Od ponad 25 lat jest związany z badmintonem w Częstochowie. Razem z Kolejarzem przeżywał wzloty i upadki. Teraz, po latach przerwy, prowadzi BKS w rozgrywkach drugoligowych. Prezentujemy Państwu rozmowę z trenerem drużyny BKS Przemysłówka Kolejarz – Tadeuszem Brzozowskim.
Proszę na początek opowiedzieć jak zaczęła się Pana przygoda z badmintonem. Mimo wszystko jest to dyscyplina, która w Polsce jest raczej mało popularna.
– W jaskini LWA – Głubczycach gdzie byłem na zgrupowaniu sportowym, a grałem w piłkę nożną, pierwszy raz zobaczyłem piękny, szybki , techniczny badminton. Już wówczas wiedziałem, że to jest to czego szukałem.
Po powrocie znalazłem kontakty w Częstochowie i rozpocząłem treningi. Było trudno, lecz ja do kariery zawodnika byłem już za stary i po kilku latach otrzymałem szansę na prowadzenie zajęć w Miejskim Ośrodku Sportowym Żak w Częstochowie. Tak się to zaczęło.
Odpowiadając na drugi człon pytania to badminton popularny jest nie tylko w krajach azjatyckich, lecz również w Europie np. Dani, Anglii, Niemczech i coraz bardziej w Polsce, co potwierdzić można medalami Drużynowych Mistrzostw Europy Seniorów zdobytych przez reprezentację Polski w ostatnich latach, i z tego min. powodu otrzymaliśmy jako Polacy organizację DME w Warszawie w przyszłym roku.
Dodając do tego – to media niespecjalnie chcą promować następną dyscyplinę, być może z powodu braku spektakularnego wyniku – takiego jak niegdyś w tenisie stołowym, który zmusiłby je do profesjonalnej promocji tej dyscypliny, a być może dlatego, że warunków sportowych w naszym kraju nie ma najlepszych. Wystarczy policzyć ile mamy hal nadających się do uprawiania badmintona w naszym mieście, czy kraju.
Z Kolejarzem jest Pan związany od początku jego istnienia. Ciężko było stworzyć i wypromować drużynę badmintonową pod Jasną Górą?
– Z Klubem Kolejarz jestem związany ponad 25 lat. Na początku było trudno przekonać Zarząd do przejęcia – stworzenia sekcji badmintona , lecz ówczesny Prezes Klubu Pan Józef Chodór był zwolennikiem rozwoju klubu i plan który przedstawiliśmy przeforsował na Zarządzie na korzyść tej dyscypliny.
Po kilku latach przyszły pierwsze medale MP później w ME oraz awans do upragnionej I ligi . Mieliśmy dobrą passę , lecz okres transformacji w kraju zmienił system finansowania sportu co było znaczącym powodem do spowolnienia a nawet zatrzymania rozwoju sekcji.
Aż 10 lat trwała przerwa w ligowej grze Kolejarza. Czym to było spowodowane?
– Pamiętam, że 10 lat temu było nam tak trudno , że nie mieliśmy w Klubie na wpisowe do I ligi, nie myśląc już o tym, za co pojedziemy na zawody, czy za co kupimy lotki na treningi. Kolejne lata wcale też nie były lepsze, było bardzo ciężko.
Tylko upór pozwolił nam do przetrwania na arenie polskiego badmintona i częstochowskiego sportu.
Kto przyczynił się do tego, że BKS wrócił do gry i ponownie występuje w II lidze?
– W szczególności sponsorzy – firmy naszego miasta: Przemysłówka, Fortum,
Kar-Bud, Wachelka i Łyczba, Komobex – Inel, Astoria i wiele innych osób, które zabiegały za tym , aby pokazać rywalizację tej olimpijskiej dyscypliny w ramach rozgrywek ligowych, szczególnie silna i bardzo liczna grupa amatorów z Prezesem ŚlOZBad. Jarosławem Ociepą na czele.
Porozmawiajmy trochę o obecnej sytuacji Kolejarza. Jak wygląda kadra zespołu – na kogo może Pan liczyć zawsze, a kto dopiero zdobywa doświadczenie na ligowych parkietach?
– Wszyscy zawodnicy to wychowankowie naszego klubu oraz MKS Dwójka Blachownia. Podstawą drużyny są Agata Stelmaszyk, Maciej Ociepa, Kinga Rudolf, Paweł Popenda, Justyna Knysak oraz Adam Sowa. Wszyscy, poza Adamem Sową mają duże obycie nie tylko ligowe. Są wielokrotnymi medalistami MP. Agata Stelmaszczyk w roku 2006 zdobyła Drużynowe Mistrzostwo Polski z drużyną AZS AGH Kraków, a Maciej Ociepa w sezonie 2008/09 grał w zespole z Olsztyna. Myślę że mogę liczyć na ich umiejętności i zaangażowanie.
Za Wami 3 mecze. Na razie nie zaznaliście smaku porażki. To bardzo dobry wynik jak na drużynę powracającą do gry po tak długiej przerwie. Celujecie w awans do I ligii?
– Na razie graliśmy z dość łatwymi przeciwnikami. Schody zaczynają się już w najbliższą niedziele (25.10.2009) meczem w Olsztynie, gdzie nie będzie łatwo. Trudno dziś powiedzieć czy zajmiemy miejsce promujące nas do I ligi. Na pewno będziemy walczyć do ostatniej lotki i tanio skóry nie sprzedamy.
Częstochowa na brak sportowych atrakcji nie może narzekać. Żużel, siatkówka, piłka nożna, koszykówka.. Myśli Pan, że badminton znajdzie się wśród ulubionych sportów częstochowian?
– Mieszkańcy Częstochowy pasjonują się nie tylko siatkówką i żużlem, lecz także tenisem ziemnym , kolarstwem a także badmintonem . Każdy młody człowiek powinien znaleźć swoje miejsce w sporcie czy innej dziedzinie życia. Mając wybór możemy podjąć decyzję czy wolimy techniczny, szybki, zwinny badminton czy jazdę na rowerze.
Mamy tą świadomość, że tradycje badminonowe w Polsce sięgają lat siedemdziesiątych, ale nie załamujemy rąk lecz cały czas promujemy tą dyscyplinę .
Dla reklamy tego sportu powiem tylko że badminton to najszybsza gra na świecie, gdzie lotka szybuje z prędkością ponad 330 km/godz. po uderzeniu.