AZS będzie kontynuował 21-letnią tradycję gry w europejskich pucharach

Dzisiaj w Hali Polonia znów zawitali gracze bydgoskiej Delecty i miejscowego AZS-u. Razem z nimi pojawili się kibice, którzy niewątpliwie mieli nadzieję na jedno, na zwycięstwo Domexu, które oznaczać miało występ w europejskich pucharach. Stawka tym większa, bo to właśnie częstochowianie nieprzerwanie od 21 lat mają możliwość gry w tych prestiżowych rozgrywkach. Pod wodzą Michała Gogola akademicy po czterosetowym pojedynku pokonali graczy Delecty i będą kontynuować wieloletnią tradycję.


Pierwsza odsłona spotkania rozpoczęła się od dwóch akcji w wykonaniu Grzegorza Szymańskiego, po których na tablicy pojawił się remis 1:1. Kolejne akcje to wymiany cios za cios, przy minimalnej przewadze gospodarzy pojedynku. Przy stanie po 6 znakomitym pojedynczym blokiem popisał się Grzegorz Szymański, który w kolejnej akcji skończył kontrę i doprowadził do pierwszej przerwy technicznej. Po czasie błąd dotknięcia siatki popełniają częstochowianie i przegrywają już trzema punktami (6:9). Po kolejnym błędzie, tym razem autowym ataku Wojciecha Gradowskiego, na tablicy świetlnej pojawił się wynik 7:11. O czas natychmiast poprosił szkoleniowiec Domexu, Michał Gogol. Przerwa nie pomogła jego podopiecznym, którzy już w kolejnej akcji stracili punkt (7:12). Przy stanie 8:13 bardzo dobrą obroną popisał się Michał Cerven, po jego akcji piłkę skończył Stanisław Pieczonka. Kolejna akcja to popis umiejętności defensywy Delecty i walki. Na drugiej przerwie technicznej znów prowadzili goście tym razem z przewagą 5 „oczek”. Po czasie bydgoszczanie kontrolowali grę i utrzymywali wcześniej zbudowaną przewagę. Przy stanie13:19 o drugą przerwę na żądanie poprosił trener AZS-u, Michał Gogol. Po czasie dla ekipy gospodarzy ich gra nie poprawiła się, w przeciwieństwie do gry podopiecznych Waldemara Wspaniałego, którzy punktowali w takich elementach jak blok. Pojedyncze skuteczne ataki drużyny Domexu nie były w stanie zagrozić bydgoszczanom, którzy pewnie wygrali 25:18.

Partię numer dwa skutecznym atakiem z prawego skrzydła rozpoczął Bartosz Janeczek. Na prowadzenie 3:1 drużynę Domexu wyprowadził atakiem z przechodzącej piłki Łukasz Wiśniewski. Przewagę powiększył skutecznym atakiem z kontry Bartosz Janeczek. Dobrą passę akademików przerwał Grzegorz Szymański atakując po skosie. Rękę do bydgoszczan wyciągnął środkowy częstochowskiej drużyny psując swój atak (4:3). Gracze Domexu wypracowali czteropunktową przewagą i tuż przed pierwszą przerwą techniczną przy stanie 7:3 o czas zmuszony był poprosić szkoleniowiec ekipy z Bydgoszczy. Po czasie punkt dla swojej drużyny zdobył Stanisław Pieczonka. Na pierwszą przerwę techniczną po efektownym bloku na przeciwniku z czterema punktami zaliczki schodzili akademicy. Po czasie goście długo nie mogli przebić się przez ścianę postawioną przed częstochowskich graczy, dopiero drugi atak Pieczonki dał bydgoszczanom piaty punkt. Ta akcja wyraźnie pomogła przyjezdnym, którzy zdobyli dwa kolejne punkty zmniejszając dystans do zaledwie jednego punktu (8:7). O czas dla swojej ekipy poprosił Michał Gogol. Po przerwie punkt na swoim koncie zapisał Toni Kankaanpaa. Przy stanie 12:9 dla akademików asem serwisowym popisał się Fabian Drzyzga. Bydgoszczanie zdołali odrobić dwa punkty straty do gospodarzy pojedynku. Na drugiej przerwie technicznej częstochowianie prowadzili trzema punktami. Po czasie błąd w ataku popełnił Stanisław Pieczonka, który tuż po tej akcji opuścił boisko, w jego miejsce pojawił się Martin Sopko. Punktowy blok na swoim koncie zapisał Piotrek Nowakowski (18:13). O czas dla swojej drużyny poprosił szkoleniowiec gości, Waldemar Wspaniały. Nie do przejścia okazał się blok Fabiana Drzyzgi i Piotra Nowakowskiego, który dał gospodarzom 19 punkt. Z dobrej strony w bloku pokazał się również Łukasz Wiśniewski. Częstochowianie pewnie wygrali partię 25:17, wyrównując stan rywalizacji w setach.

Pierwsze akcje trzeciej odsłony spotkania to walka obu zespołów punkt za punkt. Dopiero przy stanie 3:2 dla gości, po długiej akcji i walce w defensywie drużyny Domexu, Delecta zdołała wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Do wyrównania zdobyczy punktowych doprowadził skutecznym atakiem Wojciech Gradowski (5:5). Na prowadzenie swój zespół wyprowadził atakiem ze środka Łukasz Wiśniewski (6:7). Przewagę częstochowianie utrzymali do pierwszej przerwy technicznej. Punktowy blok częstochowian na kapitanie drużyny z Bydgoszczy dał im dwa punkty przewagi nad przeciwnikiem (9:11). Dystans do trzech „oczek” powiększył skutecznym atakiem z kontry Toni Kankaanpaa. Na drugiej przerwie technicznej częstochowianie prowadzili czterema punktami. Po czasie dwie kolejne akcje należały do ekipy gości. Ich dobrą passę przerwał Bartosz Janeczek (14:17). Do czteropunktowej przewagi po ataku Toniego Kankaanpy powrócili częstochowianie (16:20). Wtedy o czas dla swojej drużyny poprosił Waldemar Wspaniały. Przerwa nie pomogła jego graczom, w kolejnej akcji zablokowany został Grzegorz Szymański, a punktową zagrywką popisał się Łukasz Wiśniewski (16:22). Częstochowianie do końca nie wypuścili z rąk zdobytej wcześniej przewagi i pewnie wygrali partię 25:19, obejmując prowadzenie w meczu 2:1.

Czwarty set spotkania od mocnego ciosu ze środka rozpoczął Łukasz Wiśniewski. Dobra zagrywka Wojciecha Gradowskiego dała jego drużynie prowadzenie 4:1, które w kolejnej akcji wzrosło po błędzie ataku Dawida Konarskiego. Autowy atak wykonał również Stanisław Pieczonka, co dało częstochowianom 4 punkty przewagi nad drużyną gości (5:1). Dwa punkty straty zdołali odrobić bydgoszczanie (7:5). Na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:5 schodzili częstochowianie. Błąd po stronie gospodarzy, autowy atak Bartosza Janeczka, doprowadziły do zmniejszenia przewagi akademików do jednego punktu. Kolejne akcje w wykonaniu częstochowskiego zespołu w połączeniu z błędami rywali, dały wynik 10:7. Po asie serwisowym w wykonaniu Piotra Nowakowskiego na tablicy świetlnej pojawił się wynik 11:7. Popis umiejętności siatkarski dał również drugi ze środkowych Domexu, Łukasz Wiśniewski (12:7). Dobrą passę zagrywką w siatkę zakończył Piotr Nowakowski. Bydgoszczanie wykorzystując błędy po stronie gospodarzy pojedynku zdołali zmniejszyć straty do dwóch punktów (15:13). Szkoleniowiec Domexu zmuszony był w tej sytuacji poprosić o czas dla swoich podopiecznych. Przerwa wybiła z uderzenia Grzegorza Szymańskiego, który posłał piłkę w zagrywce daleko w aut, dając częstochowianom drugą przerwę techniczną. Po czasie asa zaserwował Bartosz Janeczek. Częstochowianie do końca utrzymali wysoki poziom gry i wygrali 25:20. Mecz zakończył atakiem Bartosz Janeczek.

MVP spotkania: Fabian Drzyzga

Domex Tytan AZS Częstochowa – Delecta Bydgoszcz 3:1 (18:25, 25:17, 25:19, 25:20)

Składy:
AZS Częstochowa: Nowakowski, Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Gradowski, Kankaanpaa, Zatorski (l) oraz Łuka, Wrona
Delecta: Pieczonka, Gruszka, Jurkiewicz, Lipiński, Cerven, Szymański, Dębiec (l) oraz Sopko, Konarski, Woicki, Serafin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *