Mecz na głosy: Raków Częstochowa – MLKS Unia Janikowo.

Po spotkaniu Rakowa Częstochowa z Unią Janikowo odbyła się konferencja prasowa. Oto co na temat tego spotkania mieli do przekazania obydwaj szkoleniowcy.



Leszek Ojrzyński ( trener Rakowa Częstochowa): Jestem zadowolony, że wygraliśmy mecz bo był to bardzo ciężki przeciwnik. W drużynie Unii jest kilku zawodników, którzy mieli epizody w ekstraklasie.

Marcin Krzywicki był nawet powoływany przez Leo Benhakkera do kadry reprezentacji Polski jako nadzieja polskiej piłki ale kontuzja uniemożliwiła mu rozwinięcia kariery. Tego się obawialiśmy ze strony gości, bo było to ich największe zagrożenie. Kilka błędów popełniliśmy ale najważniejsze dla nas były tez trzy punkty bo presja była duża, widać to było w niektórych sytuacjach, gdzie bramkarz Unii bronił wybornie.

Oczywiście szczęście nam sprzyjało, bo wspomniany Krzywicki miał swoją sytuację do strzelenia gola ale nasz bramkarz obronił. O tym meczu musimy już zapomnieć, nas te punkty niezmiernie cieszą bo mamy już ich czternaście a jak wiadomo będzie to dla nas bardzo trudna runda jak i cały sezon. Z każdej zdobyczy się cieszymy.

Zbigniew Kieżun ( trener Unii Janikowo) : Mamy najmłodszy zespól w tej drugiej lidze, z tego co wyliczyłem w obydwu grupach i żal, że tak mało jest wychowywania na tym boisku, bo wszyscy jesteśmy wychowawcami, my trenerzy i działacze. Podczas dzisiejszego meczu to przede wszystkim sędziowie.

Drugi mecz z rzędu ten młody zespół jest kręcony perfidnie przez arbitrów. U siebie poprzedni mecz zremisowaliśmy i obejrzałem go całego na płycie dvd trzy dni temu. Wtedy zostaliśmy tak oszukani przez sędziów, że głowa mała. Dzisiaj jak wytłumaczyć czerwoną kartkę dla mojego zawodnika. Oczywiście był faul ewidentny, ale absolutnie nie na czerwoną kartkę. Uważam, że jest to wypaczenie wyniku i rywalizacji.

Przyjechaliśmy do Częstochowy po trzy punkty, celu żeśmy nie zrealizowali a była ku temu okazja. W pierwszej części gry mieliśmy idealne sytuacje: dwa razy sam na sam z bramkarzem, których nie wykorzystali nasi napastnicy. Mam ogromne pretensje do sędziów, którzy już w drugim meczu nas perfidnie krzywdzą. Nie byliśmy zespołem gorszym od Rakowa a mimo to wyjeżdżamy bez punktów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *