Dromet przegrał po walce

Przez trzy kwarty meczu w Rzeszowie Dromet walczył na równi z AZSem, ale w ostatniej części meczu drużyna gospodarzy zapewniła sobie zwycięstwo. Dromet mimo wielu problemów pokazał się z dobrej strony, a wynik 85:61 nie oddaje w pełni przebiegu meczu.

Mecz zaplanowano na godzinę 12 co z racji 300 kilometrów dzielących oba miasta było niesportowym posunięciem Akademików. Dromet w osłabionym składzie (nie zagrały Aleksandra Kupczak i Katarzyna Ślęzak) wyruszył więc w drogę o 5 rano. Dziewczyny zmęczone podróżą zagrały jednak dobre spotkanie. Mimo braku wysokich koszykarek Dromet był bliski sprawienia niespodzianki. Znów dobrze zagrały Lucyna Kotonowicz i Katarzyna Hepner, a na zbiórce Anita Dziegiedź. Do przerwy mecz był bardzo wyrównany i tylko za sprawą dobrej skuteczności z linii rzutów wolnych AZS prowadził 48:34. III kwarta była jednak rewelacyjna w wykonaniu częstochowianek, którym wychodziło wszystko zarówno w ataku jak i w obronie. W efekcie rzeszowianki zdobyły w tej części meczu tylko 9 punktów, a Dromet zmniejszył stratę do minimum. Niestety jednak na tym etapie skończył się wyrównany pojedynek. Brak skuteczności, a także nastawienie się rywalek na zdobywanie punktów z pod kosza dały zwycięstwo drużynie gospodarzy. Za 5 fauli parkiet musiała opuścić Hepner i rywalki spokojnie dograły do końca z pewną wygraną. Do pozytywów na pewno należy zaliczyć debiut w ligowych rozgrywkach najmłodszej w zespole Katarzyny Kałuży.

AZS Rzeszów – Dromet Częstochowa 85:61 (24:18; 24:16: 9:17; 28:10)
Dromet:
Kotonowicz 24(4×3), Hepner 20(4), Kozak 8, Motyl 4, Dziegiedź 3, Kałuża 2, Kowalczyk 0, Lada 0, Całus 0, Śliwakowska 0.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *