaraz będzie 2:0 w setach, a tu nagle cos się zacięło i niestety głupio przegrałyśmy tego seta. Podobnie było w 4 secie jak już mnie nie było na placu. Prowadziłyśmy 20:8 i strąciłyśmy siedem punktów z rzędu. Na szczęście dziewczyny w porę opanowały sytuację i wygrały tego seta”.

Komplet Wyników
AZS Białystok – Skra Bełchatów 3:1
Wisła Kraków – Olimpia Jawor 3:1
Politechnika Częstochowa – SMS I PZPS Sosnowiec 3:1
Legionovia Legionowo – AZS Ostrowiec 3:0
Sokół Chorzów – TPS Rumia 3:1
Piast Szczecin – ChTPS Chodzież 3:1

tekst:Marta Bednarek, foto: Piotrek Bednarek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *