Po meczu powiedzieli…

W niedziele odbył się mecz pomiędzy Polonią Bydgoszcz, a Włókniarzem Częstochowa. Poniżej prezentujemy Państwu wypowiedzi zawodników oraz działaczy.

Marian Maślanka (prezes Włókniarza): – Na pewno nie można być zadowolonym po przegranym spotkaniu, w dodatku jeśli przez całe spotkanie prowadzimy kilkoma punktami, ale stało się tak, jak się stało. Strata Sebastiana Ułamka w drugiej części meczu zaważyła na tym, że dwa punkty zostały w Bydgoszczy. Co do Lindbeacka, to przewidywałem, że początek sezonu będzie dla niego kiepski, gdyż on musi najpierw dostosować się do naszych torów i z całą pewnością kolejne mecze będą dla niego coraz lepsze.

Robert Jabłoński (menedżer Włókniarza): – Lindbeack dzisiaj nas zawiódł i dlatego musimy z nim poważnie porozmawiać, by przygotował się troszkę inaczej, tym bardziej, że nie jeździ w Anglii i dlatego musimy go mieć trochę wcześniej do dyspozycji przed zawodami na częstochowskim torze, gdyż widać, że on tego potrzebuje. Faktycznie nie spisał się dzisiaj najlepiej, ale myślę, że będziemy mieli jeszcze z niego duży pożytek.

Sławomir Drabik (Włókniarz Częstochowa): – Dziś moja postawa była już o wiele lepsza, choć uśpiła nas trochę ta przerwa, gdyż jeden poszedł na rybki, drugi na piwo, trzeci na cygaro i chyba tu leżał nasz problem.

Andreas Jonsson (Polonia Bydgoszcz): – Pierwsze wyścigi trochę nas zszokowały, gdyż tutejszy tor nie był taki, jaki zastaliśmy na pierwszych przedsezonowych treningach. Tor był bardzo suchy i naprawdę byłem w dużym szoku, kiedy wchodziłem w wiraż i zostawałem z tyłu. Dlatego później wraz z moimi mechanikami pozmienialiśmy przełożenia w motocyklach i to pozwoliło uzyskać korzystny wynik.

Michał Szczepaniak (Polonia Bydgoszcz): – W jednym ze swoich biegów byłem chyba aż za bardzo skupiony, wskutek czego spóźniłem wyjście spod taśmy i chyba trochę przesadziłem. Po mojej myśli potoczył się już wyścig XIV i wypada tylko żałować, że nie zdarzyło się to trochę wcześniej. Szczerze mówiąc, to myślałem, że już nie wyjadę do startu w biegach nominowanych, jednak trener mi zaufał i za to mu serdecznie dziękuję.

Krystian Klecha (Polonia Bydgoszcz): – Po dzisiejszym spotkaniu jestem troszeczkę poobijany, jednak w najbliższych dniach kontuzje powinny się zagoić. Mecz był bardzo zacięty, gdyż rywale nie odstawiali na krok swoich szybkich motocykli, mimo że u nas każdy starał się jak mógł, ale na szczęście w końcówce to my okazaliśmy się lepsi i wygraliśmy. W naszej drużynie to trener wraz z kierownikiem zadecydowali kto pojedzie w biegach nominowanych i jak widać postąpili słusznie. Następne spotkanie czeka nas w Tarnowie i jedyne co możemy obiecać, to dużo walki na tamtejszym torze i wywalczenie korzystnego wyniku dla naszej drużyny.

Zdzisław Rutecki (Polonia Bydgoszcz): – Jeśli chodzi o Michała Szczepaniaka, to na początku spotkania miał trochę pecha, gdyż spóźniał starty, a w drugiej gonitwie przydarzył mu się defekt motocykla. ale wierzyłem w jego psychikę i zdecydował się wystawić go w XIV biegu. Począwszy od biegu XII biegu wymieniłem praktycznie parę i to dało nam to piorunujący efekt. Dziś za Jonasa Davidssona wystąpił Krystian Klecha, który udowodnił, że stać go na wiele, ale chyba wszyscy wiedzą, że podstawowy skład jest otwarty dla każdego, dlatego trzeba dobrze prezentować się na treningach, a na pewno w przyszłości Szweda nikt nie będzie stawiał na straconej pozycji.

wypowiedzi za SportoweFakty.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *