Paweł Zatorski: zagraliśmy dobry mecz

Miłą niespodziankę sprawili wczoraj siatkarze Domexu Tytan AZS Częstochowa swoim kibicom z okazji Mikołajek. „Akademicy” wygrali bowiem z Delectą Bydgoszcz 3:0.

Poniżej prezentujemy Państw wypowiedzi zawodników i trenerów obydwu drużyn.

Po meczu powiedzieli:

Marcin Nowak (Delecta Bydgoszcz): „Dzisiaj psuliśmy dużo zagrywek i gubiliśmy dużo i myślę, że dzisiaj była to nasza najsłabsza strona. Z blokiem było dzisiaj kiepski, bo wydawało mi się, że po drugiej strony siatki będą rozszyfrowywał wystawę Andrzeja (Stelmacha – dop. autor), a różnie z tym bywało. Na pewno liczyliśmy na jakieś punkty, nie udało się , ale nie będziemy „wieszać głowy”. Wyciągniemy wnioski z porażki i będziemy przygotowywać się do kolejnych meczów. Jeśli chodzi o najbliższy mecz z Olsztynem, to myślę, że naszym głównym atutem będzie zagrywka. Jeżeli zagramy nią na dobrym poziomie, to będzie szansa na dobry wynik.”

Andrzej Stelmach (kapitan Domex Tytan AZS Częstochowa): „W końcu udało się zdobyć pierwsze trzy punkty w tym sezonie. Zagraliśmy dzisiaj w miarę poprawnie. Dobrze w naszym zespole funkcjonowała zagrywka. W końcówce trzeciej partii może straciliśmy troszeczkę sił, ale najważniejsze, że „dociągnęliśmy” tego seta do końca i jesteśmy zadowoleni. Te trzy punkty są dla nas bardzo ważne, gdyż w poniedziałek jedziemy na Puchar Ligi Mistrzów z CSKA Sofia, z którym zagramy we wtorek. Myślę, że to zwycięstwo chociaż trochę podbuduje nas psychicznie.”

Waldemar Wspaniały (trener Delekty Bydgoszcz): „Gratuluję Radkowi i jego podopiecznym zasłużonego zwycięstwa. Częstochowa była lepszym zespołem od mojego praktycznie w każdym elemencie gry przez 2,5 seta. Mnie bolą takie przegrane jak dzisiaj moich podopiecznych. Można przegrać, ale po dobrej grze przeciwnika. W końcu doszło do takiego momentu, kiedy zaczęliśmy się bronić, kończyć kontrataki. Ale niestety przegraliśmy w durny sposób. Moi siatkarze nie powinni tak grać, tym bardziej, że są to doświadczeni gracze.”

Radosław Panas (trener Domexu Tytan AZS Częstochowa): „Dziękuję za gratulacje ze strony trenera. Przyznam, że obawialiśmy się tego meczu. Trener wprowadził nowy duch w ten zespół. Nie mówię o dzisiejszym meczu. Bardzo dobrze bydgoszczanie zaprezentowali się przeciwko Warszawie i Bełchatowowi. W ostatnim tygodniu przygotowywaliśmy się właśnie pod kątem Delecty. Taktycznie chłopcy starali się realizować to co sobie założyliśmy. Nie wychodziło to całkiem przyzwoicie. Ale cieszymy się ze zwycięstwa, bo bardzo zależało nam na tych punktach. Teraz grudzień jest dla nas bardzo ciężki, bo już we wtorek gramy mecz Ligi Mistrzów z CSKA Sofia, za tydzień w sobotę wyjeżdżamy na mecz do Radomia, następnie gramy rewanż z Bułgarami, a później mamy wyjazd do Warszawy. Ale skoro udało nam się wygrać tutaj trudne spotkanie, to myślę, że uzyskamy awans do następnej rundy w Lidze Mistrzów i spokojnie możemy już teraz myśleć o utrzymaniu już teraz. Z postawy chłopaków jestem zadowolony poza nerwową końcówką trzeciego seta, gdzie bydgoszczanie wybronili kilka wspaniałych piłek, kończyli praktycznie wszystkie kontrataki i zniwelowali naszą przewagę do jednego punktu. Ale chłopcy zachowali trochę zimnej krwi i trzy punkty zostały w Częstochowie.”

Wypowiedzi zebrał: Norbert Giżyński

Martyna Ostrowska: Jak ocenisz mecz w Waszym wykonaniu? Wynik wskazuje na to, że pokonanie Delecty Bydgoszcz nie było trudnym zadaniem.

Paweł Zatorski: Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Na pewno były ciężkie momenty w tym meczu, gdzie pokazaliśmy, że naprawdę jesteśmy zespołem i z tego możemy się teraz cieszyć.

M.O: Czy trudno było się Wam zmobilizować po przegranej w Kędzierzynie- Koźlu? Wydawało się, że jest to drużyna w Waszym zasięgu.

P.Z: Dokładnie, ta drużyna była w naszym zasięgu, mimo, że jeszcze nie odnieśli porażki w lidze. Mogliśmy spokojnie urwać im jakieś punkty. Bardzo nam przykro, że się nie udało, ale na pewno podziałało to na nas mobilizująco w kontekście następnego meczu. Cieszymy się bardzo z tego, że potrafiliśmy podejść do rywala z Bydgoszczy bardzo poważnie i to się opłacało.

M.O: Już za tydzień czeka Was podróż do Radomia. Zespół Jadaru w tym sezonie spisuje się bardzo słabo. Czy będziecie jakoś specjalnie przygotowywać się do tego meczu?

P.Z: Najpierw mamy mecz w Lidze Mistrzów, także myślimy o przeciwnikach z Bułgarii, a później przyjdzie czas na Radom.

M.O: Dziękuje za rozmowę.

P.Z: Nie ma za co, dziękuje również.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *