Borys Miturski dla sport.czest.pl: Skład mieliśmy bardzo mocny

W drugim meczu o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski Włókniarz Częstochowa pokonał wysoko u siebie Polonię Bydgoszcz 53:37. Tym samym kążki tego koloru zawisły na szyjach podopiecznych Grzegorza Dzikowskiego.

Choć częstochowskie „Lwy” miały chrapkę na złoto, junior Włókniarza – Borys Miturski – nie był rozczarowany z osiągniętego wyniku – Brązowy medal nie jest zły. Walczyliśmy jednak o złoto. Skład mieliśmy bardzo mocny. Stało się jednak tak, że się wykruszyliśmy. Były momenty, w których przegrywaliśmy nawet na własnym torze, do czego nie powinniśmy dopuścić. – mówi Miturski.

Borys przyznaje, że tegorocznego sezonu nie zaliczy do najlepszych – Powiem szczerze, że sezon 2009 nie był dla mnie udany. Było to widać w pierwszym biegu dzisiejszego spotkania, kiedy kompletnie nie trafiłem z przełożeniem i byłem wolny. Bardzo chciałem pokazać się z dobrej strony, ale zawiodłem. – kontynuuje.

Odnośnie następnego sezonu, będę rozmawiał z klubem. Mam ważny kontrakt. Przede mną ostatni rok w wieku juniora. Nie chcę jeździć tylko w jednym biegu, a potem siedzieć na ławce. Wiadomo jednak, że Woffinden to świetny zawodnik. Byłem więc skazany właściwie tylko na jeden bieg. Chcę się rozwijać dalej i nie stać w miejscu. Teraz koniec sezonu i trzeba będzie mocno pracować zimą. – zakończył Miturski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *