„Kulisy Rakowa Częstochowa”: Rozmowa z Arturem Lenartowskim.

Od nowego roku Artur Lenartowski po okresie półrocznego wypożyczenia z Rakowa Częstochowa do Piasta Gliwice ponownie stanie się zawodnikiem klubu spod Jasnej Góry. My postanowiliśmy zapytać samego zawodnika co sądzi o swojej grze w ekstraklasie i jakie ma plany dotyczące swojej piłkarskiej przyszłości.


Jakbyś ocenił swój pobyt w gliwickim Piaście?

– Powiem tak. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że byłem w ekstraklasie tylko szkoda że miałem mało występów. Czy to na treningach czy w spotkaniach kontrolnych bardzo się starałem pokazać udowodnić trenerowi aby na mnie stawiał. Niestety tak nie było. Naprawdę dużo się tam nauczyłem i chciałbym aby to co wyniosłem stamtąd zaowocowało w przyszłości. Nie mogę powiedzieć, że nabyłem tam dużego doświadczenia ale jako takie doświadczenie mam i mam nadzieję, że to mi pomoże.

Jak prezentuję się Piast Gliwice pod względem organizacyjnym i sportowym w porównaniu do Rakowa ?

– Piast na pewno jest drużyną poukładaną pod względem finansowym i organizacyjnym. W ekstraklasie są pewne wymogi, które klub musi spełniać. Moim zdaniem, Piast wywiązał się z tego bardzo dobrze. Nie ma tutaj może nie wiadomo jakiej różnicy pomiędzy ekstraklasą a drugą ligą ale troszeczkę lepiej to wygląda w Gliwicach.

Co głównie zadecydowało o tym, że od trenera Dariusza Fornalaka otrzymywałeś tak mało szans na grę niż oczekiwałeś ?

– Do Piasta Gliwice sprowadził mnie Pan Janusz Bodzioch i Jemu najbardziej zależało na tym transferze. Na pewno sam trener musiał całą sprawę rozpatrzyć no i się zgodził abym tam grał. Ciężko powiedzieć, czemu nie grałem. Na pewno starałem się jak mogłem, trener miał swoją wizję i może dlatego nie spełniałem Jego oczekiwań.

W drużynie Piasta Gliwice oprócz Ciebie występował do niedawna jeszcze jeden zawodnik wywodzący się z Rakowa Częstochowa. Mam tutaj na myśli Marcina Bojarskiego. Czy otrzymywałeś od niego jakieś rady sportowe ?

– Zaraz po przyjściu do Piasta bardzo szybko zaprzyjaźniłem się z Marcinem. Bardzo dużo mi powiedział o Piaście Gliwice. Rozmawialiśmy też sporo o Rakowie bo wiadomo, że żeśmy tutaj obaj grali. Jego kontuzja była bardzo ciężka i poważna. Jego decyzja o odejściu z Piasta Gliwice jest dla wszystkich jak i dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Jednak za pośrednictwem Waszego portalu chciałbym mu bardzo podziękować za wszystko co dla mnie zrobił, gdy byłem graczem Piasta Gliwice.

Od 1 stycznia 2010 roku będzie zawodnikiem Rakowa Częstochowa. Czy wiążesz z tym klubem piłkarską przyszłość ?

– Otrzymałem kilka ofert z innych klubów i na dzień dzisiejszy ciężko mi powiedzieć czy będę zawodnikiem Rakowa czy będę grał gdzie indziej. Na pewno rozważam tutaj grę i fajnie by było aby te wszystkie długi, jakie tutaj są udało się spłacić. Wtedy dopiero będzie można zbudować tutaj fajną i ciekawą drużynę.

Czy kontaktował się już z Tobą ktoś z dwójki: Krzysiek Kołaczyk i Jurek Brzęczek ?

– W dniu dzisiejszym odbyłem już jedną telefoniczną rozmowę z Panem Kołaczykiem ale była Ona krótka. Na pewno umówię się z nim i wtedy będzie można pomyśleć o przyszłości.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Przemysław Pindor .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *