SPS przegrał 3:1, ale po walce!

We wczorajszym pojedynku Politechniki Częstochowskiej z Gwardią Wrocław ostatecznie lepsze okazały się Gwardzistki, jednak nasze zawodniczki schodziły z parkietu zadowolone.

Trener SPS-u, Marian Kardas dokonał przed tym meczem kolejnych dwóch istotnych zmian w wyjściowym składzie. I tak, na parkiecie od początku pojawiła się środkowa bloku – Asia Kowalska, która zastąpiła Agatę Turbak a na libero za Martę Kędzie zagrała Katarzyna Eatherton.

Niestety w pierwszym secie przyjezdne zagrały na 100% swoich możliwości i nie dały dojść do słowa „Studentkom”. Objęły prowadzanie od pierwszej akcji i w kolejnych częściach seta tylko je powiększały, by ostatecznie wygrać 25:13.
W partii nr 2 przez dłuższy okres czasu utrzymywał się rezultat remisowy. Jednak w końcówce bardzo skutecznie zaczął funkcjonować częstochowski blok, w którym prym wiodła Kowalska. Udało się odskoczyć rywalkom i zwyciężyć 25:21.

Na początku trzeciego seta Częstochowianki podtrzymały dobrą passę z poprzedniej partii, niestety tylko do stanu 9:9. Od tego momentu podopieczne trenera Rafała Błaszczyka przypomniały sobie bardzo dobrą grę z pierwszej odsłony meczu i wygrały 25:18 i tym samym objęły prowadzanie w meczu 2:1.

Przez całego następnego seta wydawało się że gospodynie nie znajdą sposobu na swoje rywalki. Aż do pierwszej piłki meczowej (przy stanie 24:22) to Gwardzistki dyktowały warunki na boisku. Jednak w samej końcówce w bloku ponownie zaprezentowała się Joanna Kowalska a niemalże każdą okazję w kontrataku wykorzystywała Dorota Malinowska. Niestety to wystarczyło tylko na doprowadzenie do remisu 26:26, w następnej akcji kontrę wykorzystały liderki tabeli a chwilę później zagrały asa serwisowego i mogły cieszyć się z kolejnych trzech „dużych” punktów.

Nie było radości z wyniku ale na pewno cieszyć się można z gry i postawy na boisku jaką zaprezentowały podopieczne trenera Kardasa. Następny mecz to bardzo trudny wyjazd do Krakowa jednak, gdy tylko częstochowskie siatkarki podejmą walkę to można liczyć na zdobycie choćby jednego punktu – co będzie sukcesem.

We wczorajszym meczu w drużynie Politechniki zdecydowanie najjaśniejszym punktem była kapitan – Dorota Malinowska, która zdobyła 22 punkty (20 atakiem i 2 blokiem). A oto jak punktowały pozostałe zawodniczki: Magdalena Pietroczuk 1 punkt (blokiem), Marzena Nieczyporowska 1 punkt (atakiem), Urszula Jędrys-Szynkiel 11 punktów (9 atakiem i 2 blokiem), Joanna Kowalska 7 punktów (3 atakiem i 4 blokiem), Ola Król 8 punktów (7 atakiem i 1 blokiem) oraz Edyta Węcławek 10 punktów (7 atakiem, 2 blokiem i jeden zagrywką). Na libero zagrała Katarzyna Eatherton, która przyjmowała zagrywkę z 77% skutecznością. Na boisku pojawiła się również Agata Turbak, która nie zdobyła żadnego punktu.

Źródło: www.sps.pcz.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *