3 punkty na inaugurację

Inauguracja wiosny przyniosła piłkarzom Rakowa 3 punkty, ale do postawy drużyny Roberta Olbińskiego można mieć sporo zastrzeżeń. W wygranym 1:0 meczu z Orłem Ząbkowice dobry debiut w barwach Rakowa zaliczył Tomasz Foszmańczyk.

Foszmańczyk jako jedyny z nowych piłkarzy znalazł miejsce w wyjściowym składzie i od początku był najaktywniejszym piłkarzem w barwach czerwono-niebieskich. Już w 4.minucie meczu wbiegł w pole karne gdzie był faulowany przez bramkarza gości Karola Buchlę, który za ten faul obejrzał jeszcze żółtą kartkę. Do piłki podszedł wracający po kontuzji Bartosz Gliński, ale wykonanie „Małpy” trudno było nazwać chociażby strzałem. Fatalnie egzekwowaną jedenastkę bez problemów wybronił Buchla. To była najlepsza sytuacja do zdobycia bramki przez gospodarzy, ale nastawienie defensywne Orła mnożyło kolejne okazję dla Rakowa. Rywale pierwszą składna akcje przeprowadzili dopiero w 18.minucie, kiedy w Marcina Wielgusa trafił Grzegorz Cyruliński. Błąd kapitana Rakowa mógł mieć fatalne skutki, ale na szczęście piłka przeszła obok pustej bramki. Kilka minut później Raków znów zepchnął rywali do defensywy, a strzał Foszmańczyka nad poprzeczką ostro nastraszył rywali. W 30.minucie dobrą okazję wypracował Grzegorz Skwara, ale Damian Sołtysik nie wykorzystał sytuacji sam na sam i po raz kolejny pokazał się najlepszy w drużynie gości Karol Buchla. Do przerwy obie drużyny były bezradne w konstruowaniu ataków i wydawać się mogło, że jedynym pozytywnym akcentem meczu będą kibice Rakowa.

Tuż po przerwie z dobrej strony pokazał się znów Foszmańczyk, który wypracował dobrą okazję Sołtysikowi, ale napastnik gospodarzy przerzucił piłkę nad poprzeczką. Dalszy bieg wydarzeń zaskoczył jednak kibiców zebranych przy Limanowskiego. Przez kilka minut goście przeważali i zepchnięty do defensywy Raków miał szczęścię, że ani Wielgus, ani Marcin Chęciński nie zdołali strzelić gola. Na taki rozwój wydarzeń musiał zareagować Robert Olbiński, który zdjął zdecydowanie najgorzej grających Bartosza Glińskiego i Sebastiana Plutę, w ich miejsce do boju posyłając Miłosza Bieleckiego i Przemysława Korytkowskiego. Obaj piłkarze wnieśli ożywienie do gry Rakowa i sytuacja powoli wracała do normy. Efektem tego była akcja z 68.minuty, kiedy to Grzegorz Skwara ze stoickim spokojem wdarł się w pole karne rywali i lobem pokonał Buchlę ustalając wynik meczu na 1:0. Raków szukał okazji do podwyższenia wyniku, ale do bramki rywali nei trafili ani Bielecki, ani Korytkowski. Rywale zagrozili bramce Cyrulińskiego dopiero w ostatnich minutach i także bez efektu. W rezultacie Raków wygrał dziś 1:0 i umocnił się na pozycji lidera, ale w starciu z nastawionym na bezbramkowy remis Orłem można było liczyć na więcej.

Raków Częstochowa – Orzeł Ząbkowice Śląskie 1:0
Skwara 67′

Raków: Cyruliński – Mastalerz, Trepka, Żebrowski, Kowalczyk – Foszmańczyk (90′ A. Pluta), Lenartowski, S. Pluta (63′ Bielecki), Skwara, Gliński (63′ Korytkowski) – Sołtysik (90′ Stefański).

Orzeł: Buchla – Madej, Szymczak, Owczarek, Guła – Monasterski (77′ Świerzawski), Wiszowaty, Woźniak, Chęciński – Balicki, Wielgus.

Widzów: 2000

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *