Cztery sety w Jastrzębiu

Wczoraj AZS Częstochowa pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1. Na trudnym terenie udało nam się to, czego nie mogliśmy dokonać w dwóch ostatnich meczach na swoim parkiecie. Trzy punkty zasiliły nasze konto, dzięki czemu pozostajemy na drugim miejscu w tabeli. Gra oraz postawa naszych zawodników daje nadzieje na kolejne, również nie łatwe mecze.


Od początku spotkania na boisku pojawił się Andrzej Stelmach. Rozgrywał na tyle dobrze, że trener Panas ani razu nie musiał sięgać po Pawła Woickiego, który w kwadracie dla rezerwowych bardzo przeżywał występ swoich kolegów. Walka toczyła się o każdy punkt. Podziwialiśmy wiele piękny obron i zagrywek. W tym elemencie znowu dryblowali Robert Szczerbaniuk oraz Marcin Wika. Po drugiej stronie siatki „szalał” Robert Prygiel.

Pierwsza odsłona to pokaz dobrej gry z obu stron. Bardzo wyrównana walka, minimalnie wygrana przez zespół przyjezdny. Dobrze zagrywali Wika oraz Billings i „Benek”. Zwycięstwo w tej partii przypieczętował Marcin Wika – były zawodnik Jastrzębskiego Węgla, efektownym atakiem.

W drugim secie od początku udało nam się wyjść na minimalne prowadzenie. Jednak podczas partii kilkakrotnie Jastrzębianie odrabiali straty. Wtedy do roboty wziął się Piotr Nowakowski, który posłał asa serwisowego. Następnie zablokowaliśmy Roberta Prygla, później zaatakował Marcin Wika i było już 20:15. Drużyna przeciwna w tym secie zdołała wygrać jeszcze cztery akcje. 25 punkt padł naszym łupem po nieudanej zagrywce Patryka Czarnowskiego.

Trzeci set po dramatycznej i nerwowej końcówce wygrali podopieczni Roberto Santilliego. Mimo dobrej gry Częstochowy, w ostatnich minutach lepsi okazali się jastrzębianie. Mimo tego, że sędzia nie ułatwił im tego zadania. Przy wyniku 19:18 dla gości żółta kartkę ujrzał rozgrywający ich drużyny- Nikolay Iwanov. W hali zrobiło się nerwowo. Potem asem serwisowym popisał się jeszcze Szczerbaniuk, mimo tego z wygranej w tej partii cieszyli się nasi przeciwnicy. Zakończyła się ona rezultatem 26:24 dla Jastrzębia.

W kolejnej odsłonie Dawid Murek i jego koledzy zaczęli bardzo dobrze, stawiając nam wysokie wymagania. Kolejny bardzo zacięty set. Co jakiś czas inny zespół osiągał małą przewagę. Przez pewien moment mogliśmy mieć nawet wrażenie, że dojdzie do tie breaka. Na szczęście częstochowianie w odpowiednim momencie skoncentrowali się i już w tej partii mogli cieszyć się ze zwycięstwa i trzech punktów.

MVP meczu został Marcin Wika, którego poprzednim klubem był właśnie Jastrzębski Węgiel.

Jastrzębski Węgiel – AZS Częstochowa 1:3
(23:25, 19:25, 26:24, 23:25)

Składy drużyn:

Jastrzębski Węgiel: Murek, Yudin, Jurkiewicz, Iwanov E, Iwanov N., Prygiel, Rusek (libero), Rafa, Czarnowski, Gorzewski, Łomacz

AZS Częstochowa: Gierczyński, Wika, Szczerbaniuk, Nowakowski, Stelmach, Billings, Gacek (libero), Wierzbowski, Gradowski

Następne spotkanie już 16. lutego w Sosnowcu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *