Przełamanie Rakowa!

Po czterech z rzędu spotkaniach bez zwycięstwa- w tym trzech remisachczęstochowski Raków wreszcie zdobył trzy punkty. Częstochowianie przed swoją publicznością pokonali zespół ROW-u 1964 Rybnik, 2:0. Trafienia dla gospodarzy były autorstwa Wojciecha Okińczyca oraz Petera Hofericy.


Do spotkania z rybniczanami w wyjściowym składzie Rakowa trenerski duet- Krzysztof Kołaczyk – Przemysław Cecherz dokonał kilku zmian. Najważniejszą było pojawienie się na środku defensywyBłażeja Cyferta w miejsce Błażeja Radlera, który całe niedzielne spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. Była to absolutnie trafna decyzja sztabu szkoleniowego, bo Błażej Cyfert był najlepszym zawodnikiem na boisku. Piłkarz ten wniósł sporo spokoju w szeregi defensywy gospodarzy.

Pierwsza część spotkania rozpoczęła się od groźnych ataków Rakowa. W 7 minucie w polu karnym gości Marek Krotofil dotknął piłkę ręką. Najbliżej całej sytuacji był główny arbiterKamil Adamski z Kielc, który bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na „11” podszedł Rafał Figiel, ale Jego strzał bez żadnych problemów obronił Patryk Procek. Kilka chwil po tym wydarzeniu gospodarze wykonywali rzut rożny. Po krótki rozegraniu tego stałego fragmentu gry, w pole karne dośrodkował Rafał Figiel. Futbolówka trafiła do najwyżej wyskakującego Wojciecha Okińczyca, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w rybnickiej bramce.

Premierowa odsłona toczyła się pod wyraźne dyktando Rakowa, który mógł a nawet powinien prowadzić kilkoma golami. W decydujących momentach brakowało tej „kropki nad i”.

W drugiej połowie coraz odważniej zaczęli grać rybniczanie, którzy bardzo często gościli pod bramką strzeżoną przez Mateusza Kosa. Najbliżej strzelenia gola goście byli w 63 minucie, kiedy to bardzo groźne uderzenie Michała Płonki z najwyższym trudem sparował bramkarz Rakowa. W zasadzie była to jedyna okazja drużyny z Rybnika na zdobycie gola.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się zwycięstwem częstochowian (1:0), w 87 minucie przepięknym lobem popisał się Peter Hoferica, który zauważył za bardzo wysuniętego przed pole karne bramkarza gości. Celne uderzenie pomocnika ze Słowacji było przypieczętowaniem bardzo dobrej gry Rakowa, który odniósł zasłużone zwycięstwo.

Kolejne spotkanie częstochowianie rozegrają już w najbliższą niedzielę, 25 października br.. O godzinie 12:00 przy Limanowskiego– Raków podejmie drużynę Błękitnych Stargard Szczeciński, którzy z dorobkiem 10 punktów zajmują 17- przedostatnią lokatę w drugoligowej tabeli.

18 października 2015, 12:00 – Częstochowa (Miejski Stadion Piłkarski Raków):

RKS Raków Częstochowa – KS ROW 1964 Rybnik 2:0, (1:0):

Bramki:

1:0: Okińczyc 10′
2:0: Hoferica 87′

Sędziował: Kamil Adamski (Kielce). Żółte kartki: Cyfert (30′ – faul), Łazaj (31′ – faul), Malinowski (77′ – faul)- wszyscy Raków. Widzów: 1150.

RKS Raków Częstochowa: 33. Mateusz Kos – 22. Adam Waszkiewicz, 2. Adrian Klepczyński (kpt), 16. Błażej Cyfert, 26. Łukasz Góra – 21. Kacper Łazaj (46′ 15. Dominik Bronisławski), 27. Rafał Figiel (67′ 6. Peter Hoferica), 19. Łukasz Kmieć, 23. Dawid Kamiński (90+2′ 25. Damian Warchoł), 13. Piotr Malinowski – 18. Wojciech Okińczyc (72′ 9. Maksym Kowal).

Rezerwowi: 1.Maciej Mielcarz – 11.Dariusz Pawlusiński, 8.Błażej Radler.

Trener: Krzysztof Kołaczyk.

KS ROW 1964 Rybnik: 1. Patryk Procek – 3. Marcin Grolik (kpt), 15. Szymon Jary, 7. Marek Krotofil, 18. Dawid Gojny – 6. Paweł Mandrysz (67′ 10. Sebastian Siwek), 4. Gabriel Nowak, 9. Mariusz Muszalik, 8. Michał Płonka (81′ 20. Paweł Jaroszewski), 11. Szymon Popiela – 17. Marek Gładkowski (59′ 16. Patryk Dudziński).

Rezerwowi: 22.Daniel Kajzer- 5.Dawid Grabiec, 13.Kamil Spratek, 19.Radosław Dzierbicki.

Trener: Dietmar Brehmer.

Piłkarz meczu: Błażej Cyfert (RKS Raków Częstochowa).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *