Juvenia pokonana

– Radość, jaka towarzyszyła nam po meczu jest trudna do opisania. Nadszedł moment, na który czekaliśmy rok. – to słowa trenera Rugby Club Częstochowa Mateusza Nowaka po wygranym 7:0 meczu z Juvenią II Kraków w II lidze rugby.

Historyczne pierwsze zwycięstwo Rugby Club Częstochowa w II lidze stało się faktem w minioną niedzielę. Po wyrównanym spotkaniu, częstochowianie pokonali 7:0 Juvenię II Kraków.

Spotkanie, które szczególnie w drugiej połowie było rozgrywane w trudnych warunkach atmosferycznych, obfitowało w błędy po obu stronach. Stosunkowo często zdarzające się wypuszczenia śliskiej po opadach piłki wiązało się z dużą liczbą młynów, w których na szczęście przewagę mieli zawodnicy RCC. Równie dobrze nasza drużyna radziła sobie w walce o piłkę w formacji autu. – W tym meczu obu stronom przydarzały się dość częste błędy. Juvenia miała problemy głównie przy wrzutach z autu, natomiast nam słabo wychodziło przenoszenie gry nogą. – mówi Mateusz Nowak, grający trener RC Częstochowa.

Obie drużyny wyszły na spotkanie z dużą żądzą zwycięstwa, a efektem nadmiernego ciśnienia była drobna szarpanina na początku meczu, jednak później dominował już tylko sportowy aspekt rywalizacji. Pierwsze minuty spotkania to mocne uderzenie częstochowian, którzy dość szybko przesunęli grę pod pole punktowe rywala. Ostatecznie nie udało się jednak wykończyć akcji. Dalsza część pierwszej połowy meczu to zdecydowana przewaga Juvenii, która utrzymywała posiadanie piłki w okolicy 5m od pola punktowego gospodarzy.
W tym czasie krakowianie nawet znaleźli się w jego obrębie, lecz interwencja obrońcy nie dopuściła do utraty przyłożenia, a na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 0:0.

Po przerwie dało się zaobserwować na boisku niewielką przewagę ambitnie grających gospodarzy. Kilkudziesięciometrowe rajdy kończące się w pobliżu pola przyłożeń były udziałem Daniela Królaka i Jakuba Mitka. Punkty przyniosło jednak dopiero rozegranie jednej z akcji w grze w kontakcie, którą wykończył Michał Krzypkowski. Po przyłożeniu podwyższył Daniel Królak, co dało częstochowianom siedmiopunktowe prowadzenie.

Dobra gra obronna w wykonaniu zawodników RC Częstochowa okazała się być do końca meczu zaporą nie do przejścia dla słabo jeszcze ze sobą zgranej drużyny Juvenii. Powiększyć prowadzenie próbował jeszcze D. Królak z rzutu karnego, jednak minimalnie przestrzelił.

Wszystko wskazuje na to, że mecze z Juvenią Kraków mają szczególne, przełomowe znaczenie dla drużyny RC Częstochowa. Podczas gdy częstochowska drużyna rywalizowała jeszcze tylko w rugby siedmioosobowym, pierwsze zwycięstwo odniosła właśnie nad Juvenią. Rok temu pierwszy mecz rugby piętnastoosobowego, w jakim zagrali częstochowianie, to spotkanie ligi regionalnej w Krakowie. Z kolei na wiosnę 2009 r. RCC po raz pierwszy w trakcie meczu „piętnastek” objął prowadzenie, a miało to miejsce w meczu przeciwko… Juvenii II Kraków.

– Radość, jaka towarzyszyła nam po meczu jest trudna do opisania. – mówi Nowak. – Nadszedł moment, na który czekaliśmy rok. Mecz nie wyszedł nam tak, jak sobie to zakładaliśmy. Pierwszą połowę troche przespaliśmy, a w drugiej brakowało nam skuteczności i zimnej krwi w decydujących momentach. Mimo to nie pozwoliliśmy sobie na stratę chociażby punktu i z tego jestem dumny, bo skuteczna i zorganizowana obrona to podstawa. W rugby nic nie dzieje się przypadkiem, nikt też nie rozdaje punktów za darmo. Do zwycięstwa musieliśmy dojrzeć zarówno sportowo, jak i mentalnie. Wydaje mi się, że ono przyszło we właściwym momencie. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, ile siły i poświęcenia kosztowało nas dotarcie do tego miejsca. Nasze cele sięgają dużo dalej. Ten mecz kończy pewien etap w historii drużyny, ale jednocześnie otwiera następny. Zwycięstwo odblokuje psychicznie zawodników, pozwoli im jeszcze mocniej uwierzyć w swoje możliwości, aby przyjąć kolejne wzywania. – zapowiada Nowak.

Co ciekawe, wynik meczu z pewnością był doskonałym prezentem dla jednego z członków naszej drużyny, Andrzeja Borsuka, który hucznie obchodził tego dnia swoje urodziny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *