Co dalej z żużlem w Częstochowie?

Wielu kibiców zadaje sobie powyższe pytanie. Odpowiedź nie jest jeszcze znana, ale miejmy nadzieje, że w następnych dniach zostanie ona ujawniona. Zadajmy sobie wszyscy jedno ważne pytanie „Czy pieniądze i chęć zarobienia na żużlu to wszystko?”. Dla mnie odpowiedź jest jasna: nie. Wszystkie te konflikty są nie potrzebne wystarczy usiąść i poważnie porozmawiać, a na pewno jakieś rozwiązanie się znajdzie.

Cała sprawa opiera się na tym, że miasto nie chce sponsorować klubu. Dlaczego?
Jak się dowiedzieliśmy miasto nie myśli tylko o Włókniarzu. Urząd miasta ma inną wizję wydania pieniędzy, np. zbudować hale sportową. Niektórzy uważają, że niepotrzebnie, skoro Hala Polonia starcza wymogom do ligi. Jednak miasto nie zajmuje się tylko jednym sportem, a wieloma. Ale skoro zajmuje się wszystkimi sportami, to dlaczego stadion Rakowa nie jest rozbudowany, a władze miasta jedynie obiecują? Piłkarze przegrywają specjalnie szanse na awans dlatego, żeby klub nie zbankrutował. Wszystko jest więc jasne Włókniarz to duma Częstochowy i nie należy pozwalać na to, żeby się rozpadł czy zbankrutował. Dzięki Złomrexowi Włókniarz mógł sprowadzić Nickiego Pedersena. Jeżeli sponsor się wycofa, kto go utrzyma? Spójrzmy co się stało z AZS-em; Wkręt- met wycofał się z dalszego sponsorowania tego klubu i cały skład, który zdobył vice-mistrzostwo Polski, został wykupiony. Sponsor to najważniejsza część zespołu, bez niego nie ma drużyny.

Współpraca: Norbert Giżyński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *