Z Prezesem Klubu Sportowego „Częstochówka”

Rok 2007 był rokiem 80-lecia istnienia „Częstochówki”. Postanowiliśmy dowiedzieć się od Prezesa – Jakuba Bieńka, jak wyglądały obchody Jubileuszu, co Sądzi o jesiennej rundzie w wykonaniu zespołu, czy zapowiadają się zmiany w drużynie i co słychać u młodzieżowców?

Rok 2007 był rokiem Jubileuszu 80-lecia Częstochówki. Czy z tej okazji przewidziane były jakieś atrakcje?

– Oczywiście. Powiem szczerze, że był to bardzo pracowity rok. 13 stycznia odbył się Turniej Halowy z Okazji 80-lecia Klubu. W 8-zespołowej stawce najlepsza okazała się drużyna Pogoni Kamyk. W lutym, także na hali odbył się Turniej Juniorów „Ferie na Sportowo”. Jednak kluczowe obchody odbyły się w czerwcu. Najpierw odprawiona została Msza Święta w intencji Klubu. Tydzień później na sali widowiskowej Szkoły Podstawowej nr 38 miała miejsce uroczysta Akademia z Okazji 80-lecia Częstochówki, a dzień później na boisku przy ul. Rocha odbył się festyn, podczas którego rozegrano okolicznościowe mecze towarzyskie.

Wróćmy jednak do spraw bieżących. Jak ocenia Pan rundę jesienną w wykonaniu Częstochówki?

– Najbardziej trafne określenie to poprawnie. Mając w pamięci fatalny start z poprzedniego sezonu tym razem udało się uzbierać znacznie więcej punktów, jednak kto miał okazje śledzić nasze mecze z pewnością zauważył, że wiele punktów straciliśmy na własne życzenie.

O których meczach Pan mówi?

– Teraz już za późno, żeby płakać nad rozlanym mlekiem. Takich spotkań było minimum trzy. Popełniliśmy w nich sporo błędów i trzeba zrobić wszystko, aby wyciągnąć z nich wnioski. W jednym z meczów 3 punkty straciliśmy także, przez fatalne zachowanie sędziów, ale tak jak powiedziałem wcześniej – takie są uroki piłki. Trzeba grać dalej.

Jak wygląda sytuacja na stanowisku pierwszego trenera?

– Przez większą część rundy grającym trenerem był Jan Teodorczyk. Mniej więcej w połowie rundy porozmawialiśmy szczerze i zrezygnował z tej funkcji. Nie miał możliwości prowadzić już treningów i zachował się fair. Ja tą decyzję uszanowałem. Ponieważ był to środek rozgrywek nie było możliwości znaleźć innej alternatywy zmuszony byłem poprowadzić drużynę w pozostałych meczach.

Kto w takim razie będzie trenerem drużyny seniorów w rundzie wiosennej?

– Sprawa ta jest jeszcze otwarta. W pierwszej części okresu przygotowawczego poprowadzę zajęcia, jednak najkorzystniej byłoby znaleźć inne rozwiązanie. Jak każdy się domyśla najważniejsze są tutaj finanse. Cały czas staram się prowadzić klub patrząc w przyszłość i najważniejsza jest przede wszystkim stabilizacja finansowa, dlatego postaram się podjąć jak najlepszą decyzję. Niezależnie od niej chciałbym, aby w prowadzeniu pierwszej drużyny swój wkład miał także Robert Buczkowski, który obecnie zajmuje się w naszym klubie szkoleniem młodzieży.

A jak sobie radzą młodzi zawodnicy?

– Coraz lepiej. Wspomniany przed chwilą Robert Buczkowski bardzo dobrze poukładał drużynę juniorów i efekty widać od razu. Juniorzy zajęli drugie miejsce w swojej grupie i awansowali do 1 ligi. Przy okazji muszę zaznaczyć, że wprowadzenie takiego systemu rozgrywek młodzieżowych było bardzo trafną decyzją. Dotąd drużyny młodzieżowe praktycznie cały sezon grały o nic. Teraz meczy jest dwa razy więcej i każda kolejka to dużo emocji, ponieważ każda pozycja w tabeli ma ogromne znaczenie przy podziale tabeli na 1,2 i 3 ligę w których będą toczyć się wiosenne rozgrywki.

Czy juniorzy pukają już do pierwszego składu?

– Na razie muszą się skupić na lidze. Bardzo im zależało na wywalczeniu awansu i gra w 1 lidze jest teraz dla nich priorytetem. Oczywiście kilku z nich ma już niemałe możliwości, jednak uważam, że lepiej dla nich będzie, gdy będą grać całe mecze w lidze juniorskiej niż by mieli wchodzić na końcówki w seniorach. Tym bardziej, że w 1 lidze łatwych spotkań nie będzie i grając w niej z najlepszymi drużynami w swojej kategorii wiekowej też będą mieli okazje do podnoszenia swoich umiejętności. A pracy przed nimi wiele. Największy ich problem to stabilizacja formy, jednak w ich wieku to naturalne i nie ma tu sensu robić z tego tragedii. Mimo to jestem pewien, że wielu z nich z pewnością kontynuować będzie karierę w piłce seniorskiej.

A jak wygląda kadra seniorów?

– Od kilku sezonów krok po kroku skład jest odmładzany i muszę powiedzieć, że bardzo mnie to cieszy. Tacy zawodnicy jak Jędryczkowski, Wojtala, Żurawski, Borkowski, Pawłowski to praktycznie nastolatkowie, a wszyscy już regularnie występują w pierwszym składzie. Oczywiście tak jak w każdej drużynie złotym środkiem jest mieszanka młodości z rutyną i tutaj właśnie w doświadczeniu kilku starszych zawodników i sporej ambicji młodzieży upatrujemy najlepszego rozwiązania.

Jak będą wyglądać przygotowania do rundy wiosennej?

– Tak jak co roku przygotowania zaczynamy po świętach. Tym razem pierwszy trening seniorów odbędzie się 29 grudnia. Na sali będziemy trenować 2 razy w tygodniu, ale jeśli tylko pogoda na to pozwoli będziemy chcieli się spotykać także na świeżym powietrzu. Oczywiście w każdy weekend będziemy rozgrywać mecze towarzyskie. Planujemy ich rozegrać około dziesięciu. Umówionych mamy już 7 sparing-partnerów i do końca roku plan sparingów powinien być już gotowy.

Szykują się jakieś ruchy transferowe?

– Wielkich zmian nie będzie. Najważniejsze jest utrzymanie trzonu drużyny z jesieni. Z pewnością nie powtórzy się sytuacja sprzed 1,5 roku kiedy to pozwoliliśmy odejść kilku zawodnikom i praktycznie do dzisiaj odbija się to czkawką. Jeśli chodzi o konkrety to raczej trudno będzie utrzymać wypożyczonego na rundę jesienną Marka Ciszewskiego, ale sprawę uważam cały czas za otwartą. Grającemu jesienią w zespole z Kuźnicy Marianowej Przemkowi Sawickiemu kończy się wypożyczenie i liczę, że wiosną będzie już grał dla Częstochówki.

Jakie w takim razie są cele na rundę wiosenną?

– Oczywiście jak najlepsza gra, jednak poparta odpowiednią ilością zdobytych punktów. Plan minimum to powtórzenie wyniku z jesieni. Ale tak jak mówię – jest to minimum. Jestem pewien, że w drużynie drzemie ogromny potencjał. Każdy z zawodników ma niemałe możliwości, jednak czasami nie widać tego podczas meczów. Dlatego naszym celem będzie jak najbardziej efektywne wykorzystanie tych umiejętności na boisku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *