16 kolejka: A klasa – grupa II

08/09.04.2006r.
Orzeł Kiedrzyn 0-1 Piast Przyrów
Pająk Wąsosz 8-0 Sparta Szczekociny
Skra Częstochowa 1-0 Sokół Olsztyn
Alkas Aleksandria 0-2 KS Częstochówka
Kamienica Polska 0-3 Orkan Rzerzęczyce
Warta Zawada 0-0 Olimpia Huta Stara
Polonia Poraj 1-1 Orkan Gnaszyn

Alkas Aleksandria – KS Częstochówka 0-2 (0:1)
Bramki: Łyczbiński, Nicewicz

Ze względu na braki kadrowe przed spotkaniem inaugurującym piłkarską wiosnę Częstochowianie podchodzili do meczu z Alkasem bardzo ostrożnie. Z różnych względów w spotkaniu tym nie mogło wystąpić, aż siedmiu zawodników Częstochówki.

W pierwszej połowie mimo nieznacznej przewagi gości to gracze z Aleksandrii pierwsi zagrozili bramce Częstochówki. Po przypadkowej stracie piłki przed polem karnym napastnik gości mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak zdecydowanym wejściem Szczodrowski zażegnał niebezpieczeństwa. Przez na początku spotkania walczono głównie w środku pola, wskutek czego sytuacji bramkowych nie oglądaliśmy zbyt wiele. Pierwsza bramka padła w 38 minucie spotkania, po wrzucie z autu w polu karnym najlepiej znalazł się Łyczbiński i strzałem z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Jeszcze przed przerwą wynik mógł podwyższyć Król, ale jego precyzyjny strzał z rzutu wolnego w efektowny sposób obronił bramkarz Alkasu.

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż więcej niż składnych akcji było walki i niedokładności z obu stron, ale to goście zdołali strzelić drugą bramkę. W 55 minucie Nicewicz wpadł w pole karne i mając przed sobą tylko bramkarza podwyższył wynik spotkania. Po stracie bramki gospodarze zaczęli coraz śmielej atakować i kilkakrotnie zagrozili bramce gości, jednak dwukrotnie nie wykorzystali dogodnych sytuacji nieporadnie wykańczając akcje ofensywne. W jednej z sytuacji Częstochówkę uratował słupek. Częstochowianie nie pozostawali dłużni i także nękali obrońców Alkasu. Najpierw po podaniu Łyczbińskiego gola w swoim debiucie w Częstochówce mógł zdobyć sprowadzony z KS Częstochowa Jacek Pyzik, jednak głową przestrzelił z bliskiej odległości. Kilka minut później Król po raz kolejny groźnie strzelał z wolnego, jednak piłka trafiła w słupek. Umiejętnie się broniąc do końca spotkania Częstochowianie zdołali utrzymać korzystny wynik i tym samym zainkasowali pierwsze 3 punkty w 2006 roku.

relacja: BooWa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *