To drużyna wygrała mecz, a nie ja – komentarze po meczu w Częstochowie

Dzięki zwycięstwu 3:0 z AZS UWM Olsztyn siatkarze Domexu Tytana AZS Częstochowa znajdują się na pozycji lidera po pierwszej kolejce PlusLigi. Oto co mieli do powiedzenia po meczu bohaterowie poniedziałkowego widowiska oraz trenerzy obu zespołów.


Mariusz Sordyl (trener AZS UWM Olsztyn): Zostaliśmy rozstrzelani zagrywką naszych przeciwników. Zdecydowanie gra ułożyła się pod kątem bardzo dobrej zagrywki Częstochowy, przy czym naprawdę niewiele zepsuli. Automatycznie zagrywka u nas była słabsza, bo wkradały nerwy i Częstochowa przy bardzo dobrym przyjęciu miała większy komfort gry w rozegraniu niż nasza drużyna. Cóż, dostaliśmy tęgie lanie, zwłaszcza w relacji zagrywka-przyjęcie. To nie jest jednak koniec świata. Za cztery dni gramy kolejne spotkanie, co obecnie jest dla nas najważniejsze. Oczywiście będziemy o tych elementach dyskutować, mam na myśli nasze przyjęcie, żeby móc się przeciwstawić każdej następnej drużynie, która w taki sposób będzie zagrywać.

Grzegorz Wagner (trener Domex Tytan AZS Częstochowa): Zgadza się był to mój wymarzony debiut. Cieszę się bardzo z tego zwycięstwa, zwłaszcza, że zainkasowaliśmy trzy punkty. Podzielam opinie swoich poprzedników, że tak naprawdę zagrywka ustawiła całe widowisko. Zagrywaliśmy bardzo dobrze, można sobie życzyć, żeby dalej tak zagrywać. Zdobyliśmy dużo punktów przy tak małej ilości popsutych serwów. Ale bez euforii, zapomnijmy o tym meczu, bo to już się zakończyło. Teraz musimy myśleć o przyszłości. Przyznam szczerze, że bardzo obawiałem się tego meczu. Dzisiaj na boisku to troszeczkę inaczej wyglądało. Myślę jednak, że AZS Olsztyn jeszcze wygra nie jedno spotkanie. My natomiast musimy myśleć do przodu.

Jakub Oczko (kapitan AZS UWM Olsztyn): Zarówno z jednej, jak i drugiej strony o wszystkim zadecydowała zagrywka. Wiedzieliśmy, że bez niej będzie nam się ciężko grało. Gratuluje rywalom za bardzo dobry mecz.

Dawid Murek (kapitan Domex Tytan AZS Częstochowa): Na pewno jesteśmy zadowoleni, bo tegoroczny sezon rozpoczęliśmy udanie. Cieszymy się też z gry, bo jak na pierwszy mecz nieźle to wyglądało. Przed nami jeszcze jednak długa droga i dużo rzeczy do poprawienia. Zagraliśmy bardzo dobrze zagrywką, która była kluczem do zwycięstwa. Tym samym lepiej nam się grało. Bo jeśli dobrze wychodzi zagrywka, to inne elementy równie dobrze funkcjonują. Przy częstochowskiej publiczności zawsze fajnie się gra. Tak że o tremie za bardzo nie ma o czym mówić.

Bartosz Janeczek (Domex Tytan AZS Częstochowa): Nie spodziewaliśmy takiego obrotu sprawy, że wygramy 3:0 i w dodatku taką różnicą punktów. Byliśmy bardzo zmotywowani przede wszystkim w polu zagrywki, co było zresztą widać. Odrzucaliśmy od siatki zespół z Olsztyna, nie pozwalaliśmy się im rozwinąć. Na pewno jestem zaskoczony tym, że zostałem najlepszym zawodnikiem spotkania, bo to zespół wygrał 3:0 i każdy z nas mógł otrzymać statuetkę. Równie dobrą robotę wykonał Piotrek Łuka (w drugim secie zdobył trzy asy w trudnym momencie). Uważam więc, że to drużyna wygrała, a nie ja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *